Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 94

Wątek: Facet na diecie_Teil 2

  1. #11
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Siema,

    Dzisiaj okropny dzień - pierwszy naprawdę na głodzie. Miałem lekkie zwidy z braku węglowodanów, wieczorem zjadłem bułkę z masłem i chudym twarogiem - doliczam sobie 300kcal. No dobra, najpierw spis pochłoniętego jedzenia, potem filozofowanie:

    jedzenie
    wcześnie rano: kawa z cukrem 10g = 40kcal
    rano: musli zestaw 267,40kcal, migdały 3 szt. 30kcal, mleko 0,5% 50g 17,50kcal = 314,90kcal
    przegryzka pierwsza: twaróg chudy 100g 100kcal, dżem czarna porzeczka niskokaloryczny 30g 45kcal = 145kcal
    przegryzka druga: ogórki kiszone 245g
    obiad: zupa z soczewicy z pieczarkami (pieczarki 275g 41,25kcal, cebula 120g 43,20kcal, olej 1ł. 45kcal, kasza pęczak 15g 54,75kcal, soczewica 50g 199kcal, seler korzeń 140g 56kcal, marchew 120g 42kcal) = 481,20kcal
    kolacja: sałatka z pomidorów z fetą (pomidory 360g 61,20kcal, feta light 65g 177kcal, cebula 60g 21,60kcal - sól i ocet balsamiczny do smaku) = 199,80kcal
    postkolacja : bułka pszenna spora z masłem i twarogiem 100g = 300kcal
    razem kcal bez bułki: 1.210,30
    razem kcal z bułką: 15.10,30

    Zupę robi się tak: na oleju przesmażyć cebulę a potem pieczarki, dołożyć pokrojone warzywa - seler i marchew, poddusić. Soczewicę (lepiej czerwoną - szybciej się rozgotowuje) i pęczka gotować osobno do stanu prawie miękkiego, dorzucić do warzyw, dodać sól, sos sojowy wg. uznania, biały pieprz, majeranek, mielony kminek, liść laurowy jeśli ktoś lubi i ugotować.

    sport:

    ćwiczenia rozciągające (tzw. "spokój mnicha") 7x

    problem: Zjadłem bardzo fajną bułkę z twarogiem, której nie powinno być już dzisiaj w menu. :P Smaczna była. :P :P Przydała się, bo lepiej się czuję. Nie przydała się, bo norma kalorii przekroczona, a i węglowodany były o wysokim indeksie hipoglikemicznym.
    zagrożenie: Kiedyś zareagowałbym pewnie tak, że "postanowiłbym" opchać się na maksa - na zasadzie "no dobra, jak upadłem, to dzisiaj jeszcze się objem, ale jutro to już taka ostra dieta, że hej". Sporo czasu zmarnowałem w życiu na takim myśleniu.
    rozwiązanie: Ugiąć się, ale nie upaść. Bułka była smaczna i miła. Dzisiaj nie mam zadania nie jeść po osiemnastej, skoro o osiemnastej trzydzieści wcinałem pieczywko - dzisiaj mam zadanie nie jeść nic więcej, a jutro utrzymać dietę na poziomie 1200kcal i dołożyć planowane ćwiczenia.

    Na pewno jutro dużo dań o sporej objętości ale o niskiej kaloryczności - czyli pewnie znowu pomidory, ogórki kiszone (hit!) a na obiad potężna micha warzyw z razowym ryżem, doprawione kminem rzymskim i curry.

    Zmuszę się jeszcze zaraz do przygotowania pokoju do porannych ćwiczeń (jutro opiszę co i jak), a potem skończę sprzątać jeszcze parę spraw. Na pewno siłą tzw. "woli" utrzymuję rytm pozostałych spraw, które chcę załatwiać codziennie - czyli wpisuję tu na forum wrażenia z dzisiejszego dnia, liczę kalorie, rozliczam siebie z wykonanej pracy i planuję kolejny dzień.

    pozdrowienia, do jutra

    Maks

  2. #12
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witam,

    Tylko króciutko: wczorajszy kryzys minął, dzisiaj znakomite samopoczucie - wręcz fantastyczne. Rano musli z chudym mlekiem, a teraz wcinam sobie chudy twaróg z porzeczkowym dżemem i dawno mi tak nie smakowało jedzenie.

    Kiedyś pewnie postanowiłbym zjeść dzisiaj duuużo mniej - ale nie na tym chyba polega ta zabawa. Właśnie dzisiaj, w imię systematyczności wysiłku, powinienem zjeść 1.200kcal.

    Jeden kryzysik za mną, co oznacza, że kolejny jest już pierwszy (a nie jak do wczoraj drugi) w dłuuuugiej kolejce. Fantastycznie!

    Wieczorem sprawozdanie z całego dnia

    narazicho
    Maksicho

  3. #13
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witam,

    Jeśli dzisiaj do wieczora nie nawcinam się do upadłego, a jutro rano będę się dobrze czuł - będzie to oznaczało, że wczoraj organizm pokonał jakąś granicę.

    jedzenie:
    wcześnie rano (06,00): kawa z cukrem 10g = 40kcal
    rano (09,00): musli stały zestaw 267,40kcal, mleko 0,5% 100g 35kcal = 302,40
    przegryzka (11,30): twaróg chudy 110g 110kcal, dżem z czarnej porzeczki niskosłodzony 30g 45kcal = 155kcal
    obiad (14,00): Kalafior curry (ryż brązowy 30g, marchew świeża 185g 64,75kcal, kalafior mrożony 350g 115,50kcal, groszek konsrwowy 130g 94,90kcal, olej 1 ł. 45kcal) = 427,25kcal
    kolacja: Sałatka z selera naciowego i jabłka (seler naciowy 170g 51kcal, jabłko 130g 65kcal, ananas z puszki 50g 30kcal, awokado 25g 41,25kcal, jogurt 40g 24kcal, majonez light 10g 44,50kcal) = 255,75kcal
    razem: 1.180,40kcal

    sport:
    - ćwiczenia rozciągające (tzw. "spokój mnicha") 7x
    - przysiady 25x

    Nie będę zwiększal ilości ćwiczeń do końa kopenhaskiej - dołożę tylko długie spacery.

    Kalafior curry: gotować ryż z pokrojoną marchewką 10minut, osolić, gotować dalej; w drugim garnku na łyżeczce oleju przesmażyć czarną gorczycę, dołożyć mrożony kalafior, podgrzać często mieszając, dołożyć ryż z marchewką, dodać curry i kmin rzymski mielony, groszek, delikatnie wymieszać, dolać wody do 2/3 wysokości warzyw, udusić pod przykryciem. Podsmażenie mrożonek powoduje, że są potem jędrne i kruche. Gotowanie w wodzie robi z nich coś w rodzaju marynowanej ropuchy.

    Zakochałęm się w selerze naciowym - nigdy nie przypuszczałem, że pasuje na surowo do lekko słodkiej surówki z jabłkiem, ananasem i awokado.

    Dzisiaj dokładam uporządkowany sen - czyli kładę się o dwudziestej drugiej i wstaję o piątej, zaczynając dzień od ćwiczeń. Nie da się jednak zrobić wszystkiego w jeden dzień. Zmiany trzeba wprowadzać stopniowo.

    Może pójdę dzisiaj jeszcze na długi spacer.

    Dzisiaj na pewno wytrwam - jeśli jutro będzie łatwiej, będę bardzo zadowolony.

    narazicho
    Maksicho

  4. #14
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Siema,

    Nagrodą za trudne wieczory są piękne poranki.

    Obudziłem się dzisiaj wypoczęty i rozleniwiony - żołądek, nieobciążony jedzeniem, nie upomniał się o swoje prawa nocnymi koszmarami trawienia zbyt późnej kolacji. Zza okna z rzadka rytmiczny dźwięk kół przjeżdżającego tramwaju, a między tymi kaskami turkotu, przypominającymi o wygodach cywilizacji, dziki krzyk pawia z pobliskiego zoo.

    Czytałem trzy godziny - zachłannie, smakując każdą literkę - a promień słońca zza okna, taki bezczelny i odważny, co to przedarł się przez stare, aluminiowe żaluzje, towarzyszył mi ciekawie, badając mój pókój centymetr po centymetrze, przesuwając się w rytmie upływających minut z kieliszka na wodę przez rozrzucone książki aż do mojej ulubionej tybetańskiej tanki.

    Acha! Rano wlazłem na wagę, a ta stara rozklekotana cholera pokazuje od 93,5 do 94. Ważenie i tak na począkut tygodnia, ale miło mi się zrobiło.

    do wieczora

    narazicho
    Maksicho

  5. #15
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witam,

    Organizm już mi się ustabilizował - oczywiście miewam chwile ogromnej chęci na jedzenie, ale nie mam napadów głodu nie do wytrzymania. Jeśli utrzymam dietę przez kolejny tydzień, będę już w pełni wdrożony.

    jedzenie:
    wcześnie rano (06,00): kawa z cukrem 10g = 40kcal
    rano (10,15): musli stały zestaw 267,40kcal, mleko 0,5% 100g 35kcal = 302,40kcal
    przegryzka (14,00): seler naciowy w ostrym sosie pomidorowym (seler naciowy 240g 72kcal, olej 1 ł. 45kcal, pomidory świeże 225g 38,25kcal, czarna gorczyca, kminek mielony, kolendra mielona, przyprawa chińska pięć smaków lub ostra papryka) = 155,25kcal
    obiad (16,00): zupa (prawie) rybna (kasza pęczak 20g 69,80kcal, morszczuk 130g 71,50kcal, marchew surowa 80g 28kcal, seler korzeń 80g 32kcal, seler naciowy 60g 18kcal, kalafior mrożony 100g 33kcal, olej 1 ł. 45kcal) = 297,30kcal
    przegryzka po obiedzie: galaretka owocowa 150g = 136,50kcal
    kolacja (18,00): sałatka owocowa (jabłko 130g 65kcal, awokado 45g 66kcal, pomarańcza odfiletowana 100g 40kcal, ananas z puszki 100g 46kcal, jogurt chudy 70g 42kcal, cukier waniliowy i zwykły 10g 40kcal, szczypta cynamonu do smaku i sok z cytryny) = 299kcal
    razem w ciągu dnia: 1.230,45kcal

    Seler w ostrym sobie pomidorowym - jest taki fajny sposób na ostry sos pomidorowy ze świeżych pomidorów. Na oleju przesmażyć przez chwilę czarną gorczycę, dodać zmielony kminek i zmieloną kolendrę (kolendra jest świetna w tym sosie!), chwilę przesmażyć uważając, żeby się nie spaliły, dodać pomidory bez skróy, sól i ugotować. Można dodać albo papryki (sos jest ostry), albo przyprawy chińskiej "pięć smaków" (sos jest tylko lekko ostry i pachnie poi chińsku kozieradką). Curry raczej nie pasuje.

    Do zupy rybnej wrzuciłem wszystrko co miałem. Wyszła rybno-kalafiorowa z silnym akcentem krupniku. Dało sie zjeść, ale to zupa tylko dla zatwardziałych miłośników lodów o smaku schabowego . Muszę znaleźć dobry przepis na rybną - jest taka, chyba nazywa się "buja-bez", nie wiem jak się pisze. Jak znajdę, "odchudzę" i wypróbuję, dam znać.

    Galaretkę mogłem sobie podarować. Sałatka owocowa była pyszna.

    sport:
    - spokój mnicha 7x
    - przysiady 25x

    Mam lekkie zakwasy w mięśniach brzucha. I tak do końca maja tylka te ćwiczenia plus długie spacery, więc nie myślę o sporcie specjalnie.

    do jutra

    narazicho
    Maksicho

  6. #16
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć,

    Wczoraj niezła wpadka - nawet nie chce mi się wspominać. :P Zwłaszcza, że bardzo głupia. Na szczęście żołądek mi się już obkurczył, i nie poszło za tym rozkręcenie spirali węglowodanowej. Dzisiaj żołądek sam dopominał się o mniejsze porcje. Tzw. "załamka"? Nic z tych rzeczy. Powrót do pracy.

    Wdrożyłem się do systematycznej pracy, więc powrót do roboty, wyciagnąć wnioski i dalej z tym koksem.

    jedzenie:
    wcześnie rano: kawa z cukrem 10g = 40kcal
    rano: musli stały zestaw 267,40kcal, mleko 110g 0,5% 38,50kcal = 305,90
    w dzień: surówki w Green Wayu (zestaw surówek, sześć gatunków, jakieś pół kilo surowizny, poiczyłem 245kcal na śmietanę, rodzynki w selerze i takie tam inne...) = 245kcal
    obiad: Potrawka z indyka z ananasem (filet z indyka 175g 227,50kcal, seler korzeń 80g 32kcal, ananas kostka z puszki 80g 36,80kcal, śmietanka 10% 40g 46,80kcal, mąka łyżeczka 5g 16kcal, olej 1 łyżeczka 45kcal) = 404,10kcal
    przegryzka po południu (przed chwilą): ogórki kiszone 190g = 22,80kcal
    razem: 1.017,80kcal

    sport:
    - rozciagnie "spokój mnicha" 7x
    - przysiady z ćwiczeniem mięśni brzucha 25x

    Coś co określiłęm jako "przysiady" jest w istocie skomplikowanym ćwiczeniem, angażującym mięśnie nóg, rąk i brzucha (i to bardzo mocno brzucha!). Rozpisywać się nie będę, ale to doskonała zaprawa.

    Indyk z ananasem - gotowałem pierwszy raz, bardzo dobre danie. Indyka w kostce zalać wodą, gotować, pokroić selera w bardzo drobną kosteczkę, wrzucić, posolić, gotować 15min, dołożyć ananasa pokrojonego w drobną kostkę (dużą wyraźnie się wyczuwa - nie jest to fajne), dołożyć, wsypać przyprawę chińską "pięć smaków", dwie łyżeczki sosu sojowego (bez dodatków grzybów i ryb), pod koniec gotowania dodać śmietankę z mąką, chwilę poddusić.

    narazicho
    Maksicho

  7. #17
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    I co
    miało byc do jutra

    Cytat Zamieszczone przez MAXicho
    Nagrodą za trudne wieczory są piękne poranki.
    zgadzam się spędziłam leniwą niedzielę, pozbierałam do kupy wszytskie moje zapiski, przejrzałam zeszyty z przepisami i wyciągnęłam wnioski

    Polecam również mój dzisiejszy wynalazek - sałatkę brokułową:
    mielimy w malakserze głąb brokuła, dodajemy 1/2 utartego ogórka wężowego, doprawiamy fitem so sałatek i mieeszamy z serkiem wiejskim lekkim. Pyszne

    Pozdrawiam
    ***
    Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #18
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    UWAGA!!! UWAGA!!! UWAGA!!!

    Jeśli robiliście sobie tickerki na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i użyliście opcji z PINem - tak jak ja - to ustawiony tam ticker jest przenoszony automatycznie na forum (czyli tu na forum pasek tickera woła o dane ze strony tickerfactory a nie z ustawień na www.dieta.pl).

    Wygodne!

    Maks

  9. #19
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć Graża,

    Nawet nie wiesz, jak lubię głąby z kapustowatych! Zarówno tej zwykłej białej, jak i z kalafiora i brokułów.

    Jak kupię, wypróbuję przepis, masz to jak w banku.

    Z tego przekroczonego "wczoraj" już się wyspowiadałem, za nic nie przepraszam, nie czuję się winny, nawet się na siebie nie wkurzam, i dalej do przodu. W tym tygodniu ma być już dobrze - organizm mi się już uspokoił.

    Do usłyszenia, Grażynko! Walczmy i nie poddawajmy się!

    narazicho
    Maksicho

  10. #20
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    A cos bliższego nt. "spokoju mnicha"? cos z jogi, bo nie kojarzę



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •