Hej.Mam do was pytanko,szczególnie do tych dziewcząt którym udało się już zrzucić kilka kilogramów.Czy oprócz diety dużo ćwiczycie,chodziće na róznego rodzaju zajęcia typu basen,aerobic itd.?
Wersja do druku
Hej.Mam do was pytanko,szczególnie do tych dziewcząt którym udało się już zrzucić kilka kilogramów.Czy oprócz diety dużo ćwiczycie,chodziće na róznego rodzaju zajęcia typu basen,aerobic itd.?
Hej.Mam do was pytanko,szczególnie do tych dziewcząt którym udało się już zrzucić kilka kilogramów.Czy oprócz diety dużo ćwiczycie,chodziće na róznego rodzaju zajęcia typu basen,aerobic itd.?
Hej mozecie mi powiedziec ile ma kalorii 150 g placków ziemniaczanych bo ja znalazłam że 1 szt ma 370kcal no ale nigdzie nie ma w gramach ,co najgorsze to ja zjadłam trzy na obiad ale nie miałam pojecia że one są aż tak bardzo kaloryczne.
Placki zeimniaczane w 100 g mają 231 kcal , a sztuka ma 185 Kcal wiec nie jest źle :wink:
ps.( na przyszłość) jest osobny temat dotyczący kaloryczniści. Pozdrwiam all
Dzięki ci bardzo naprawde poprawiłas mi humor juz siedziałam porzed kompem i łzy mi siec isły do oczu gdybym wiedziała ze to ma tak duzo wrzyciu do ust bym nie włozyła a tak widze ze niejst najgorzej zmiesciłam sie w 350 kcal na obiad och ale mi ulzyło naprawde jestem wdzięczna .
Pozdrawiam i zycz emiłego dnia.
Ciesze się że mogłam pomóc i poprawić jednocześnie Twój humor :) pozdrawiam
witam serdecznie :D
ja już 4 dzień na diecie 1000 kcal, jakoś się trzymam choć jest czasami ciężko.
Mam nadzieje że wytrwam przynajmniej miesiąc - choć święta tuż tuż :oops:
Pozdrawiam i zycze wszystkim i sobie powodzenia
Jestem na diecie ok 2 miesiące i schudłam 5kg. Od 2 tyg. waga stoi w miejscu, ciężko mi zgubić dalszy kilogram ale i tak jestem zadowolona z rezultatu, wchodzę w ubrania sprzed ciąży!!!! :D
Dodam, że czasem mam odstępstwa i nie liczę ściśle kalorii, za to staram się dużo ćwiczyć i myślę że to bardzo pomogło w spłaszczeniu brzucha.
Trzymajcie się!!!!
Ewa
Cześć Dziewczątka :)
Jestem na diecie od połowy stycznia, schudłam już 7 kg, już albo tylko, sama nie wiem na początku diety chudłam 1 kg na tydzień a teraz mój metabolizm chyba nieco zwolnił i chudne 0,5 kg na tydzień, nie wiem czy nie za wolno, tzn nigdzie mi sie nie śpieszy ale czy któraś z was zauważyła u siebie coś podobnego?
bagga, to calkiem normalne. Poza tym 0,5kg tygodniowo to naprawde dobry wynik :) Wlasnie takie tempo jest najlepsze, zmniejsza prawdopodobienstwo naglego przybrania kilogramow po skonczeniu diety, no i skora tak nie ucierpi(mniej rozstepow, wiszacej skory itd.) a takze ogolnie caly organizm. Im wolniej tym zdrowiej,a przeciez odchudzanie to nie wyscigi.
Ps. gratuluje tej 7 :)
ja juz 18 dni na tej diecie i schudlam jakies 3,5kg, wiec calkiem niezle:) zamierzam byc jeszcze na tej diecie okolo 20 dni, a pozniej stopniowo 1100, 1200,... co tydzien wiecej:) aby w koncu latem byc dobrze odzywiona a zarezem piekna i szczupla:D
Młody Anołek dziękuje za miłe słowa, pozdrawiam
do court :?: czy można wiedzieć na jakiej jesteś diecie Ja stosowałam JEDŻ POŁOWĘ nie pomogło bo jadłam wiecej niz połowe[/b]
witam serdecznie! chcę się pochwalić pierwszym sukcesem!!! jestem na diecie od 2 tygodni, dzień przed rozpoczęciem diety ważyłam 69 kg, dzisiaj pierwszy raz wlazłam na wagę i ...65,5kg!!!!!!
zdaję sobie sprawe oczywiście, że to w większości ubytek wody z organizmu, tłuszcz zaczyna znikac po około 3 tygodniach od rozpoczęcia diety. jestem szczęśliwa, że jest widoczny spadek wagi- to motywuje mnie do dalszej diety!!!
ps. po tygodniu na 1000 k. przestałam czuć wilczy głód i osłabienie, w trakcie diety zrezygnowałam też całkowicie z pieczywa (które uwielbiam...), daję sobie radę, czuję się świetnie, pozdrawiam wszystkich na diecie!!!!!!!!!!!!!!
Witam!! na początku gratuluje wszystkich sukcesów- pomimo,że na początku traci się wode to z własnego doświadczenia wiem że to i tak cieszy :) mi waga ponownie zaczeła spadać w dól(powoli ale i tak barzdo sie ciesze) mam nadzieje że przez święta będę twarda, ale nie wiem-tyle pokus :twisted: pozdrawiam all i życze dalszych sukcesów
czesc dziewczyny , ciesze się z waszych sukcesów. Ja sobie skacze z diety na diete , co tydzień inna a w weekend browary :twisted: dobrze, że chodziez waga stoi w miejscu. Ale wpadłam w innej sprawie znalazłam na innym forum dziennik posiłkow na kompa mozna sobie ściągnąc fajowy jest.
http://www.darkthorn.republika.pl/cp.htm
czesc :)
Jutro zamierzam zaczac moja bitwe ze zbednymi kilogramami.Wiem ze nie bedzie latwo,wiec poprosilam meza aby mnie wspieral w trudnych chwilach. Czas pokaze co z tego wyniknie :) Trzymajcie kciuki tak jak ja trzymam za was!
Pozdrawiam
Hej dziewczyny!!!
ja jestem od 2 tyg na 1000kcal i jak narazie 2 kg w dół :) strasznie mnie to cieszy! i nareszczie mam mniejsze wyrzuty sumienia ze sie obżarłam ;) nareszcie czuje sie zdrowa i silna! naprawde ta dieta jest super..mam nadzieje ze jeszcze dlugo na niej wytrzymam...musze schudnać jeszcze troche bo 3 czerwca ide na wesele i kurcze bede musiala w cos sie wcisnac :(
Pozdraiwam wsztystkie 1000kcal :)
Agnieszka
no ja od 23.04 jestem na diecie 1000 kcal i estem na razie zadowolona dzis np zjadlam 939,40 kcal a spaliłam 1 207,17 :P :D CZy spanie też liczycie jako spalenie kalorii?
A i czy jakies konkretne cwiczonka polecacie jak tak to prosze o rozpiskę lub gdzie je znajde :P Powodzenia
P.S jak zrobic sobie taki szlaczek?
wiwi14741 ten szlaczek to strażnik wagi znajdziesz go na stronie głównej na www.dieta.pl i tam w okienk różowym po lewej stronie jest koleś z mieczem i kliknhij na niego i postepuj zgodnie z instrukcja :) a jeszcze napisz jak mozesz z jakiej wagi startujesz? :D
No i wracam znowu:) Po kilkumiesięcznej nieobecności i udanej utracie 12 kilosków(z 75 do 63), po zimowym leniuchowaniu wga znów poszła do góry i dziś wskazuje 66 kg.
Wobec tego mój cel to 60 kg, którego poprzednio nie udało mi się osiągnąc.
Czas - do końca lipca czyli 2 kg miesięczie:))
Liczę na Wasze wsparcie i służe uprzejmie swoim.
pozdrowionka
Hej!Ze skruchą wracam do kącika odchudzania, bo jakiś rok temu byłam tu. Udało mi się wtedy schudnąć jakieś 5 kg. Ważyłam 73, schudłam do 68. Teraz ważę 70 kg i chcę schudnąć jakieś 5 kg. Mam gruszkową budowę ciała, czy jak to zwać i cały tłuszcz osiada mi na pupie, biodrach i udach. KOSZMAR. Nie muszę chyba pisać, że odchudzam się od zaaaawsze, ale coż z tego. Kocham jedzonko, a poza tym odżywiam się byle jak i o byle jakiej porze, pondto nie uprawiam sportów. Nie wiem czy potrafię wziąć się w garść. Próbuję z zamierzeniem, że muszę. Acha, należę do tych osób, które "zajadają" stresy.
A w ogóle jestem jak alkoholiczka , uzależniona od jedzenia. To tyle. Okropna jestem :cry:
Cześć dziewczyny :) czy mogę do Was dołączyć?? Ja dietkuję od piątku, narazie sie nie ważyłam bo trochę burzliwe to moje dietkowanie hehe, ale staram się, muszę sobie wkońcu kupić wagę elektoniczną ale kurcze nie wiem za bardzo gdzie hehe. Pozdrowionka i buziaki papa
Cześć, ja walkę z kilogramami rozpoczęłam 18 kwietnia.Jestem na diecie 1000 kcal. w 17 dni spadły mi 4kg :D , bez ćwiczeń . :oops: . Najgorszy był pierwszy tydzień, ale teraz jest już ok, można się przyzwyczaić do tak malutkiego jedzonka :wink: .No a te 4 kiloski baaaardzo motywują :D ,oby tak dalej. Pozdrawiam, Zosia.
hej dziewczyny, od wczoraj ćwiczę callanetics i nadal dietkuję, w zasadzie dopiero drugi dzień. Najgorzej jest wieczorem, wtedy ciągnie mnie do podjadania, no ale wtedy spoglądam w lustro i ....odechciewa mi się wszystkiego, także jedzenia
pestka- oczywiscie ze mozesz sie do nas przylaczyc;)
Witam takze wszystkie nowe. Ja jeszcze miesiac i koncze diete... (nareszcie :roll: ) Mój cel to spodnie które upatrzyłam sobie w sklepie. Po prostu boskie. Brakuje mi aby centymetra :wink: Czyli jakiegos kilograma, czyli jakieś półtora tygodnia... no góra dwa.
Tylko jest mały problem, boję sie ze ktoś je wcześniej kupi :cry: Ale damy rade :twisted:
Zycze dalszych sukcesów 8)
Hej, nadal jestem na diecie i trzymam się
Vionow, doskonale Cię rozumiem. Ja marzę o tym, by wejść do sklepu i wreszcie kupić sobie spóniczkę , w której nie wyglądałabym jak w namiocie. :lol:
Pozdrawiam wszystkie inne dziewczyny, trzymajcie się. Jestem na diecie od pięciu dni. Waga stoi, ale to byłoby za wcześnie, a poza tym słyszałam, że przez pierwsze dwa tygodnie traci się wodę, a po tem dopiero tłuszcz. Mi chodzi o to drugie.
Oj dziewczyny tylko podziwiać. Nie musze podkreślać że odchudzam sie ciagle i w ogole bez przerwy. W sumie to jak sie nie odchudzam to sie przynajmnie ograniczam. Ćwiczyć sie staram. NAwet zaczelłam biegać. Ale cóż z tego że jest to tak nie regularne że hoho. Brak mi motywacji, zawziętości i wytrzymałości w postanowieniu. Ulegam pokusom. Ciężko mi się ograniczyć gdy jade do domu a tam full lodówka, albo przejść obojetnie koło zamrażallki z lodami. Trudniej mi zwłaszcza że wszyscy jedzą wspaniałe normalne posiłki. Jak jestem sama w mieskzniu to mogę nic nie jeść a przy kimś to jem jak inni co jest masakrą. I raz jem 1000 kcal a raz w ogole nawet nie licze bo bym sie zalamala. Kurde jestem z leksza zflustrowana soba i swoją wagą. Musze to zmienic !!! od jutro sie pilnuje!!
buziak 22, witaj w klubie. Mam to samo. Odchudzam się całe życie i czasami mam wrażenie, że niektórzy wiecznie coś wcinają i nie tyją, a ja tyje nawet od powietrza. Najbardziej to tyje mój tyłek, co tui kryć. To pewnie problem z samoakceptacją, sama nie wiem. Ale fakt jest faktem - 114 cm w biodro-pupie-udach. Więc męczę się jak idiotka, potem wpadam w czarną otchłań i zjadam wszystko co się nadaje do zjedzenia. Moim problemem jest utrzymanie wagi :( Mimo wszystko jestem nadal na diecie, waga jak zaczarowana w jednym miejscu i chce mi się jeść !!!!!!!!!!!
Hej dzięki. Mam nadzieje że się z tym kiedyś uporamy. Ja mam już postanowienia i zaczęłam z samego rana. Nieżle mi to wyszło bo byłam biegać powstrzymałam się od ciastek leżących na stole i odmówiłam pizzy. Tylko troche za mało zjadłam. Ale w sumie sama tego nie chciałam tylko tak wyszło. Pytanie tylko do kiedy wytrzymam. Żeby sie bardzo nie załamać to w nagrodę za dobry tydzień lodzik w weekend i raz na miesiąc jakieś szaleństwo np pizza. To tak tylko żeby do końca nie zwariować bez takich przyjemności. :P
Dziewczynki, bedzie dobrze... jezeli pomyslicie o czyms słodkim wieczorem, to pomyślcie sobie ze za pare godzin bedzie ranek, i mozecie zjesc wiecej na sniadanie. Nawet to słodkie :twisted: Dla mnie motywacja jest lato 8) Chce wyjść nad jeioro w kostiumie kompielowym i nie czuć wstydu... Być dumna z siebie :lol:
Też znajdzcie sobie coś malego, cos co was cieszy i dązcie do tego :wink:
Powodzenia...
Też tak zawsze robię :) Jak nachodzi mnie ochota na coś wieczorem, to myśle sobie że już niedługo zjem śniadanie :D I idę się czymś zająć, komputer, książka, lekcje, telewizor... albo idę się kąpać i spać ;)
Damy rade przed latem ;)
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
No właśnie to ja założyłam ten klub i nawet mnie nie poznałyście ,bo już mnie tu nie było
ale teraz powracam grubsza o 4 kg .
Maja aktualna waga 81 kg :oops: i myślę że tego już za dużo i do dźwigania i do braku
odpowiedzianości -chcę zacząć od jutra ,ale przysięgam ,że zrobę wszystko ,żeby się
zmienić.
To co mogę wrócić i zacząc walkę z kilogramami.?????????
co Wy na to ??????? drogie klubowiczki :lol: :lol: :lol:
gimnastyczka 8) Cieszymy sie ze wracasz... Tylko ze wiesz o tym ze jako zalozycielka klubu musisz dawac nam jak najlepszy przyklad :wink: Bedziemy Cie wspierac... Pisz o wszystkich swoich problemach i obawach a my postaramy Ci jakos pomóc :lol: Ale oczekujemy takze pomocy z Twojej strony :)
OK musze sie zbierac do szkoly :? Niewiem czemu, ale w domu potrfie siedziec i trzy godziny i nawet nie pomyslec o jedzeniu... a w szkole to porazka :roll: Co dwie przerwy chce mi sie cos jesc :shock: Ale zawsze trzeba miec nadzieje ze dzisiaj bedzie inaczej :lol:
Pozdrawiam i powodzenia
Gimnatyczka, jestem pewna że ci sie uda :) Będziemy trzymać kciuki.
No ja właśnie odwrotnie mam...W szkole mi się kompletnie jeść nie chce, a w domu to bym mogła co chwile :?
Cześć vionow i Lauri
Dziś jeśli mogę wam napisać to zmieniam wagę -aktualna 82 kg ,od lipca jestem wjększa
o 5 kg.O swoich próbach utraty kg od lipca do dnia dzisiejszego będę Wam pisała-a wyglądało to bardzo dziwnie ,a nawet mogłoby być grożne.
Rano jak wstawałam to z myślą stosowania 1000kcal po godznie 15 zaczynało się zajadanie -czekoladek,ciasteczek i wszystkiego co było w okolicach moich rąk w ilościach jak to robi ptaszek /tyle zjada ile waży :lol: /
Póżniej szukanie i zajadanie specyfików na odchudzanie -przetestowałam już chyba wszystkie jakie są na naszym rynku .
przepraszam jednego nie przetestowałam nazywał się LIDA -a kupiłam go bo poleciła mi pani ze sklepu zielarskiego .
I wiecie co ja lubię szperać w internecie i co przeczytałam -że od tego chudnie się ok 10 kg w ciągu miesiąca -ale nie jest to środek roślinny tylko swiństwo które bardzo podnosi ciśnienie,kobiety które to zażywały nie mogły spać w nocy ,miały problemy z nerkami i wiele innych ubocznych problemów -dlatego uznałam ,że zamiast się obżerać a póżniej
się jeszcze otruć -to może zacznę jeść mądrzej
No i bardzo dobrze :) Ja nie jestem za tymi wszystkimi preparatami na odchudzanie. Tak jak piszesz, najlepiej jeść mądrze i zdrowo. I przede wszystkim bez podjadania słodyczy :D
Wierzę że ci sie uda, pisz jak ci idzie :)
No i bardzo dobrze :) Ja nie jestem za tymi wszystkimi preparatami na odchudzanie. Tak jak piszesz, najlepiej jeść mądrze i zdrowo. I przede wszystkim bez podjadania słodyczy :D
Wierzę że ci sie uda, pisz jak ci idzie :)
hej :wink: Mam pytanie i prosze odpowiedzcie co myslicie...
Wczoraj zaczelam jesc wiecej... jem 1300-1500 kalorii dziennie. Zwaze sie dopiero za tydzien, zobacze czy nie przytylam. Strasznie sie tego boje :cry:
Po trzech miesiacahc diety, powoli wracam do normalnego jedzenia... Mam straszne wyzuty sumienia. Ale tak naprawde to nie wiem z jakiego powodu, pzeciez nie robie nic zlego... Prawda???
Chce jeszcze troche schudnac, tak to prawda, ale nie spieszy mi sie... jak myslicie czy dobrze robie?
Vionow,oczywiscie,ze robisz dobrze. nawet nie dobrze,a bardzo dobrze:) Wychodzisz z diety stopniowo dodajac kalorie i tak jest ok. Na pewno nie przytyjesz. musisz powolutku przyzwyczjac organizm i smialo zwiekszaj limit, na pewno nie przytyjesz. W koncu juz najwyzszy czas wychodzic z diety. Zobaczysz,ze to nie jest takie straszne. po prostu kontroluj wage i nie przejmuj sie. A na 1500 to za pewne jeszcze i tak kilogramy poleca w dol.A wyrzuty sumienia? Niby z jakiej przyczyny? Przeciez nie zaczelas jesc po 4tysiace kalorii w postaci tortow,paczkow i sloniny;) ale wiem o co ci chodzi. To raczej nie wyrzuty sumienia,a pewna obawa czy aby nie przytyje itp. itd. Tez to przerabialam,tez na poczatku niezbyt smialo dodawalam kalorie,ale teraz juz wiem,ze moje obawy byly niepotrzebne. Naprawde wychodzac z diety w ten sposob nie przybedzie Ci ani grama tluszczyku, a nie ma co zwlekac z koncem diety,bo chudnac bedziesz dotad,az nie dobijesz do limitu zgodnego z Twoim zapotrzebowaniem.