Ja bym nic nie wmuszała w siebie na siłę .-. W tygodniu jem, ale w łikendy wstaję później i nie chce mi się jeść, więc jem mało. Ale to moje zdanie. A na kolację ja bym się napchała czymś niskokalorycznym, ale w większej ilości.

Ech... Dziś to mi się nawet kalorii liczyć nie chce Za wyróżnienie w konkursie ortograficznym dostałam książkę i pudełko tofiffi (czy jak to się tam pisze) - od razu się rzuciłam i wchłonęłam trzy... Ekstra.