-
Dzisiaj trochę sobie pospałem - wstałem o 6:30
Poszedłem stanąć na wagę i zobaczyłem 88kg. Czy aby nie za szybko tracę tą wagę? Jak zjedę do 85 kg to zwiększę ilośc kcal o jakieś 500.
Po ważeniu zaliczyłem ćwiczonka, zjadłem śniadanko i z godzinkę temu wchłonąłem 2 śniadanie.
Po obiadku jedziemy z rodzinką na jakieś zakupy.
Trzymajcie się. Życzę wszystkim miłego dzionka.[/list]
-
Hej no naprawdę szybko pospałeś sobie do 6:30 qrde ja o tej musiałam do pracy wstac i wcale nie uważam, że sobie pospałam chociaż zawsze to lepioej niz jak w tygodniu wstaje po 5
udanych zakupów
-
Hej Pablo bardzo dziekuje za odwiedzinki
Skadam Ci zyczonka noworoczne juz dziś bo jutro moge nie mieć czasu
Kiedy Nowy Rok nadchodzi
kieliszeczek nie zaszkodzi,
kufel piwa to za mało,
litr szampana by sie zdało.
Trzeba opić wszelkie troski,
by następny ROK był BOSKI!!!
-
Dzięki Katarina za życzenia Sama wymyślasz wierszyki?
Ja raczej noga z poezji jestem, a nie lubie korzystać z gotowców, więc składam Ci proste życzenia Szczęśliwego Nowego Roku i szampańskiej zabawy Sylwestrowej. Baw się dobrze.
-
Witam.
Nowy Rok zaczynam w dobrej formie. Pomimo, że w Sylwestra nie trzymałem się zasady po 18 nie jedzenia to waga nie podskoczyła (nawet nieznacznie spadła, ale tylko nieznacznie).
Imprezka Sylwestrowa się udała, a pierwszy dzień nowego roku wspaniale się zaczął - buziaczki dla mojego Słoneczka.
Teraz spowrotem w pracy. Jedzonko na cały dzień mam i dalej pracuję nad figurą
-
Oby tak dalej no ladnie Ci idzie i naprawde szybko te kilogramy u Ciebie spadaja
-
Ufff jestem po 2-dniowej delegacji i... PRZEPROWADZCE. Ciężko było utrzymać racjonalne żywienie i miałem dwa poważne odskoki. Raz wchłonąłem wielgaśną polędwicę wieprzową z niemałą ilością ziemniaków zapiekanych, a drugi wybryk to były 4 kawałki dużej pizzy. Całe szczęście zamiast przybrać wagę straciłem 0,5kg . Najpewniej dzięki tej przeprowadzce - ciężko się napracowałem fizycznie.
Teraz przez jakieś 1,5 miesiąca (przeprowadziłem się na tymczasowe lokum do czasu wykończenia nowego mieszkania) będę miał mało czasu na ćwiczenia, ale nie dam się i ćwiczyć nie przestanę! A co trzeba być twardym .
Racjonalne żywienie powróciło do mojego życia. Chociaż już dzisiaj miałem pokusę - teściowa usmażyła pączki Jednak moja wola pozostałą nieugięta. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam wszystkich dbających o siebie.
-
a tam, przy przeprowadzce to tam 4 kawałki pizzy nie straszne.. no i ładnie z paczkami, ładnie.. trzymam kciuki
-
NO CHYBA NAPRAWDE PRZEPROWADZKA WYPOCILA Z CIEBIE KALORIE. JA TAK MAM ZE SPRZATANIEM- UHH MECZY ZE HOHO...
PACZKI UMM JAKDLAM CHYBA ZE 100 LAT TEMU
MILEGO DNIA
-
Obserwuję wagę i nasuwa mi się jeden wniosek - wszedłem w etap powolnego aczkolwiek systematycznego tracenia wagi. Myślę, że teraz będę tracił znacznie wolniej jednak nie mam zamiaru panikować i obniżać kaloryczności mojej diety. Poprostu będę konsekwentny, a waga będzie powolutku zbliżać do celu.
Z powodu mojej chwilowej przeprowadzki do teściów jestem zmuszony ćwiczyć wieczorem. Do pracy wstaję o 5 rano i nie mam siły wstawać o 4 żeby się wypocić. Jednak pomimo obaw nie zaprzestałem codziennych ćwiczeń.
Pozdrowionka.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki