-
No ja jakoś nie mam problemów z wejściem tutaj i dzięki wielkie bo mi to bardzo pomaga jak tu wchodzę
Dziś mam dzień na jarzynkach i czuję się super,Lavazzo polecam
Rano zrobiłam zakupy z córeczką i nawet ona dziś sporo jarzyn zjadła a tak na codzień to nie bardzo je lubi
Kupiłyśmy kilo kapusty kiszonej,2 kilo marchewki,pomidorki,porę--3 sztuki i paprykę
Na śniadanko zjadłam z kilogram marchewki ,potarłam ja na tarce i małą miseczkę zaniosłam Paulince a dużą ja wcinałam
Drugie sniadanko to u mnie była surówka z kiszonej kapusty z papryką i cebulką
ale bez oleju,same jarzyny dziś będą i znowu moja córa dała się skusić na miseczkę kapusty ale bez dodatków ona woli taka prosto ze sklepu-ale to samo zdrowie.Wiecie co kobietki nie tylko ja ale i maja córa przed obiadem po tej porcji warzyw odwiedzinki w ubikacji zaliczyła po dwa razy-może to ta kapusta???
Na obiad ugotowałam sobie kalafiora i połowę zjadłam a połowa na jutro
podwieczorkiem były dwa ogórki w occie
śmieszne co?Na kolację jeszcze nie zrobiona sałatka z 2 porów i 3 pomidorków,może dołożę kukurydzę z puszki bo jakoś sam por nie smaczny i dodam 2 ząbki czosnku na zdrówko.Nie jestem wcale narazie głodna czuję się lekko i ciekawe ile to ja dziś tych kalorii na takim dniu mogłam zjeść?jak myślicie nigdy nie wiem ile może ważyć spora połówka kalafiora?W planach mam dzis 2 godzinki na rowerku,jak mnie wyrzucą z komputerka to wskoczę na niego i poczytam na nim książkę,wtedy jakoś nie dłuży mi się jazda
Lavazzo a czemu piszesz że nie wytrzymałabyś na takiej jak ja dietce?mi się wydaje twoja bikini straszniejsza i podziwiam cię szczerze,jutro mam gosci i piekę pyszne kruche ciasteczka coś podobnego do kokosanek tyle że mniej kokosu a więcej kleiku ryzowego-sa pyszne,niedrogo wychodzą,i długo zachowuja świeżość no i zawsze się udaja a mało z nimi roboty-trzymajcie kciuki żebym ich za duzo nie zjadła
pozwolę sobie na parę sztuk bo dawno nic słodkiego niedozwolonego nie miałam w ustach ale nawet jakoś mnie nie kusi nic oby tylko jutro się nie zaczęło-powodzenia i pozdrawiam
-
Witam dietowiczki
Lavazzo rozumiem twój ból, strona ładuje mi się i ładuje, oszaleć można.
Gosiaaaa jak tam twój warzywny dzień?
Mam nadzieję, że zdołałaś pohamować swój apetyt na ciasteczka?
Betsabe podziwiam twoje wodnikowe dni, takie postępowanie ,mnie nie dotyczy,bo umarłabym z głodu ok godzi 10. Ale rozumiem, co masz na myśli ,mówiąc o jedzeniu na całego. lepiej by było byś my się nigdy nie spotkały mając doła. Wtedy drżyjcie lodówki! Zeżarłybyśmy wszystko.
Co do mojej diety, to szybko przestała być idelna, dalej ulegam słodkiemu, jednak dziewczyny uwaga!
Te słodycze są tylko na smak, mała odrobina w porówaniu do wcześniejszych porcji.
Dziś był okropny dzień, właściwie zaczął on się już wczoraj.
Obudziłam się chora. Znów.
Trzeci raz w przeciągu niespełna trzech miesięcy
Koszmar! Wszystko mi przeszło, nawet dieta...
Ale wracając do mojego jadłospisu to dziś zrobiłam jeden kardynalny błąd.
Zamiast zjeść choćby pół kromeczki, to ja głupia baba, czekałam na męża z obiadem. Efekt, siedzę tu teraz potwornie głodna, oczywiście mówię tu o głodzie psychicznym kto nie zaznał niech dziękuje.
Wracając jednak do poczatków:
-śniadańko: cienka kromeczke z serkiem białym i paroma plasterkam konserwy ( dokładnie czterema)
-kawa z mlekiem bez cukru ( z tego dodatku zrezygnowłam juz wieki temu)
-jabłko ( ze skórką, jednak bez ogryzka)
-princessa mleczna
-obiadek: kulka ziemniaków, kawałek udka z kurczaka gotowanego na parze i surówka z kapusty czerwonej taka ze słoiczka ( konserwowa?)
-jogurt z musli
Pomijam tu herbatę, skoro za wyjątkiem wody jest tam tylko esencja.
-kolacja- ZAPOMNIJ O KOLACJI, ANDRO!
Moje panie wzięłam sobie do serca wasze rady i zaczęłam spożywać więcej białka.
Dzięki temu głód, który mnie nachodzi jest inny.
Tak wiem, jak to brzmi, ale to prawda.
Cały czas myślę sobie:
raz już ci się udało i nie chodziło tu o 3-4 kilo, tym razem też wytrwasz.
Ta myśl i myśl o was utrzymuje mnie przy życiu.
Dodam tylko ze ważyłam 65 kg przy wzroście 158 cm, udało mi się dojść do 47 kilo.
Teraz ważę 51 i z mojego wyglądu zostawiłabym sobie tylko biust, dotyczy to chyba większości z nas.
Właśnie Gosiaaaa dlaczego dzieci tak nie lubią warzyw, skąd to się bierze. Przecież nikt nie rodzi się z warzywowstrętem.
-
Brawa Andro
pewno że ci sie uda zgubić te parę kilo,wszystko zależy od ciebie,fajno że słodycze ograniczasz no i naprawdę mięsko gotowane,duzo jarzyn,serka białego ze dwa owoce dziennie i bez głodu a zdrowo i co najwazniejsze bez tych okropnych napadów po głupich głodówkach takie jedzenie u mnie powoduje ze dita nie staje się przykrym obowiązkiem,nie chce mi się tak tych wszystkich łakoci po których miałam wyrzuty sumienia
Rowerek zaliczony dziś dzielnie całe dwie pełne godzinki
,ciasteczka upiekłam i dziś nie skusiłam się na ani jedno,jutro spróbuję napwno ale jakoś wierzę że tylko spróbuję a nie objem się nimi jak to robiłam kiedys
Andro -moja córa ma juz 14 lat więc juz nie jest to takie małe dziecko i zaczyna rozumieć dlaczego lepiej i zdrowiej wcinać warzywa niż ciasteczka,czekoladki czy chleb,frytki lub fure ziemniaków z tłustym sosem,na szczęście narazie ma super figurkę ale obserwuje moje jedzonko .........ja mam nadzieję że i ona polubi kiedys jarzynki tak jak ja,ale mi się wydaje ze większość dzieci nie lubi tego co zdrowe przez to ze my rodzice im to każemy jeść ,starałam sie jej nigdy nie zmuszać i wiecie co ona od małego nigdy nie smaruje chlebka masłem ani margaryna ,poprostu taki chlebek był przez nia wypluwany jak była brzdacem a potem tak juz zostało,ja jej nie zmuszałam i myślę że skoro wyniki badań ma ok to znaczy ze wszystko dobrze a to że nie smaruje chyba dobre przyzwyczajenie na przyszłość co?jak myslicie?ale namarudziłam,uciekam i dobranoc
-
Brawa Andro
pewno że ci sie uda zgubić te parę kilo,wszystko zależy od ciebie,fajno że słodycze ograniczasz no i naprawdę mięsko gotowane,duzo jarzyn,serka białego ze dwa owoce dziennie i bez głodu a zdrowo i co najwazniejsze bez tych okropnych napadów po głupich głodówkach takie jedzenie u mnie powoduje ze dita nie staje się przykrym obowiązkiem,nie chce mi się tak tych wszystkich łakoci po których miałam wyrzuty sumienia
Rowerek zaliczony dziś dzielnie całe dwie pełne godzinki
,ciasteczka upiekłam i dziś nie skusiłam się na ani jedno,jutro spróbuję napwno ale jakoś wierzę że tylko spróbuję a nie objem się nimi jak to robiłam kiedys
Andro -moja córa ma juz 14 lat więc juz nie jest to takie małe dziecko i zaczyna rozumieć dlaczego lepiej i zdrowiej wcinać warzywa niż ciasteczka,czekoladki czy chleb,frytki lub fure ziemniaków z tłustym sosem,na szczęście narazie ma super figurkę ale obserwuje moje jedzonko .........ja mam nadzieję że i ona polubi kiedys jarzynki tak jak ja,ale mi się wydaje ze większość dzieci nie lubi tego co zdrowe przez to ze my rodzice im to każemy jeść ,starałam sie jej nigdy nie zmuszać i wiecie co ona od małego nigdy nie smaruje chlebka masłem ani margaryna ,poprostu taki chlebek był przez nia wypluwany jak była brzdacem a potem tak juz zostało,ja jej nie zmuszałam i myślę że skoro wyniki badań ma ok to znaczy ze wszystko dobrze a to że nie smaruje chyba dobre przyzwyczajenie na przyszłość co?jak myslicie?ale namarudziłam,uciekam i dobranoc
-
Brawa Andro
pewno że ci sie uda zgubić te parę kilo,wszystko zależy od ciebie,fajno że słodycze ograniczasz no i naprawdę mięsko gotowane,duzo jarzyn,serka białego ze dwa owoce dziennie i bez głodu a zdrowo i co najwazniejsze bez tych okropnych napadów po głupich głodówkach takie jedzenie u mnie powoduje ze dita nie staje się przykrym obowiązkiem,nie chce mi się tak tych wszystkich łakoci po których miałam wyrzuty sumienia
Rowerek zaliczony dziś dzielnie całe dwie pełne godzinki
,ciasteczka upiekłam i dziś nie skusiłam się na ani jedno,jutro spróbuję napwno ale jakoś wierzę że tylko spróbuję a nie objem się nimi jak to robiłam kiedys
Andro -moja córa ma juz 14 lat więc juz nie jest to takie małe dziecko i zaczyna rozumieć dlaczego lepiej i zdrowiej wcinać warzywa niż ciasteczka,czekoladki czy chleb,frytki lub fure ziemniaków z tłustym sosem,na szczęście narazie ma super figurkę ale obserwuje moje jedzonko .........ja mam nadzieję że i ona polubi kiedys jarzynki tak jak ja,ale mi się wydaje ze większość dzieci nie lubi tego co zdrowe przez to ze my rodzice im to każemy jeść ,starałam sie jej nigdy nie zmuszać i wiecie co ona od małego nigdy nie smaruje chlebka masłem ani margaryna ,poprostu taki chlebek był przez nia wypluwany jak była brzdacem a potem tak juz zostało,ja jej nie zmuszałam i myślę że skoro wyniki badań ma ok to znaczy ze wszystko dobrze a to że nie smaruje chyba dobre przyzwyczajenie na przyszłość co?jak myslicie?ale namarudziłam,uciekam i dobranoc
-
oj ale narobiłam -przepraszam najpierw nie chciało się wysyłać a potem 3 razy i jakos wolno chodzi mi stronka
-
Witam dziewczyny.
Nareszcie udało mi się tu wejść...coś chyba dzieje się z ta stronką.No i mamy niedzielny poranek....jestem już po śniadanku...wczoraj niestety nie zmieściłam się w 1000...wieczorem skusiłam sie na małe ciastko takie malutkie ...później miałam lekki żal do siebie,bo chyba wcale tego nie potrzebowałam..no ale cóż..dziś mamy nowy dzień i dalszy ciag diety.
Musze sie pochwalić wam tym,ze dzięki diecie zwalczyłam swój ciężki nałóg...a mianowicie picie kawy.Kiedyś wypijałam ich nawet do 10 dziennie...a teraz pozwalam sobie tylko na sniadanko....czyli piję tylko 1.Przeszłam na picie czerwonej herbatki i owocowych....nawet dobrze mi z tym.
Dziś zjadałam chrupkie pieczywko z serkiem ,sałatka z marchwi i selerka...jabłuszko...na obiadek mam pierś z warzywami....a później na pewno jakiś owoc i pieczywko z serkiem.
Co do jedzenia warzyw przez dzieci...to moge powiedzieć,ze mam dwójke szkrabów... 8 i 9 lat.Synek ma własnie taki warzywowstręt....ale za córka je te warzywka za wszystkich.Ona wręcz uwielbia warzywa pod każda postacia...od brokuł po fasolke szparagowa ,kalafior ...a o kapuście nie wspomne.Ona wręcz je sałatkę i zamawia sobie kolejna porcję...by tylko jeszcze jej starczyło...hihihihi....to dobrze...to przecież dobre jest na cere...na wszystko.
Ok...zmykam robić obiadek..zajrze tu wieczorem....aha Gosiu chyba jutro zrobię sobie jakiś dzień oczyszczający...naprawdę potrzebuje tego.
Pozdrawiam.pa
-
Dziewczyny!!!!!!!!! Boze!!!!!!!!! Od piatku nie moglam tu wejsc!!!!!!! Caly czas wyskakiwalo mi "error". Ale widze, ze ja chyba łączę sie telepatycznie z Gosią, ponieważ w piatek i sobote zajadalam sie gotowana marchewka (a wlasnie a propos marchewki podobno zgodnie z dietą south beach lepiej jest jesc surowa marchewke niz gotowana, dlaczego? Czyzby z gotowanej marchewki uciekaly witaminy??), a poza tym kupilam glowe kalafiora i zamierzam sobie ja ugotowac w poniedzialek. Andro rozumiem twoja ochote na slodycze. Ja tez tak mam, ale dzis moge z duma powiedziec, ze od 6 dni nie zjadalm ani kesa łakoci. Gosiu, moze podasz mi przepis na te ciasteczka??? Troche sie jednak boje, bo jak zaczynam gotowac, to i zaczynam wiecej jesc.
Pozdrowienia. Mam nadzieje, ze juz strona bedzie chodzic dobrze.
-
z ta marchewka to jest tak...
ze surowa ma niski indeks glikemiczny - jak wiekszosc warzyw - cos kolo 20-30. po gotowaniu natomiast, wartosc ta wzrasta do ponad 60!!! jesli wiesz co to indeks glikemiczny (stosowany przy metodzie Montignaca - wraz z indeksem insulinowym), to zapewne wybierzesz marchewke surowa. gotowana szybciej podnosi poziom cukru we krwi i czujesz sie po niej glodna - to tak bbb obrazowo;p
pozdrawiam;p
ide sie uczyc niemca;pp
-
Cześć! ja tez od wielu wielu dni nie mogłam tu wejść! Straszne!
Dietkowo u mnie całkiem dobrze, chociaz zaliczyłam wpadkę w piatek, kiedy wpadła do mnie niespodziewanie psiółka. Ale odpokutowałam to w sobotę i niedzielę. NIe zajdłam nic słodkiego, a poza tym zaliczyłam 1,5h roweru i 1 h callaneticsu. Dziś mam kolejny dzien towarzyski, ale z psiółą, która też chce sie zacząc odchudzać, więc na pewno ciastk jeść nie bedziemy
. Zamierzam namówic ja na www.dieta.pl. Na pewno jej pomoże, nie?
Dobra uciekam, wpadnę jeszcze póxniej, bo teraz muszę nadrobic zaległości na innych postach.
Buziaczki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki