-
tak szczerze to srednio lubie marchew:/ lubie cukinie i kabaczki, pomidorki, cebulke, i zadna kanapka nie istnieje bez salatki, ogoreczki kocham w kazdej postaci zas... lubie tesh grillowane warzywa, np baklazany :) ale wydaje mi sie ze jednak weganizm to nie jest dobre rozwiazanie dla odchudzajacych sie :)
-
to mamy podobne smaczki kulinarne, też uwielbiam potrawy grillowane i warzywa typu cukinie, bakłażany, kabaczki no i wszystko, co wyżej wymieniłaś :]
-
uuu fajnie a ty jestes mezczyzna czy kobieta? :> wiek imie itd poprosze :D
-
Ania, lat 19, cos jeszcze? 168/9cm wzrostu, 50 kg wagi (PS. dieta ukończona jakby co :] )
-
podziwiam cie moja droga, ja sie modle do wagi o 50 kg a zostal do tej magicznej granicy jush tylko kilogramik! ale wlasnie oddalam sie pokusie i zjadlam pare gruszek konferencji, takie slodziutkie byly ze hej :) i przekroczylam moj obecny limit 1150 :( ale chyba nic sie nie stanie, w koncu to nie byl baton...
-
ja się przekonałam, że najlepszą metodą na schudnięcie jest metoda MŻ i koniec kropka. Życzę owocnych :) efektów
-
czesc dziewczyny,widze ze dyskusja sie ozywiła :lol: :lol: :lol:
Jak tak soebie pomysle o magicznym przekraczaniu granic ehh u mnie 60 maksymalnie pod górke ale cóz z 70 było podobnie i sie udało wiec dlaczego miało by sie teraz nie udac :twisted: Co prawda okres zimowy jak dla mnie nie sprzyja diecie bo jem jak prosiak ale postaram sie z tym ostro powalczyc :lol:
-
dokladnie ja przez cale lato nie tknelam slodkiego, nie mialam ochoty, same kwasne owocki to byla pychotka a teraz tak mnie ciagnie do czekolady...moglabym ja jesc po kilka tabliczek, tak samo ciegnie mnie do fury ciniminisow zalanej goracym mleczkiem, albo to serniczka lub szarlotki na cieplo...poprostu non stop o tym mysle ;/
-
No coz, ja wiem, ze lenia zlapalam do cwiczen. Staram sie nie przekraczac limitu, jak cos to o 100 marchewka albo cos takiego. No wczoraj ( dobra przyznam sie ), zjadlam troche orzeszkow solonych do piwka karmi i jeszcze sok wypilam jakis mleczno -lodowo- kokosowo-cytrynowy. Pycha byl :D Ale dalej nie cwicze no :!: :evil:
-
moj tata bardzo dba o to zebysmy nie byli glodni i nie uznaje wazenia potraw czy liczenia kalorii. lubi mi czasem podstawic cos pod nos i mowi zjedz przeciez to nie ma wcale kalori. no i tak bylo wczoraj, postawil cala miske obranych slodkich gruszeczek no i wtranzolilam pol dlatego ze lezala tusz obok mojej reki. gdyby byla w innym pokoju lub w kuchni napewno bym nie zjadla. walcze z tym zeby nie nakladano mi porcji do obiadu i sama je waze co oczywiscie wkurza wszystkich w domu ale co tam musze przetrwac :)