Hmmm... Jak narazie rozumiałam to "marnowanie", jako "niechudnięcie", a nie "nieuczenie się". Co do nauki to pewnie pójdę tylko w poniedziałek, bo się już umówiłam na tym się skończy. Powinnam jeszcze nadrobić wszystkie wypracowania, których nie oddałam i przeczytać "Buszujący w zbożu", ale niebardzo to widzę.
A co do odchudzania, to wiem, że troszkę zgubię, przynajmniej dlatego, że w drugim tygodniu jadę na obóz sportowy na narty i może snowboard
Zakładki