Wątek: "rowerki" w powietrzu

iiii, chyba nie na efekty trzeba czekać, taka kolej rzeczy :] za to jest satysfakcja

wiecie co... hm , moja w-fistka w liceum zawsze przed wfem kazala nam robic rozgrzewke, i jak ktos rowerki w powietrzu robil to mowila ze to nic nie daje takie krecenie nogami. sama nigdy nie stosowalam, ale wydaje mi sie ze to zbyt lagodna frma gimnastyki.hm....

to spróbuj pokręcić tak 10 min zobaczymy czy będziesz miała zakwasy na brzuchu i nogach :P
Każda forma ruchu jest dobra, poza tym nikt nie mówi, że nasza aktywność fizyczna ogranicza się do pedałowania w powietrzu

Ja po 3 minutach mam już dość Te rowerku w powietrzu mogą mi się przydać nie tylko przy odchudzaniu. Codziennie w pracy siedze całe 8 godzin. Nogi w ogóle nie pracują. Niestety mimo że jeżdze na normalnym rowerku to zauważyłam z tyłu pod kolanem małego żylaka Kiedyś czytałam że jesli ktoś ma siedzącą prace to dobrze jest jak się wróci do domu położyc z nogami w górze chociaż na pare minut. Wczoraj kiedy robiłam rowerku czułam jak całe nogi mi mrowieją.

ni_kola23 - rób te rowerki jak najczesciej, zeby usprawnić powrót żylny!!!!!!!!!!!!!!!naprawdę, to pomoże! buźka!

emenyx2prim - to ćwiczenie jest bardzo ciężkie, jeśli sie je odpowiednio wykonuje, nie machając głupio nogami w jednym poziomie, lecz zataczając duże koła, prostując nogi nisko nad ziemią, powracając z kolanami blisko klatki piersiowej!
pracuje :
miesień prostu brzucha - górna i dolna cześć
międzyżebrowe zewnetrzne i wewnetrzne
pośladkowy wielki, średni i mały
grupa przednia i tylna mięśni uda
najszerszy grzbietu, przy odrywaniu dolnej częsci kręgosłupa od podłoża

a pamiętając o pracy stóp i palców stóp pracuje też łydka, chociaż mniej


pozdrawiam wszystkie "pedałujące"

Rowerki są bardzo pożyteczne bo usprawniają nogi szczególnie łydki i uda :P Wczoraj jak robiłam 2 minuty to mnie tak nogi bolały, że ło ho ho :P

prawda,prawda
Dzisiaj robiłam 11 dzień - 20 min ciekawe do ilu uda się dojechac

Pewnie

Piszcie o efektach dziewczyny, to zachęca

ktosiulu 20 minut bez przerwy? Ja bym chyba padła z nóg xD

Za pierwszym razem jak "przejechałam" 10 min to nóg nie czułam, a na drugi dzień takie zakwasy, że głowa mała, ale teraz już jakoś idzie codziennie dodaję minutkę