-
Cóż KaaZaaR. Masz racje każdy organizm jest inny. U mnie statystyka wygląda tak, że od sierpnia zeszłego roku ( czyli 10 miesiecy ) stracilem 24 kg. Zreszta moj temat jest w tym dziale. Ja ten okres wspominam nie jako katorgę czyli wieczne myslenie o glodzie. Widze, że u ciebie jest troche inaczej. Ale chcialem sie odniesc do Twoich porad. Moze komus to pomoze.
+ Odstaw biały chleb
Racja. Odstawilem. Jedynie w soboty na sniadanie (wedle tradycji) zjadalem dwie zwykle bułki. Chleb ciemny, pelnoziarnisty to w zasadzie podstawa. I tego nie łamałem. Pamietam, że zjadalem trzy kromki na sniadanie i trzy na kolacje (jeżeli ktos jest naprawde glodny, to moze troche wiecej, rzadko ale tez tak robilem)
+ Po 22 jedz tylko chude jogurty lub chudy serek wiejski
Cóż tego nie znałem. Generalnie to robilem tak, że po 18 ( czasami po 19 ) absolutnie nic nie jadłem. I tego lepiej sie trzymac. Zapewniam, że po jakims czasie, gdy czlowiek sie przyzwyczai, to nawet nie pomysli o jedzeniu po 18.
+ 2 w tygodniu po godzinie rowerka bez przerwy
W sumie rower mozna zastapic czymkolwiek. Ja dwa razy w tygodniu gralem w siatkówki po dwie godziny. Roweru stacjonarnego uzywalem tylko przez jakis czas. Dopiero teraz zaczalem jezdzic na normalnym ale to juz inna bajka. Generalnie to z tymi cwiczeniami chodzi o to, by wlasnie skóra jakoś wyglądała po stracie wagi. Ja zawsze siatkowke traktowalem jako przyjemnosc i nie opuszczalem zadnej. Dzieki temu, po stracie tych 24 kilogramów, zwisów nie bylo.
+ Pij dużo wody nie gazowanej
Tez polecam. Wode zaczalem namietnie pic podczas diety kopenhaskiej. Nawet do 5 litrów dziennie. Po jakims czasie znacznie to ograniczylem, nie specjalnie. Po prostu nie potrzebowalem juz takiej ilosci wody jak wczesniej.
+ W chwili pisania tego postu jest wiosna, skorzystaj z niej - jedz warzywa i owoce
Tak jest! Ja również zaczynam dalszy cykl odchudzania. Teraz jest najlepszy okres. Nic tylko cwiczyc i jesc to co zdrowe.
+ ogranicz słodycze i napoje słodzone (soki niestety też)
Współczuję osobom, ktore nie moga zyc bez slodyczy. U mnie to nie byl absolutnie zaden problem. Wlasciwie to przez kilka miesiecy nie zjadlem zadnego cukierka. Po prostu tego nie lubie. Ciasta byly rzadko, wiadomo, czasem nie ma mozliwosci odmowy. Ale pojedyncze kawalki nigdy nie szkodzily.
- Nie odchudzaj się głodząc - dieta 1000 kalorii po tygodniu jest bardzo nie zdrowa.
Czy ja wiem? Ja jechalem dlugo na 1500 kcal. Tzn jadlem normalne rzeczy: szynke, ser żółty itp. ale w takich ilosciach by nie przekroczyc tej liczby. I wystarczylo, chudlem.
- Nie stosuj diet o których wyczytasz w gazetach
Hmm tu rowniez nie wiem czy do konca sie zgodzic. Tzn. diete trzeba najpierw 'przeswietlic'. Wybadac wszystkie jej wady oraz zalety. Ja wiele slyszalem zlego o kopenhaskiej, zastosowalem ja i zaraz po niej jadlem nie wiecej niz 1500 kcal. Efektu jojo brak. Wszystko bylo dobrze z organizmem.
__________________________________________________ _______________
I moje uwagi:
+ dla ludzi lubiących alkohol: Cóż sam jestem wielbicielem trunkow z procentami. Pilem sporo piwa w czasie 'diety'. Tzn. mniej niz zwykle ale duzo jak na diete. Przewaznie w weekendy gdy wychodzilem sie bawic. Ale odpuszczalem alkohol w tygodniu. Pilem tylko, gdy chcialem wyjsc do klubu. Wychodzilem 2-3 razy w miesiacu wiec nie za czesto. Generalnie to nie polecam calkowitego odstawiania alkoholu, jeseli ktos naprawde go lubi. Nie warto. Ale nie przeginac w druga strone.
+sumienność: hmmm. Ja przestałem być sumienny gdy przyszla zima. tzn czesciej zdarzaly sie dni ze jadlem wiecej ( choc wiadomo, ze gdy zimno to organizm wiecej potrzebuje), ale przy zachowaniu zasad, że nie wolno jesc po 18, duzo wody, brak bialego chleba, sprawily, że miedzy listopadem a styczniem stracilem 6 kg, z czego jestem zadowolony.
+ efekty: raz są a raz ich nie ma. U mnie wiekszego przestoju nie bylo, choc zrzucalem spora wage wiec moze dlatego. Trzeba na nie cierpliwie czekac. Najlepiej nie pokazywac sie znajomym przez 2-3 tygodnie i potem do nich przyjsc. Motywacja gwarantowana. Ogolne zachwyty nad wygladem. Ja przez caly czas z tym mialem do czynienia. I zapewniam ze nie bylo to dlatego, żeby mnie dowartosciowac. Po prostu sam je widzialem a potwierdzenie u znajomych zachecalo.
+ bomby kaloryczne: pizza, kebaby itp. raz na x czasu jak najbardziej. To pojedyncza dawka i mozna ja latwo zrzucic. Jak masz ochote na kebab to idz go sobie kupic i ciesz sie jego smakiem.
+ Przyzwyczajenie: tak, to przychodzi. Jakkolwiek na poczatku czlowiek moze sie troche meczyc bedac na diecie, to wczesniej czy pozniej przychodzi przyzwyczajenie i odchudzanie nie jest czyms zlym.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki