Lou - wspaniale :D Moze ja tez kiedys skoncze z tym liczeniem :roll:
Wersja do druku
Lou - wspaniale :D Moze ja tez kiedys skoncze z tym liczeniem :roll:
lou :D
cieszę się bardzo, że jest tak, jak piszesz. na pewno wyglądasz teraz lepiej niż wcześniej a i po poście widać, że w lepszym nastroju jesteś. oby tak dalej. mam nadzieję, że w tym wytrwasz :D
a agi zawsze mówiłam, że ma jeść więcej orzechów :roll:
buziaki :*
fajnie Lou fajnie
dobrze ze jest okresik:)
no bardzo ladnie :D
Cóz, tylko pogratulować i życzyć do końca życia takich wspaniałych radosnyh chwil, bez odchudzanka :wink:
Tylko pozazdroscic:)
Buziaki:*
hmm ciekawe jak to jest zyc normalnie bez diety i liczenia kcal? :roll:
mnie tez to zastanawia
no ja na razie neiwolnica jestem kcla, mimowolnie obliczam w glowie ile cos ma ;/
wiesz... kiedys sie moze dowiemy... :wink:
Hej Lou nie przeczytałam twojego pamiętniczka całego tylko urywakami, ale cieszę się ze w końcu zrozumiałas że nie liczy się wygląd, to ile się ma kilogramów i starasz się zdrowo odrzywiać bez napadów i głodówek, ja tez się kiedyś trochę za bardzo zapędziłam z dietą :roll: na szczęście w porę zrozumiałam że wystające kości nie są za specjalnie ładne, szczegulnie że przez odchudzanie straciłam chłopaka i przyjaciółkę która przyjaźniła się ze mną tylko dlatego bo wydawało jej się że jak mam kilka kilo za dużo to lepiej przy mnie się prezentuje, to przykre ale można sie z tym uporać. Jesli nie masz nic przeciwko to będę cię odwiedzać. Buziaki i życze powodzenia :D
co? przyjaciolka ktora sie z toba przyjaznila tylko dlatego ze przy tobie wygladala chudziej?? matko :shock: dobrze ze ja nie mam takich przyjaciol... ehh
no masakra. moja kolezanka miala w klasi elaske, ktora chciala sie z nia kumplowac, bo ona sie duzo lepiej na jej tle prezentowala i chciala sie wybic wsrod slabszych... co za ludzie.
mam dziwne wrazenie , ze cos sie dzieje lub stało dlatego Cie nie ma Lou :roll: :( :?
ally900 miejmy nadzieję że to tylko przez koniec semestru...
A ja wierze ze wszzystko jest ok. Lou ma troche raacji mowiac, ze jak sie chce skonczyc paranoiczne odchudzanie to nalezy na jakis czas odpuscic sobie ta strone, bo inaczej ciagle mysli sie o zarciu :?
No nie wchodzem bo naprawde walcze czasem z myslami o dietach hehe ;d
dobrze mi jednak takiej, nie ważącej sie.. jem ile chcem noo z umiarem raczej :P
No cóż powiedzmy że podobam sie sobie bardziej niż z 46 kg.. i nie martwie sie bo kiedy trzeba bedzie sie wbic w bikini to troszke tluszczyku zgubię wiosną.
A teraz to napwet moj przyjaciel nie zauwazyl ze cos przytylaam hehe :d
waze pewnie 50 z hakiem, nie wiem jakim, ale spodnie dzis kupilam dalej S wiec jest okay. Co prawda 26 takie dzieciece to juz pochowalam bo moje bioderka zbytnio tam nie pasują :P
Nie ma co czuje sie dobrze, bo teraz czuje ze osiagnelam sukces, nie przesadzilam i schudalm. Jak widze ze nie mam idelnego ciala jakbym chciala to sobie przypominam ze wazylam 70 kg i taki wyglad jak teraz to niewyobrazalny sukces jest.
Zaluje ze kiedys nie przystopowalam z dietka przy tej wadze to by sie ominelo z tymi wszystkimi problemami.
A teraz przykro mi czytac jak niektore sie pozapedzaly w diecie tak jak ja i mają lub beda miec podobnie co ja...eh ale wiem ze na wlasnej skorze kazda z nas sie musi przekonac.
Trzymajcie sie, dietujcie zdrowo, ale niech to robią osóbki ktore naprawde muszą :wink:
Życie nie może byc ciaglym mysleniem o jedzeniuuu...toooż to paranoja ;d
Dziewczyny cieszcie sie życiemmm...jedno mamy.
ja to juz popadlam w paranoje lekka, znaczy nei mam zaburzen z jedzeniem, a raczej obsesje na punkcie szcegolnie brzucha ;/ raz sie przegladam i jest ok, innym razem, mam ochote sie poryczec ;/
czesc :D ciesze sie LOU ze uciebie wszystko tak pieknie , napewno wygladasz ekstra skoro wiekszosc poszla ci w biust i bioderka a skoro kupilas spodnie nadal s to naprawde musi byc super :D
eh jakbym chciala takz bey mi w biust cos pryztylo hehe ale to to hcyba kazda b chciala :P ale nei narzekam
buziaki :*
miod malinka a juz sie balam :*
Ja tez troszeczke zwariowałam, bo wszystko robie na tle odchudzania, np. nie chce mi sie isc z psem, ale jednak z nim pojde do strace troszeczke kcal...Nie chce mi sie isc do szkoły, ale ide bo tez strace:):):):) i tak jest z kazda czynnoscia
Watpie w to, zebym zmieniła sposob myslenia:/ Moze kiedys,....teraz nawet sie na to nie zapowiada....
witaam;*
alem sie ciesze ze nareszcie piszesz tak jak potrzeba:D
masz 100% racje ! zycie to nie tylko jedzenie to sam dodatek i nie popadajmy w paranoje!
buziol;*
witaam;*
alem sie ciesze ze nareszcie piszesz tak jak potrzeba:D
masz 100% racje ! zycie to nie tylko jedzenie to sam dodatek i nie popadajmy w paranoje!
buziol;*
własnie nasz problem polega na tym ze cale nasze zycie zaczyna krecic sie wokol jedzenia,do tego za bardzo zwracamy uwage na swoj wyglad(mowie o osobach ktore osiagnerly wymarzona wage lub brakuje im bardzo malutko)a to juz jest chore :?
przez ta diete prawie nic nie sprawia mi przyjemnosci ( o ile nie dotyczy kg), na niczym wiecej mi tak bardzo nie zalezy jak na tych glupich wymiarach i wadze :?
tez tak uwazam... tylko zarcie i zarcie ;/
tez tak mam.... i chyba sie to juz nie zmieni :?
no super super:)
a nie masz przypadkiem jakiegos zdjecia jak wazylas 70 kg ?? :)
wlasnie... tez bym chetnie zobaczyla taka fote... :)
Te 2-3 kilogramy to nawet nie widać jak się przytyje :D sprawdziłam na własnej skórze :wink:
u mnie widac :? chociaz inni twierdza ze nie :? ale i tak wiem swoje
ally, ja myślę, że skoro inni tego nie widzą, to tak jest :)
myślę, że dziewczyny po tylu przejściach z dietami (ja też) mają już trochę skrzywione hm... spojrzenie na siebie i swoje ciało, no i na jedzenie oczywiście.
Hej.
Nic mi sie nei zmieniło ale z tym nie liczeniem kcal troche przesadzilam, boczki mi sie porobily i wogule nie teges ;/ boje sie zwarzyć.
Do wiosny musze być śliczna, wiec chyba dietka 1000-1500 :wink:
ale nie krytykujcie bo pewnie juz dobiłam do 55 hehehe ;d
Głupia zimaa..ale czuje sie dobrze bo odżyłam, wyładniałam itp. Zależy mi tylko tak aby osiągnąć 50, i nie mniej napewno. I zdrowo to zrobiem.
Przyjmiecie mnie jeszcze ? ? ? :lol: :lol: :lol:
ja bedziesz miala przy 50 okres to przyjmneimy :P ale lepiej 1500, jojo nei ebdzie raczej...
Nom o to mi chodzi, bo ja czuje ze sukces osiagnelam i nie uwazam sie za jakas gruba czy coś. Po prostu widze że mi niestety brzuszek odstaje i trzeba temu zaradzic poki mam czas. Okres jak narazie mam caly czas normalnie, mysle ze jak schudne sobie te 4-5 kg to nic sie nie stanie, no jesli ofc zrobie to zdrowo.
ja chce schudnac 6,5 kg ;P pomożecie? piszcie na pw
(58,5 kg. 162,5 cm.)
oj Lou ja mam tyllko nadzieje ze zrobisz to zdrowow!
Oj brzuszek to i ja mam :lol: porzyczyłam od koleżanki coś takiego jak pas odchudzający, brzuch się smaruje taką maścią i zakłada go na noc, trzeba wypróbować :P Pozdrawiam
Lou to moze zamiesc swoje foty? :P
no bo kurcze tylko ten brzuch mnie denerwuuuuje no! reszta naprawde nie przeszkadza mi. A tu jak założe spodnie i jakąs dopasowaną bluzeczke to wszystko widać z boku i z przoduuu...
grubasek1992 już tyle przeszłam że nie mam siły sie głodzić...zreszta nie mam po co bo nie chce duzo biustu stracic i wogule ostatnio dziewczyny wychudzone mi sie nie podobaja strasznie...nawet nie chciallabym byc taka chuda jak one, dlatego chce normalna dietka minimum 1000.
Oczywiscie jesli bede jeszcze umiała...kurcze a musze bo jeszcze bardzoej przytyje jak sie nie ebde dalej wogule kontrolowac ;d
Fajnie sie jadlo bez zwracania uwagi na kcal, ale czas z tym skonczyc i wrocic do zdrowego odzywiania.
Nic nei zaluje bo sobie zrobilam dietowy urloop...nalezalo sie po ciaglym roku odchudzania. Ale teraz po prostu chce dobrze wygladac i troche lepiej sie jednak czuć.
No wiec jutro musze zacząć...ciekawe jak mi bedzie znow liczylo sie kcal :roll:
ojć to bedzie trudne trudne..
yyy foty mam tylko tak sprzed 2 tygodni ale znacznie sie nie zmienilam przez te tygodnie wiec moge dac...
ale naprawde to juz nie ebdzie motywacja bo wiem jakie chude są tu wszystkie laski z ponozej 50 kg....
to co taka ja ktora wazy duzio wiecje ;p
ale okay zaraz wgram.