-
Odp: Magiczny kociołek.
To jest chyba moja ulubiuona pora roku jesli chodzi o gotowanie!
Poszłam rano do warzywniaka i za 40 zł przytargałam taaaaakieeee ilości młodziutkich świeżych warzyw, że będę jadła przez tydzień.
Pachnące wiosną, z piaskiem z pola... nie zapakowane w folię wytwory z Holandii z supermarketu.
No! Botwinka z lubczykiem i koperkiem się gotuje, a potem będzie młoda kapustka (z koperkiem i lubczykiem ofkors! ).
A co u was?
-
Odp: Magiczny kociołek.
A mnie ostatnio coś nie wychodzi botwinka (zupa) i się trochę zniechęciłam... a tak bardzo lubię! Może wrzućcie swoje przepisy, co? może coś zmodyfikuję.... Nie wiem, zawsze było ok a teraz nie mogę utrafić w mój ulubiony smak.
Teraz na wiosnę to uwielbiam sałatki a najlepiej gotuje mi się z końcem lata i na jesieni.
Wczoraj wyszły mi super kotleciki z bakłażana (w piekarniku piekłam) i do tego ziemniaki zapiekane z cebulką, pieczarkami i groszkiem w żaroodpornym naczyniu. I surówka z marchewki z rodzynkami. Pyyychota!
Dzisiaj jeszcze nie wiem. Moja głowa kombinuje jeszcze A co u Was na obiad?
Po wczorajszym wybuchu energii musiałam wieczorem włączyć sobie Gayatri Mantrę i zająć się włóczką żeby się uspokoić trochę hahaha
Dzisiaj radocha ale z większą stabilizacją.
Muszę się zabrać za ogarnianie mieszkania. I poprasować bo nie będę miała w czym do pracy iść w poniedziałek. I rower muszę w końcu ogarnąć. Skończył się bilet miesięczny to czas na rower
-
Odp: Magiczny kociołek.
Ale się objadłam zupą. Aż sama jestem burakiem
Chciałam sie wam pochwalić jaki ze mnie ogrodnik!
Miałam trzy storczyki. Wczesną jesienią zrzuciły kwiaty. Wszystkie trzy na raz. Nie wiem dlaczego, gdzies chyba zrobiłam jakiś błąd. Nie było pleśni ani robaków w doniczkach. No ok. Niech im będzie.
Całą zimę spały, a jeden niestety całkiem zdechł. Ale ale! Kilka tygodni temu jeden się obudził i ma już piękną nową łodyżkę pełną pąków, które zaraz się rozwiną. A drugi też się budzi bo ma zalążek łodyżki pod liściem.
Są dwie szkoły uprawy storczyków. Obcinać przekwinięte łodyżki lub nie obcinać. Na jakimś blogu babeczka pisała, że nie wie dokładnie po co, ale jej zdaniem stroczyk te puste łodyżki do czegoś potrzebuje. I ona nie obcina jeśli same nie uschną. Zostawia takie kikutki. I zauważyła, że kiedy roślika wypuści nowe łodyżki do kwitnięcia, to wtedy te puste same bardzo szybko usychają. U mnie jest tak samo! Nie obcinałam. A teraz kiedy za moment rozkiwtnie nowa, to jedna stara zaczyna schnąć w tempie błyskawicznym. Z drugą nic się nie dzieje. Jest żywa.
Podobno czasem się zdarza, że pusta łodyżka ponownie zakwita, albo że wypuszcza keiki. Dlatego tym bardziej nie warto obcinać. Ewentualnie podcinać suchą końcówkę jesli się zacznie schnąć ale przestanie.
Ciekawa jestem co się dalej bedzie działo.
Najlepsze jest to, że uwierzyłam, że mogę chodować stroczyki z sukcesem. Kupię sobie kolejne
-
Odp: Magiczny kociołek.
Ja botwinkę robię tak:
- najpierw robię wywar w warzyw, jak na rosół, dodatkowo z tymi malutkimi buraczkami i gałązakami koperku
- jak wygotuję smak to dodaję łodyżki i liście buraka
- na koniec posiekaną nać koperku i szczupior, dosłowie na minutkę żeby się zaparzyło, i zaraz wyłączam ogień pod garem
- zakwaszam trochę sokiem z cytryny, dużo pieprzu
- do talerza łyżka jogurtu lub śmietany i/lub jajko
Po prostu, nic szczególnego.
-
Odp: Magiczny kociołek.
Ja nigdy nie obcinam łodyżek bo często mi własnie kwitną powtórnie
Czasem potrzebny im spokój, pozostawienie w cieniu. Potem wystawiam na okno podlewam umiarkowanie wodą z odżywką (uniwersalną) i zaczynają szaleć.
Teraz mam w domu własnie takie szaleństwo.
Kwitną obydwa storczyki, kwitnie zamiokulkas, i skrzydłokwiat. Hoja po prostu zwariowała - ma około 30 kwiatostanów! Z każdego kwiatuszka leci lepki sok i ciągle muszę wynosić z domu osy i pszczoły Wieczorem tak pachnie, że nie ma czym oddychać.
Niestety opadły mi kwiaty z azalii. Ciągle nie mogę jej zreanimować na dobre. Bardzo wrażliwa jest.
Na balkonie zakwitły mi nawet rojniki (takie naskalne roślinki) . W życiu nie myślałam że to coś kwitnie
Wiosna, wiosna!
Ja robiłam zawsze botwinkę z pokrojonymi warzywami (marchew, pietruszka, seler, ziemniaczki, buraki) no i niby ok, tylko własnie nie mogę utrafić pod względem słodko-kwaśnym.
-
Odp: Magiczny kociołek.
eh... jedzonko....
Dziś testowaliśmy Zochę, czy zostanie u Sis. Spoko. Została. Bez problemu. Nawet wracać do domu nie chciała :P
Sis zaproponowała grilla. Stwierdziłam, że spoko, bo sobie rybę kupię i ugriluję. NIe było mojej ryby. Tylko w panierce... Kupiłam dla HA naprawdę dobrą kiełbasę. 95% mięsa z piersi kury. Reszty nie doczytałam. W domu chciałam dać trochę dla Zochy. Ten zapach.... Ugryzłam kawałek.... Wiedziałam, że wolę to niż sojowe kiełbaski do grilowania. Wiedziałam, że sobie nie poradzę. Smak taki nieziemski, że aż!!!!!
Dobre było nawet.
Jelita w domu dały do wiwatu (ale nie tak jak przy nabiale. Łagodniej). I wiecie co? Ja wiem, że może to śmieszne...., ale.... Miałam problem z wejściem po schodach? Miałam tak zmęczone uda, jakbym przebiegła .... no właśnie, co? Bo po 30km nie byłam tak padnięta. Nie miałam sił w nogach. Nie był to ból urazowy jak po maratonie, to był ból "nie mam sił wchodzić na to Kilimandżaro" ....
Przepraszam. Przepraszam siebie. To było złe, to co zrobiłam. Już nie będę. Już nie chcę. Zrobiłam sobie brzydką krzywdę. Obiecuję z palcem w górze i brwią podniesioną w górę, że ... Nie obiecam, że nie zjem nigdy. Bo to będzie nie prawda. Obiecuję, że będę pamiętała jaki ma wpływ na mnie mięso. I nie będę mówiła: może tym razem nie? Dawno nie jadłam, więc może nie będzie tak źle? Będę pamiętała.
Z innych spraw, bo zapomnę
Niobe, sprawdził się u ciebie ten szklany lakier? Ja dostałam teraz od Sis żelowy lakier. Pięknie kryje, szybko schnie. Jutro pomaluję wszystkie pazury, to sprawdzę. A w ogóle, te żelowe, w Avonie są piękne! Zieloooonyyyy! Taki jaśńiutki! Jak wiosna! I POMARAŃCZOWY! Prawidziwy! Nie jasny, przezroczysty (mam taki - lipa :/) ale prawdziwy! I NIEBIEŚCIUTKI! No cudowne. Niedługo zamówienie będzie szło. Nie zamówiłam żadnego, ale się czaję bardzo
Acha, i jeszcze jedno pytanie, czy jest "dobra" parafina? Bo parafina w kosmetykach jak rozumiem to zuo. A jest jakaś dobra? Bo mam w kremie jednym, który dobrze robi mojej twarzy już od,..., roku? I ostatnio doczytałam, że tam parafina jest. Ale właśnie jako naturalny olej? Czy coś tam. Nie chce mi się teraz wstawać sprawdzić
-
Odp: Magiczny kociołek.
gratuluję storczykowych sukcesów! U mnie storczyk ma kaprys i nie kwitnie. Znaczy się ma w d. Już myślę, aby go wyeksmitować. Bo same liście bez kwiatów, w tym akurat kwiatku, mi się nie podobają. Najwyraźniej sobie z nim nie poradziłam.
A na balkonie Zocha zjadła mi kolejne 5 pączków kwiatków........... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
wiecie, ona nie chciała źle. Próbowałam zrozumieć, dlaczego to zrobiła. Myślę, że to dlatego, że rano zrywałam suche płatki i ona to widziała. I kilka godzin później, może uznała, że coś jeszcze przegapiłam i zaczęła zrywać pozostałe pączki z krzaka........ Ale byłam zła.....
Za to Sis widząc mój balkon wpadła na genialne pomysły jak zagospodarować mój balkon. I chyba jej pozwolę
wiecie, ja się wygrażam, że wypierdzielę, ale ... nie potrafię. Naprawdę nie potrafię...
-
Odp: Magiczny kociołek.
a w ogóle, to fajny artykuł [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przetestuję niektóre ćwiczenia, których jeszcze nie robię, a są tutaj.
Jutro ostatni bieg powyżej 10km.
A właśnie, powiedzcie mi, jaki ptak śpiewa w nocy? Jak wychodzę czasami z Zochą między 23 a 24:00 to śpiewa ptaszek. I to nie jest takie ćwir, ćwir. On śpiewa piosenkę!!!! Mówię wam! To jest melodia! Przepięęęęękna!!!!!!!!!!!! Bardzo bym chciała wiedzieć jak on się nazywa. Wiecie coś?
I sowa wróciła Cudowny nastrój I wiecie co? Mam wrażenie, że mam większą różnorodność ptaszków tutaj, niż moja Sis na wsi.
Dobra, idę się rozciągać
-
Odp: Magiczny kociołek.
U mnie to wiosenne szaleństwo kipi w kuchni na parapecie. Moje zioły dają czadu! Mięta jest taka duża, że nie wiem już co z nią robić
Shin, nie wyrzucaj storczyka. Ja go chętnie zaadoptuję jakby co. Jest piękny. Szukam takiego na niskiej łodyżce bo moje mają takie wysokie. Ale może jeszcze poczekaj. Zobacz, ile miesięcy moje były uśpione. Ale w razie W to daj znać, a ja go spróbuję ogarnąć. Mi same listki nie przeszkadzają. I Kot go czule wyliże
W nocy w miastach często śpiewają drozdy. No i słowiki! Tak, dzikie słowiki potrafią drzeć dzioby w ten swój cudony sposób długo w noc. A w miastach zdarzają się wyjątkowo często z uwagi na to, że są chodowane od dawna przez ludzi i wcale nie rzadko udaje im się uciekać z klatki. Oczywiście, przez ludzką nieuwagę. I świetnie adotują się do dzikich warunków. To twarde ptaszki
Ten lakier wcale nie jest jakiś super trwały, a nie rozprowadza się dobrze. Wcale nie lepiej niż inne jasne mleczne lakiery, a ja lubie tylko takie. Robią się smugi. To ja już wolę moje osobiście robione mieszanki. Przynajmniej ładnie się nakladają. To znaczy... jak kocham czerwienie na paznokciach, ale to jak się zmywają... brrr... Nie, zostanę przy mlecznych
Dzisiaj już chyba sobie pohopsam. Ale bez napinki, poza planem treningowym. Znowu przyszło mi do głowy, że ten ból to protest organizmu przeciwko rygorom planu. Ja to chyba powinnam sobie po prostu radośnie szurać. Jak tylko wprowadzam stres to się dzieje źle. O! I dziaisj pobiegnę sobie do takiego drugiego lasu. Nie byłam tam i nawet nie wiem czy są tam jakieś ścieżki I po prostu potruchtam, nóżka za nóżką.
Ale to potem. Teraz zjadłam twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem i idę po kawę.
Miłego dnia Laseczki!
-
Odp: Magiczny kociołek.
Aaaaa, jeszcze o parafinie.
Parafina nie wydziela do skóry żadnych substancji, działa jak kompres.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A tu dlaczego ja nie lubię parafiny w kosmetykach do włosów (tak jak rozmawiałyśmy ostatnio).
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ostatnio edytowane przez Niobe ; 08-05-2016 o 09:53
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki