-
Całego kurczaka to nie zmieszczę podczas jednego posiłku. Chyba, że sobie rozłożę na porcje i będę jadła przez cały dzień. Teraz naprawdę niewiele mi wystarcza, żeby się najeść A kiedyś... Jeden kurczak, pfff, co to jest?
-
poważnie? Zjadalaś calego kurczaka na raz? Mnie jakoś nigdy do tego nie ciągneło... eh, to kosci i to wszystko tam w środku... Zawsze jak mama, czy babcia piekły kurczaka, to brałam udko (male lub duże). PS. To, co napisałam, to był sarkazm oczywiscie.....
-
Oj Qwerq jak ja uwielbiam kurczaki....... Cały mój jadłospis mógłby się z nich składać. W każdej postaci: pieczony, z rożna, smażony, z rosołu, z KFC, w potrawce, w sałatce... MMMMniammmm. Uwielbiam
-
też bardzo bardzo lubię. dobrze, że kurczak to mięsko polecane na dietkach :]
-
ja też kocham kurczaki !!! Np. z rosołu najbardziej lubie kurczaka,uwielbiam piersi z kurczaka na parze....moge jeść codziennie!!! Właśnie jestem po kolacyjce...ehhh...mały ten kałeczek piersi z indyka jadłam ale cóż...ni miałam większego.....Przedemną jeszcze 12 koszmarnych dni!!!
-
a czemu koszmarnych? nie nastawiaj się tak, pomysl o efektach (bo ich inaczej nie będzie! grrrrrrrrrrr to goźba )
-
Hej dziewczyny!Życzę wytrwałości w dietce Ja byłam na kopenhaskiej rok temu,ale miałam jo-jo chociaż ładnie wszystko zrobiłam(tak mi sie wydaje).Z tego co pamiętam to kurczak poszedł u mnie caluśki Byłam taka głodna ze nie było ządnych zahamowań i wtedy właśnie on wydał mi sie najcudowniejszym zarciem pod słońcem hehe.
grubazia,nie wiem czy to 700 to dobry pomysł,bo kopenhaska ma za zadanie przyspieszyć metabolizm,a na takiej niskokalorycznej diecie metabolizm sie strasznie zwalnia więc wszystko moze pójść na marne....
-
Verdona ale tu chodzi o to, żeby powoli wyjśc z tej diety. Na kopenhaskiej najwięcej w ciągu dnia je się ok 650 kcal. Wydaje mi się, że jeśli od razu wskoczy się na 1000, to lekkie JOJO może być, dlatego np ja będę ostrożnie zwiększać dawki kaloryczne.
-
natalka86, zapoznaj się z pojęciem jojo. Jeśli sie będzie trzymać po kopenhaskiej 1000, 1500, kurcze blade, nawet 2000, ale trzymac i kontrolowac i liczyc, to to niejest jojo. Jojo jest jak niekontrolujesz jedzenia, czyli w tym wypadku byłoby jakbys po ukonczeniu Kopenhaskiej na nastepny dzien wpałaszowała całą lodówkę i jeszcze lodówkę sąsiada
-
boje sie
I tak sie boje, ze mi waga po zakonczeniu kopenhaskiej skoczy gwaltownie w gore. Postaram sie ostroznie zwiekszac kalorie i obserwowac. Zobaczymy, co sie bedzie dzialo?
Dzisiaj 7my dzien. Tylko jeden posilek, ok. 190 kcal; Cholera, nie wiem, na ktora godzine go wyznaczyc, zeby jak najlniej bolesnie to przezyc...
Na wadze zastoj. Ok; 200 g mniej. Szkoda, myslalam, ze bedzie wiecej. Z czasem chudnie sie coraz mniej, niestety. Ale jednak chudnie sie) Piszcie, jak u Was?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki