a wczoraj wchłonelam 1300 cos mi to liczenie nie wychodzi;( przez te owoce:/ ale juz dzis sie nie daje!!!! wojna z tłuszczem trwa! Dziewczyny trzymajmy sie bo inaczej przegramy
Buzka
a wczoraj wchłonelam 1300 cos mi to liczenie nie wychodzi;( przez te owoce:/ ale juz dzis sie nie daje!!!! wojna z tłuszczem trwa! Dziewczyny trzymajmy sie bo inaczej przegramy
Buzka
przez prace nie moge miec stałych godzin jedzenia, czesto tez nie wrcam do domu po pracy
regularnie jem tylko sniadania a pozniej to najczesciej wieczorem-staram sie nie przekroczyc 1000. teraz biegam duzo po sklepach-bo we wrzesniu wesele moze pozniej bardziej sie wyreguluje
Chce wytrwac...
Ja kompletnie nie mam stalych godzin posilkow bo tak roznie pracuje. Ale zawsze mam sniadanie nie wazne czy jest to rano czy okolo 16-17 jak wstane po nocce. Jem co 2-3 godziny a na nocnej zmianie po 3 nad ranem juz nic nie jem. Ide spac o pustym zoladku. Rano wypijam kawe bezkofeinowa i to jest wszystko.
Jesli pracuje po poludniu to po 10 juz nic nie jem ( ide spac okolo 2) i wtedy waga spada. Jesli jem (czasami sie zdarza ale walcze z tym) to waga stoi w miejscu albo skacze do gory).
Ale najwazniejsze ze chudne pomalu ale spada w dol i oto wlasnie chodzi.
wiedzmaPL
Cześć dziewczyny!
Widze, że też sobie troche grzeszycie. Nie ma co, ja miałam bardzo długą (1.5 miesiąca!!) przerwę w odchudzaniu i przytyłam ok. 3 kilo.
Właśnie postanowiłam przejść na "tysiaka" jak Wy i mam nadzieję, że mi(i Wam również!) się uda.
Ostatnio przeczytałam "Schudnąć bez diety" Elżbiety Zubrzyckiej. Książka bardzo mi pomogła stwierdzić co jest nie tak i dzii niej wiem, co chcę w sobie zmienić. POlecam Wam tę książkę! Jest bardzo tania (15zł!). Może nie jest zbyt gruba (104 strony) ale FAKTYCZNIE pomaga. Cóż, przynajmniej mi pomogła .
Cóż, życzę powodzenia sobie i Wam wszystkim, kochane!
Pozdrowienia!
hej wszystkie piekne!
u mnie na razie jako tako jest. niby dieta.. a niby jem za duzo.
hmmm... trzeba z tym skonczyc!
cos mi sie w diecie rozregulowalo... ale dam rade!
i wy tez!
pozdrawiam was goraco
Witajcie, czy mogę się do Was przyłączyć?
Mam 174 cm wzrostu i dobrze się czuję z wagą ok. 65-70 kg. I taką wagę miałam jeszcze 2 lata temu. Potem wyjazd do Stanów, tyle nowych produktów, to przecież wszystkiego trzeba spróbować. I do tego te bary ze szwedzkim stołem, gdzie płacisz "za wejście" i trudno wtedy zjeść brokułka i gałązkę selera naciowego. Niestety, te wszystkie szaleństwa bardzo odbiły sie na mojej wadze
Miesiąc temu postanowiłam się wreszcie za siebie wziąć, na kopenhaskiej schudłam 6,5 kg a w ciągu 2 tygodni od jej zakończenia (starając się jeść właśnie ok. 1000 kcal dziennie, choć dopiero parę dni temu odkryłam tą stronę i przydatne liczniki kalorii) kolejne półtora kilograma. Moim celem jest zrzucić jeszcze tak ok. 15-18 kg, w wersji optymistycznej do końca roku, ale jeśli potrwa to dłużej, to będę cierpliwa
Codziennie ćwiczę, a ograniczenie się do 1000 kcal dziennie jak na razie nie sprawia mi problemu. Ale zawsze w grupie raźniej, więc cieszę się, że Was znalazłam
Triskell, taaak, ta grupa (wsparcia oczywiscie) ma niezwykla moc przyciagania , mamy zblizony wzrost takze czekam na dobre wiadomosci i jakies konkrety co do posilkow, polecam basen, swietna sprawa po kolacji, a wstajesz rano jak nowonarodzona
zebulun, ale wciaz chudniesz?
asymeja, tylko 3 kilo? to bardzo dobrze! a jak dietowalas wczesniej?
peace kolezanki
Basen po kolacji nie wchodzi w moim przypadku w rachubę . Mój mąż pracuje w drukarni, jesteśmy w związku z tym aktywni nocą (czyli wszystkie godziny są dla mnie przesunięte i np. rady typu "Nie jedz po 21.00" muszę sobie tłumaczyć na "moje" godziny). A o 5 rano baseny chyba nie są otwarte Za to czasem wychodzę sobie przed zaśnięciem do parku poskakać na skakance (sąsiad z dołu zwariowałby, gdybym to robiła w domu :P )Zamieszczone przez Pinsleep
Jeśli chodzi o posiłki, to od kiedy jestem na diecie zazwyczaj (oczywiście bywają odstępstwa) wyglądają one u mnie tak:
rano kawa, potem zaraz ćwiczenia
śniadanie: połowka grejpfruta, jogurt naturalny z płatkami z otrębów owsianych, czasem zamiast tego serek wiejski, często plasterek szynki - ogółem ok. 200 kcal, czasem więcej
obiad: mięso lub ryba z grilla i warzywa - 300-400 kcal, czasem więcej
podwieczorek: owoc(e) lub batonik muesli - 100 kcal
kolacja: pieczywo wasa lub podobne z... to różnie bywa i zależy od tego, na ile kalorii jeszcze sobie mogę pozwolić ok. 200-300 kcal
jeśli jeszcze się w limicie kalorycznym mieści, to czasem dodatkowy posiłek - owoce
Triskell - witaj, i powodzenia zycze
Zakładki