-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Odnośnie tych braków i apetytu na różne rzeczy. Ja nie wiem Shin jak to jest. Czasem jak tak piszecie to się zastanawiam dlaczego mój organizm nie jest taki mądry i nie daje mi takich sygnałów. Ja rzadko mam ochotę na konkretne coś, raczej miewam ochotę by jeść. Po prostu by mieć brzuch pełny do porzygania. I nie ma to nic wspólnego z koniecznością uzupełniania witamin czy mikroelementów. Dlatego nic nie powiem.
Tak, księżycowe iskierki na śniegu są przepiękne. Słoneczne też. To właśnie dla takiego widoku zachłysnęłam się bieganiem. Potem przyszło wszystko inne.
Ale wczoraj dowiedziałam się, że równie piękny jest różowy księżyc nad zalewem. I jego odbicie w wodzie. I zapach tej nocnej wody. I jej plusk, gdy rozbija się o pomost i łódki przy pomoście zacumowane. I Jego śmiech niosący się po leciutko drżącej tafli.
To jest jak bieganie. Jak nurkowanie. Jak prędkość na rowerze.
To jest dobre.
Tyle na ten temat.
Idę do ortopedy.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki