to, co napisała bobsonek - to wszystko prawda. Wypadanie włosów, problemy dermatologiczne, osłabienie paznokcji etc. A co najważniejsze: to są jedynie OBJAWY potencjalnych późniejszych prawdziwych powaznych problemów zdrowotnych
Wersja do druku
to, co napisała bobsonek - to wszystko prawda. Wypadanie włosów, problemy dermatologiczne, osłabienie paznokcji etc. A co najważniejsze: to są jedynie OBJAWY potencjalnych późniejszych prawdziwych powaznych problemów zdrowotnych
bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedz napewno wezmę to do serca i sie poprawie :o , ale może wychodzi mi ta norma dzienna , musze sprawdzic
wiecie co pisałam wyzej , że 1007kcal ale chyba bedzie jeszcze browarek :oops: bo mam wazną okazje do opicia :oops:
no właśnie, ja na www.jedzdobrze.pl znalazłam opis diety 1000kcal i tam jest pokazane, że brakuje wielu składników pokarmowych
czy tak to jest na prawdę?
no właśnie, dieta 1000kcal też wzbudza wiele kontrowersji, są zwolennicy i przeciwnicy, bo tysiąc to zdecydowane MINIMUM jakie można dostarczać organizmowi... i tutaj zależy już od organizmu moim zdaniem... bo są osoby, które na tysiaku czują sie świetnie, nic im nie dolega i ładnie chudną a są takie które czują sie słabo, mają zawroty głowy (nawet o zaniku okresu słyszałam na tysiącu...) i zwalnia metabolizm... dlatego ja jestem zdecydowanie za optymalniejszą dietą 1100-1300 :D
Dziewczynki ja jem sniadanie w domciu tak o 7.00 potem jabłuszko gdzieś o 11 no i potem w domciu obiad wiec jedzenie co 4 godziny to nie jest za duża przerwa.Pozatym tak czy inaczej wiem ze w domciu coś zjem.Moim problemem jest to ze jem mało ale wysokokalorycznie niestety ja nie zarabiam a rodzice nie zgadzają się na dietę :roll: Ktos mi powiedział zebym dzieliła ten posiłek na poł wtedy nie przekrocze limitu no ale ja jestem głodna to co mam zrobić :? Dzisiaj jest gorzej niż myślałam wczoraj było 1078,50kcal a dzisiaj 1480 :shock: :evil: No ale lepsze to niż 2000kcal.Pozatym latałam dzisiaj po mieście kupiłąm sweterek fajniutki no i ćwiczyłam na w-f+ jeszcze brzuszki przedemną :wink: Trzymajcie się :D
melina z tego co zauważyłam to pozno kladziesz sie spac.
Ostatnio napisalas prawie o pierwszej w nocy. To nie dobrze. powinnas klasc sie wczesniej i odpoczywac, a to nawet dla twojego glodu lepiej bo bedziesz miala krotszy dzien8)
No niestety tak wychodzi ze późno chodze spac faktycznie chyba powinnam to zmienić :roll: Pozatym wszystkiego najlepszego dla was kochane kobietki aby kg tak szybko odchodziły jak przychodzą :D
dziewczyny co tak cicho. Napewno rozrabiacie przyznajcie się :D , Ja sie przyznaje , ż e jem pow 1000 i to sporo ale od jutra to zmienie bo dzis jeszcze mc donald :oops:
Dziewczynki mam maly problem :oops:
Zdaje mi sie ze za szybko chudne. w ciagu ostatniego tygodnia schudlam prawie 1,5 kg
A jestem pewna ze jem okolo 1200 kalorii Boje sie ze takie szybkie chudniecie zamieni sie w pszyszlosci w efekt jojo. Mam zwiekszyc liczbe jedzenia? Niechce bo i tak jem przeciez wiecej niz powinnam. Co wy na to? :(
powiększ może dawkę kalorii do 1500
Dobrze, że racjonalnie i mądrze myślisz. Możesz być przykładem dla wielu
Dziewczyny przyłączam sie do klubu :lol:
Mam nadzieje, że z wami będzie mi lepiej szło, bo z ta dietą to bywa różnie :evil:
Od 10 dni na diecie 1000-1100 k
Niestety nie posiadam wagi, ale jestem obmierzona we wszystkich możliwych miejscach. Obecie mieszkam w Belfaście i ostatnio jak byłam w Polsce na święta warzyłam ok 65 kg.
Wyglada to tak:
ramie 31 cm
pas 68 cm
biodra 103 cm
udo 61 cm
łydka 39 cm
Jak widzicie jestem troche niewymiarowa, no ale cóż :lol:
nalszybciej ubywa mi z górnej części ciała a dół to mała tragedia.
Nie ma co narzekac trzeba wziąśc się za siebie :)
Dwa dni temu sciągnełam sobie 8 min filmiki i mam zamiar ćwiczyć codziennie. chociaz po tych dwóch dniach mam takie zakwasy ,że nie moge chodzić.Właśnie zaraz zaczynam :?
Pozdrawiam wszystkie odchudzające się :D
Razem łatwiej :D :D :D
witaj migusek, życzę powodzenia w dietkowaniu i gubieniu kilosków. Napisz jeszcze ile masz lat (jeśli to nie tajemnica) i wzrostu :)
Powiedzmy że z moją dieta ani nie jest dobrze ani źle nie przekraczam 1500kcal ale zawsze jest to powyżej 1000kcal wiec nie mam być z czego zadowolona tymbardziej ze do 21 marca miałam schudnąć i konczyc dietkę :( Nie wyszło :evil:
Cześć qwerq dzięki za dobre słowo :D
Ja taka malutka jestem tylko 1,60 i już 27 lat eh....
No dzisiaj to zaszalałam 1600 kcal :?
Ale obiecałam sobie raz w tygodniu robić "dzień dziecka " i właśnie to było dzisiaj :lol:
A ja dzisiaj zjadłam z jakies 2500kcal(strzeliłam) Najgorsze jest to ze zjadłam jakies 10 minut temu jajecznice a jest już sporo po 23 prawie 24 :? :shock: :evil: Ale obiecałam sobie że od jutra nowy poczatek czyli wiadomo 1000-1200kcal( nie więcej) jazda na rowerze 30 minut codziennie i 80 brzuszków no i herbatka obowiązkowo tym razem nie pu-erh tylko slim figura no i woda :D Fajne plany mam nadzieję że mi się uda trzymajcie kciuki bo ostatnio naprawde przesadzam :shock:
Wczoraj udało się 1005 kcal :D
A poza tym wstałam o 8.00( przypominama wczoraj była niedziela)
i patrząc jak mój mąż smacznie śpi zrobiłam wszystkie osiem filmików :lol:
Cięzko było.. uff to mój trzeci dzień ćwiczeń węc wszędzie mam zakwasy :?
Oby tak dalej ... trzymajcie kciuki :lol:
witam was współodchudzaczki, chce wam dziewczyny gorąco podziekować, z wami o wiele raźniej jest odchudzać sie a co za tym idzie i łatwiej wytrzymać na diecie, dzieki waszemu wsparciu i swojej silnej woli jestem juz na półmetku !!!!! Byle by tak dalej :)
Gratuluje wam serdecznie :D U mnie dzisiaj już lepiej kupiłam sobie ta herbatke ale ma okropny smak no moze nie az tak okropny ale zawiera smak anyzu którego ja wprost niecierpie :? No ale cóz teraz wsiadam na rowerek za jakies 30 minut bo własnie jabłko zjadłam i mam już na końcie niecałe 700kcal jeszcze kolacyjka i wszystko :wink: Mam nadzieje ze dzisiejszy dzien bedzie ciagiem udanej 2 tygodniowej dietki( za dwa tygodnie urodzinki :D ) Buziaczki dla was wszystkich :mrgreen:
trzeci raz sie odchudzam. Za pierwszym razem zrzuciłam 4kg, za drugim 4kg (z czego 2 mi przybyło :( ) teraz także chce 4kg zrzucić. I kocham diete 1000 kcal. Na inne nawet nie patrze. Kocham ją, bo jest prosta i skuteczna. Jeść 1000 kcal dziennie w 5 posiłkach pamiętając o tym, że kanapka z razowym pieczywem i chudą polędwiczką jest zupełnie czym innym niż dwa kawałeczki boczku mimo, że mają tyle samo kalorii. Cała sztuka. A działa! Tylko.. trzeba czasu.. i siły :roll:
Życze Wam wytrwałości i samej sobie także.
:wink:
A ja dzisiaj 1200kcal zjedzonych no i 410kcal spalonych +80 brzuszków :D Trzymajcie kciuki aby tak dalej było :D
Melina gratulacje trzymaj tak dalej :D
No ja nieniestety wczoraj troche przesadziłam :? MIało być 1000 było 1260 kcal.
Szło świetnie cały dzień no ale na koniec wypiłam kubek gorącej czekolady z mlekiem 3,2 :D
No trudno, było mineło dzisiaj bedzie 1000 ewentualnie 1100 kcal :D
I oczywiscie ósemeczki :lol:
Do dzieła :D :D :D
To ja tesh siem zapisuje do klubu :D narazie nie moge dobic do 1000kcal ale za 2 tyg. bedzie lepiej 8) powiem wam ze juz jest lepiej bo sie powoli przyzwyczajam do wiekszego sniadania (w tym magiczne otręby ze suszonymi sliwkami_pychota :D ) i czuje sie swietnie taka pelna energii i sennosc mineła :wink: co to forum robi z człowieka no 8) acha i najwazniejsze nie chce mis ie jesc a przecietnie juz cos o tej porze jem :roll: buziki i pozdrOo:*
migusek dziekuje i jakoś się trzymam :wink: A nie lepiej dla ciebie by było zebyś wypiła ta czekoladę z mniej tłustym mlekiem :?: Ja osobiście uważam ze 3,2% jest za tłuste i całe życie pije 2% sa wsam raz a teraz przerzuciłam się na 1,5% bo 0,5% to jak woda :?
Wiem , wiem że lepiej by było :oops:
Ale tylko takie było w lodówce, a to była 22 :)
Już 2 tydzień leci jak jestem na diete. Od razu w 1 dzień dobiłam do 1000 i juz nie przekraczam tej zawartości kcal. Nie skuszam sie na słodycze...buduję silną wolę. Jest dobrze...:) W tydzień schudłam 1,6 kg ..biegam 20 min. Od jutra zaczynam siłownię...od poniedziałku do piatku po godzinie. Chyba dam radę.....:*:*
na diecie jestem juz prawie dwa tygodnie schudlam 3kg. moze ti za szybko, ale mnie sie podoba:) na forum tez wchodze dwa tygodnie do tej pory tylko czytalam, a teraz postanowilam napisac, bo mam ogromne problemy z kolacja, ogolnie to jestem dtrszny niejadek, tzn bardzo maly rzeczy trawie nie liczac slodyczy, pieczywa i zmieniakow, dlatego prosze pomzcie co mozna jesc na kolacje????
Tez jestem na 1000kcal (dzien 3) ale mam problemy z pomyslami i komponowaniem posilkow..
Co do kolacji to slyszalam ze trzeba unikac weglowodanow..
Sama nie wiem..
Moja kolacja dzisiaj, tradycyjnie chlebek litewski odrobina masla plasterek szyneczki..
A u mnie najgorzej z pomyslami na obiady, bo gotowany kurczak i cielecina wychodza mi bokiem. :cry:
Może macie jakies ciekawe propozycje? :D
Ja tam się nie przejmuje tym co można jeśc na kolacje a co na śniadanie :roll: jem to na co mam ochote w danej chwili byle tylko zmieścic się w limicie :D
Chcialabym, zeby bylo już za tydzien.
Te poczatki sa straszne...
:(
Dla mnie początki sa najłatwiesze dopiero potem mam dosyć diety i rzuciłabym ja w cholere :roll: Dlatego własnie najlepiej odchudzać sie etapami :D
dla mnie początek też był najlepszy, miałam dużo zapału i peło nadzieji( nadal mam) :wink: tylko teraz chudne juz wolniej i czasem robi sie smutno :( ale z jedzeniem nie mam problemów jem ok 1000-1100 pomysłów pełno i ogólnie czuję się bardzo dobrze...tylko ta waga wolniejsza..ah. Pozdrowienia for All[/url]
ja jestem na "tysiączku" już 5 dzień Wcześniej prawie przez miesiąc tez stosowałam dietkę, która polegała na jedzeniu głównie warzyw.Mmusiałam jednak ją rzucić bo organizm zaczął się buntowac (chyba za malo kalorii mi wychodziło bo choć naprawde głodna nie byłam to 600-700 kcal to jednak za mało dla prawidłowego funkcjonowania). Schudłam na niej jakies 2 kilo w 3 tygodnie. Na początku diety 1000 kcal miałam problem bo nie byłam w stanie tyle zjeść a teraz sie "objadam " się ze smakiem 5 posiłkami :D
najważniejszy mój problem to sama mysl, że jestem na diecie - myslę o liczeniu kalorii, o tym, że musze poczekać np do 15 na obiad (ustaliłam sobie godziny posiłków, żeby organizm się przyzwyczaił) :( takie "ograniczenie" jest dla mnie najgorsze i przez to trudniej mi wytrzymac na diecie
p.s przyznaje się ze jak mam juz dośc czytam wypowiedzi na forum - motywują do działania pozdrawiam wszystkich odchudzających się i już odchudzonych
:D
pesky, jaka cielęcinę kupujesz? Tzn jaki kawałek mięsa? Taką "sznyclówkę"? Jak przyżądzasz?
A ja dzisiaj 1400kcal :oops: No ale był rowerek(400kcal)+80brzuszków i latanie po miescie :D
qwerq, poprostu, prosze o 20dag chudziutkiej cielęcinki.. przygotowuje ją najzwyczajniej jak się da, czyli gotuje z przyprawami i warzywami, najróżniejszymi. Przyznam, że nawet nawet może być.. chociaz rarytasem dla podniebienia to nie jest :?
oooooooj, na gotowaną to ja ochoty nie mam, zrobię w jakis inny sposób. A jest to udziec, łopatka, pieczeń?
udziec..
Jezeli znajdziesz jakis ciekawy sposob na przygotowanie cieleciny to bardzo prosze;)
Cześć dziewczynki :D Dlaczego nie piszecie jak wam idzie dietka :?: U mnie tak średnio jem około 1400kcal+ ćwiczenia 80 brzuszków i 400kcal na rowerku spalam ocdziennie :wink: Niestety nie moge sie powstrzymać aby jeść mnie kcal a urodzinki sie zbliżaja i co wtedy :(
Ja dzis zawalilam.
Nie ma to jak olbrzymia salatka z majonezem i kurczakiem ... ;/
:?