-
ja właśnie pochłonęłam 4/5 tabliczki czekolady. to jest straszne- cały dzień jem mało, bo nie mam czasu, dziś trzy duże posiłki, które jednak w sumie dały 1200kcal, ale moja matka zawsze nakupi czkeolady albo ciasteczek, choć wie, że jestem okropnym łakomczuchem.... no i tak to się skońćzyło wróciłam do domu zjadłam kolację 250kcal i pół godziny później 4/5 czekolady - bo jeden rządek z pięciu zjadła mama......
a w sobotę na tej samej zasadzie zjadłam 215g czyli 1000kcal ciastek petitek Go (jakieś nowe) też na wieczór.......w dzień jak nie jestem w domu nie jem....jak wracam to się obżeram nie mam za grosz silnej woli ;((((((((((
aaaaaargh!!!!! zapomniałam zupęłnie, że dziś jeszcze zjadłam 5 krówek, czyli 200kcal no to razem 1860
to chyba nie jest dobrze zjadać na przemian jednego dnia 1000 a drugiego 1600-1800 :////////
-
Jak to czytam to sie buzia sama cieszy bo widze ze nie tylko ja tak pochlaniam wszystko. Dzis na szczescie ok, co prawda byla bajaderka i dwie lyzki lodow ale wszystko w limicie Ale co zjadlam wczora lepiej nie bede pisac. Jestescie boskie
No dobra napisze wczoraj bylo normalne sniadanie, zwykly obiad, a potem prawei litr lodow, 3 kawalki szarlotki i kilka kromek chleba z maslem ktorego prawei niegdy nie jem wiec nie wiem co mnie napadlo, do tego jakies przegryzki typujogurty, a tu plasterek sera, a tam 5 plasterkow i tak poszlo. Nawet nie umiem tego policzyc
-
Ech, szkoda gadać. Jestem słaba, bardzo słaba psychicznie. I uzależniona od żarcia
-
to znaczy, że w czasie diety bardzo się ograniczacie, a potem rzucacie na co popadnie może trochę luzu w diecie nie zaszkodzi?
pozdrawiam
nie przejmujcie się "wpadkami", bo to tylko reakcja organizmu na coś, czego dawno się domagał, a mu tego nie dałyście
-
heeh a najlepsze w tym wsyztskim jets to ze jak jetsem na diecie to zjem jedna, dwie kanapki i czuje sie najedzona - a w momentach takich imprez, jesz kawal ciasta, czekoalde, znowu cos , i potem znowu i dalej masz ochote na wiecej myslenie typu : w sumei juz sie najadlam ale moze jeszcze tego, sprobuje... aa jakie dobre to jeden kawalek nie zrobi roznicy... a no to jak juz zjadlam to juz dzisiaj sobie odpsuzcze....:P" a potem jak juz jestesmy naprawde pelne naprawdeto sa mega wyrzuty sumienia i taki ciezki zoladek .,.. nei cierpie tego :/
-
pierwsze objawy jojo. Jesli już nie jojo
-
ja mialam wlasnie tydzien grzechu. przezylam i moja waga tez. ale bylo strasznie. wiecie tu plasterek tam kawalek i kostka i to jeszzce w nocy. koszmar. wlasnie zaczelam sie zastanawiac czy to nie jojo, ale doszlam do wniosku ze to okres i mi przechodzi.uff!
-
Witam,
Ja zgrzeszyłam wczoraj przed snem - i mam ogromne wyrzuty sumienia. Zjadłam - duuuużo ciasteczek korzennych, orzeszki w czekoladzie... O rany - a wyrzuty sumienia, że szok. Tak się starałm - od 6 wrzesnia schudłam 7 kg. Zresztą to nie mój pierwszy grzech. Zdażały mi się takie napady głodu... A już miałm powoli dodawać sobie kaloriii i kończyć dietkę - a dziś 1 kg w górę, rany to sie chyba nigdy nie skończy!!!!!
-
yasminsofija, tu plasterek, tam kawałek, to jeszcze nie objaw jojo, tak myślę. Ale tak jest doputy dopóki z tego plasterka nie rpzejdziesz na całą lodówkę. Ja w swojej karierze odchudzania przeszłam kilka efektow jojo i tak to się u mnie zaczynało. Miałam ochote na maciupeńki kawałeczek sera żółtego, więc go zjadłam. Po 10 minutach myślę "a co taaaaaam" i szłam do lodowki i zjadałam dosłownie wszystko, co w niej było. Otwierałam szafki, szperałam, zjadałam wszystko, co było w kuchni. Potem jeszcze szłam do McDonald'sa, kupowałam to i tamto (bo akurat wtedy miałam pod nosem), potem jeszcze zahaczałam o sklep... Pamiętne moje wakacje były 4 czy 5 lat temu jak pojechałam do babci. Miałam własnie wtedy taki napad. Tylko przyjechałam, poleciałam od razu do sklepu. Nakupowałam CAAAAAAAAAAAAAAAAAAŁY plecak różnych smakołyków (głownie gotowych kaszek i budyniów instant, owsianek, czekolad, ciasteczek i tym odobnych). Połozylam plecak w kuchni i poszłam na górę... Schodze na ół po 15 minutach, a tu sie okazało, że babcia z tatą "odkryli" to, co nakupowałam... Zrozumieli mój problem... Taki wstyd... To było straszne... Eh
-
masz racje. zawsze jak mam @ to tak jest . szczegolnie z serem zoltym. szczegolnie w nocy. nigdy jednak nie mialam napadow na objedzenie lodowki do czysta albo kupowania calego regalu w sklepie . mam nadzieje ze to tylko efekt @. natomiast gorzej jest kiedy zaczynam puchnac. boje sie wazyc. a kiedy juz sie zwaze okazuje sie ze waze mniej. i jak tu organizm zrozumiec....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki