-
U mnie waga od paru dni stoi, ale pocieszam się, że może jest trochę mniej tłuszczyku a trochę więcej mięśni. Ćwiczę od kilku tygodni i jeśli te same ćwiczenia potrafię wykonać coraz więcej razy, to chyba to o czymś świadczy, prawda? Tak przynajmniej sobie mówię :)
Skakanka podobno jest najlepsza, jeśli chce się odchudzić uda i pupę, a u mnie to najbardziej newralgiczne części ciała. A sąsiada z dołu nie lubię i nie skakałabym z nim nawet gdyby od tego 2 razy szybciej kalorie się spalały :wink:
-
Waga nadal stoi, ale za to jaki obiadek dziś pyszny zrobiłam! (niech Was nie zmyli ten Wrocław przy postach, nie wiem, jak to zmienić. Jestem w Stanach, jest tu 21.50, a dla mnie - ze względu na nocny tryb życia - pół godziny po obiedzie)
OBIADEK KOTLECIKOWY - 275 kcal
Kotleciki:
Jedna tacka mielonego mięsa z indyka (cała tacka ma 750 kcal, ale da się z niej zrobić 20 kotlecików, ja zjadłam 4, czyli moja porcja = 150 kcal... pozostałe 4/5 spałaszował mąż :P ) + 1 surowe jajko (i znowu - ja z tego jajka zjadłam 1/5, czyli 18 kcal) + łyżka lub 2 otrębów owsianych (mniej niż 10 kcal) + przyprawy (ja dodałam sharmę i smakowały jak ze Sfinksa czy Piramidy). Z tego ulepić kotleciki, usmażyć na patelni teflonowej bez tłuszczu.
Warzywa (na 1 osobę, tu już podzieliłam się z mężem równo):
gotowane brokuły (110 g) = 26 kcal
gotowana marchew (100 g) = 24 kcal
gotowana cukinia (100 g) = 19 kcal
Sos:
Surowy ogórek (ok. 80 g) = 6 kcal
jogurt naturalny 0.5% (100 ml) = 22 kcal
sól, pieprz, koperek
Składniki sosu zmieszać w blenderze, sosem polać zarówno kotleciki, jak i warzywa.
Zjadłam 275 kcal, najadłam się, a jakie pyszne było :-)
-
aneczka24 świetnie Cie rozumiem :) ale dobrze, ze chociaz zdrowo sie za siebie wzielas... kiedys wmowilam sobie, ze jest mnie za duzo i glodzilam sie przez ponad tydzien na kawie i jablkach, a pozniej wsysalam pol lodowki.... (mialm kilka takich napadow :oops: ) i nabawilam sie jojo z kilkoma kg gratis :> :? a teraz juz musze naprawde esh..., ale powodzenia :)
ochelcia, gratuluje, swietnie sie trzymasz :)))))
asymeja strasznie szybko spadlas z wagi (jak na 1000), aaa polecam badmingtona!! wczoraj wyskakalam 3h na plazy! a to jest cale (-)400 klc x3 :D :D :D
-
hahahaha Dziewczyny! wlasnie dostalam zaproszenia na dwa wesela :D 22 i 29 pazdziernika, to mi motywacja podskoczyla :D
Triskell wyprobuje dzis Twoje kotleciki ;) i nie przejmuj sie cisza na wadze :)
peace 8)
-
Witam:)
Ja mam wesele 3 wrzesnia i chyba dużo juz nie zdziałam...przy czym jutro wieczór panieński:/ wczoraj przejechałam 32 km rowerkiem (średnia prędkość 16km/h) wiec troche chyba spaiłam?:) a tak wogóle to sie załamałam bo moj chłopak smieje sie z mojego tłuszczyku;( no i jak tu si nie dołowac:(
Buzka i niech mnie ktoś przytuli:(
-
asiol24, w takim razie zycze swietej zabawy :) :) :), a chlopakiem sie nie przejmuj, moj jak sie zaczyna droczyc, to mowi do mnie per Grubasku :twisted: ale zawsze dostaje cieta riposte 8), a i zmienic na inna tez nie chce, takze nie ma sie czym martwic :D
tuuuliiiimmmyyy asiolke :))))))))
-
-
czesc dziewczyny.
ech... trudno mi... nie znosze swoich kilogramow. chce sie ich pozbyc!
wrrrr...
jestem w nastroju bojowym.
chce skopac swoj tluszcz :twisted: :twisted: :twisted:
-
zebulun proponuje wygniesc ciasto na cos dobrego ;) albo isc na basen 8) samookaleczenie do niczego nie doprowadzi :D ... ostatecznie mozesz polozyc sie spac ;)
cizes... umieram przed tym kompem... jak nie pojde na wolne to wrosne w fotel :| buuu
-
Witajcie!
Dalej dzielnie sie trzymam i waga dzisiaj pokazala 57,4kg. Dluga droga przedemna.
Tez ide na wesele ale 10 wrzesnia, do tego czasu cos jescze spadnie (zakladajac ze wytrwam bo inaczej byc nie moze).
Pod koniec sierpnia jade na tydzien w gory z moim slonkiem i wtedy bedzie gorzej. On bedzie jadl smakolyki a ja? Musze to jakos przetrwac i duzo chodzic po gorach.
Cos spiaca jestem, moze to przez pogode? Chyba bedzie padac bo jest duszno.
Alez ja sie ciesze ze jest piatek! :) Tylko w weekend ciezko byc na diecie :x
Pozdrawiam serdecznie i sciskam Was mocno!!