Tym, co napisze, moge Cie zdenerwowac, droga Wegetarianko, ale wg mnie powinnas po prostu WLACZYC DO SWOJEJ DIETY BIALKO ZWIERZECE. Mowie na podstawie wlasnych doswiadczen- przez trzy lata nie jadlam miesa i skutek byl nieciekawy... Ze szczuplej dziewczynki zmienilam sie w hoza dziewoje:P
Warzywa, owoce= cukry proste
Blonnik rozpycha zoladek- tworza sie gazy :/
Radzilabym tez uwazac na weglowodany! (chleb, makaron, ryz etc.)
Po rozmowie z lekarka w ubieglym roku wlaczylam do swojej diety mieso. (Wczoraj na kolacje byla watrobeczka, mniam). Co, w polaczeniu z zacisnietymi mocno zebami, doprowadzilo do spadku wagi

[mam ok. 156 cm wzrostu] z 56 (hmm...)kg na 45 (poranne wazenie).
Pamietam, ze jak bylam wege, to doprowadzaly mnie do szalu komentarze typu "dziewczyno, opamietaj sie, krzywde sobie robisz!"... ale mam nadzieje, ze mi uwierzysz i przemyslisz to, co napisalam.

Jesli w dalszym ciagu nie masz zamiaru zrezygnowac z miesa, polecam zapoznanie sie z teoria M. Montignaca, jedzenie duzej ilosci jaj i chudego nabialu.