Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
cześć dziewczyny, przynoszę Wam dobrą nowinę - forum znów działa 
zaprosiła mnie do Was Niobe, kiedy ktoś obudził Wasz stary wątek, i przypomniało mi się, jak dobrze się Was czyta. oprócz niesamowitej atmosfery dbacie też o kulturę słowa, co pozwala zachować nadzieję, że nie wszyscy dali się ponieść nowomodzie na pozbawianie słów ich znaczeń
na prawdę odpoczywam i ładuję baterie czytając.
dwa lata minęły, a ja pozostałam przykładem na to, czym staje się człowiek, który biernie czeka zamiast działać. wszystko przez nieporządek w głowie i zaszłości z przeszłości 
dużo śnię o wodzie, ostatnio śniło mi się, że tonę w wielkim budynku, który powoli wypełnia się wodą, został zalany celowo przez właściciela - człowieka na wózku inwalidzkim, takiego manipulującego wszystkimi dla własnej rozrywki - on zdążył się schronić. klatka schodowa wypełniała się wodą aż po sufit, wstrzymałam oddech, nie mogłam dłużej wytrzymać i zrobiłam wdech, ale nie czułam bólu, może trochę strach. śniło mi się, że utonęłam i pierwszy raz w życiu nie obudziłam się wtedy. sen trwał dalej i nie było w nim mnie. a potem znowu żyłam, pytałam się ludzi jak to możliwe - okazało się, że w budynku był jakiś system antywłamaniowy, dzięki któremu stwierdzono że ktoś jest w środku i mnie wyłowiono. i wiecie co? ja potem znowu poszłam do tego domu, mimo że czułam, że znów zostanie zalany wodą, chyba chciałam sprawdzić, czy znowu utonę, mając jednocześnie przeświadczenie, że nic mi nie grozi...
podobno woda to oczyszczenie i zmiany, więc ostatnio znów zmieniam swoje życie i liczę na to, że z dnia na dzień będę coraz silniejsza.
mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do kręgu przy magicznym kociołku, i kiedyś z Wami pobiegnę
Before all else, be armed. Niccolo Machiavelli
Zakładki