-
Boooooooooże, skąd ja to znam... Po takich napadach robilam sie dosłownie w ciągu pół dnia taka gruba, napuchnięta (i to nie jakies moje wizje), że tragedia... Długopisu nie potrafiłam utrzymać między palcami, bo były tak bardzo napuchnięte. A ser żółty jest i bedzie zawsze moja słabością. Wszystko, co z żółtym serem (stopionym oczywiście) smakuje mi przeniesamowicie i przed dieta nie mogłam sie oprzeć (zapiekanki, fondue (które nawiasem mówiąc potrafilam zrobic z 2 duzych kostek sera żółtego i zjeść je sama), pizze i tak dalej)
-
ser zolty to tez dla mnie kuszenie , w kazdej odmianie.
-
wiecie, tak, jak pisałam... póki się zgrzeszy, ale ma sie nad tym kontrolę (czyli się liczy kalorie), to chyba jest w porządku... Jojo jest wtedy, gdy sa to niekontrolowane napady głodu. A wiecie co? A możeby takpo takim grzechu (ale większym, a nie tam 1 ciasteczko, czy pół czeklady) liczyć sobie podwójnie ilosć kalorii? Tak dla mtywacji, żeby potem spojrzeć w swój dziennik kalorii i powiedzieć "nigdy więcej"
-
albo nażreć się czegoś tak, żeby więcej nigdy się tego nie chciało jno ale akurat tak nie robię. Dziś zjadłam 2 kawałki przepysznego tortu (urodziny mamy) do tego szampan. No i co, nie sadzę, że zgrzeszyłam, bo "oszczędzałam"kalorie w ciągu dnia
-
ojej a ja juz tyle dzis zjadlam ze pekam,a nie przekroczylam 1000. boje sie zemnie pozniej zlapie...
-
ehhh...narazie jestem drógi dzień na diecie kopenhaskiej,więc nie grzesze,ale coś czuje że dziś w nocy będzie mi się śniło ciasto drożdzowe...ehhhh....chyba zrobie sobie liste ciasteczek które zjem po skończeniu diety,hi hi hi
-
A ja własnie przed chwilą zjadłam 4 nalesniki,6 wafli ryżowych, kromkę chleba z masłem, 10 dkg polędwicy,5 czekoladek merci ,30 dkg płatków czekoladowych, jabłko i gruszkę...Czuję się taka pełna że łoo a w dodatku jest mi niedobrze i mam ogromne wyrzuty sumienia ..a wytrzymałam już półtora tygodnia bez żadnej wpadki...szkoda
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
paczka pieguskow markizow i 3 kostki czekolady
-
Dziś zjadłam słodkiego na 2 tygodnie:kawałek drożdżówki,1 małą chałwę,2 kinder peungei,2 sofijki
-
taaaaakkkkk!!! Kinder Pingui - to będzie to co zjem jako pierwsze po ukończeniu kopehaskiej ( w sumie to tylko 150kcal) uwielbiam,uwielbiam,uwielbiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki