Wersja do druku
czeresnie mnaim :D kurde rodzice sie pienili,z e psozlam biegac, ale cos tam wymyslilam, ze tylko kawalek beiglam, tak to spacerek :P nei chce jutro do szkoly, mam sucharskie lekcje, wiec mi chyab tata odpusci, szczegolnie, ze zawiezc mnie mu nei pasi. ooj do 1 posiedze z wokiem, teraz barok robie, bleee
ja chyba też znowu nie pójdę do szkoły.. nie mogę.. tymbardziej po tym co zrobiłam.. ^^ miałam napad straaaaaaszny bleeeeeeeeeeeeee jestem do niczego
a ja dzis ide do dlugiejjj nieobecnosci;p
Ojjj, mi tez sie nie chce lazic do sql... A czeresnie... mmmm.... uwielbiam :D ALe czekam z utesknieniem na maliny :D
Co do biegania - podziwiam zaparcie :D
Zycze milego wtorku :D
barok, jezu :evil: :shock: ja powinnam mieć dziś sprawdzian, licze na dobre ściąganie od kolegi z tyłu 8) bo za nic nie kumam tego Potockiego, Paska i innych, okropieństwo :(
ja dziisiaj na szczescie nie mam zadnego sprawdzianu ;)
zycze milego dnia :D
a ja juz do szkoly nie musze chodzic :P ale dziwne uczucie :lol:
powodzenia :*
mam pytanie moze troszq glupie ale.. jak mierzycie udo to w ktorym miejscu ?
ja mierzę w najgrubszym miejscu... tam gdzie uda są tak bardzo zaokrąglone.. prawie że na początku uda ;p [po co oszukiwać samą siebie i mierzyć niżej... gdzie właściwie jest już środek uda ^^ ]
ja tez w najgrubszym. kurdeee teraz dalszy ciag robienia albumu, wczoraj cala nowzytnosc, dzis wspolczesnosc i koniec. do 2 w nocy siedzielam i ten syf robilam. teraz troche zrobie i z tata do poznania, bo jakas torebke musze kupic sobie. na sniadanie 350.
hihih.. :D to udanych zakupków życzę :)
a śniadanko bardzo ładnie :D ja też idę coś zjeść, bo mam dopiero 205 kcal..
Jaką torebkę ??:D Liczę, że pokażesz nam :D
oo to milych i udanych zakupow :D
to udanych zakupów zycze :):) pochwal sie potem zakupami :P
miłego wtorku ;*
o :) ja też muszę kupić torbę jakąś :)
udanych zakupów!
i miłego popołudnia :)
Udanych zakupów :wink:
Ale wy jecie małe śniadania :P
To tylko ja chyba jestem taki żarłok i na śniadanie co dzień zjadałm bite 500 kcal :P
Przy Was czuje sie jak obżartuch :P Interesuje mnie jak sobie rozkładasz mniej więcej inne posiłku julix. Jakbyś mogła to napisz, może coś ściągne :D
JA tam jem od 300 do 500 kcal...zależy co mam jeść potem...no ale zwykle jednak 400
Ja to zależy. Jak kończę o 12 to jem ok. 200-300 kcal. Jak później (albo gdy mam wolne) 300-450 kcal.
Ja na śniadanie jem około 300 kcal zawsze :)
co tam u ciebie?
hej ;*
ogolnie to ja jem bardzo roznie, zalezy od kalorycznosci obiadu, generalnie jestem typowym obzartuchem na wieczor, wiec najwiecej jem chyba w okolicach wieczorka, wtedy mi zostaje zazwyczaj duzo kcal do pozarcia i jem sporo na podwieczorek i kolacje. bo tak do obaidu to mam 300-400 kcali
wczoraj zjadlam malo, nie mialam czasu i sie troche zle czulam, za zakupach kupilam torebke, portfel i 2 bluzki, neistety na razie nie pokaze, bo nie mam keidy. wczoraj nie wpadlam, bo musialam sie pakowac, bo po szkole do ciotki aurtobusem jade i nei wroce do domu, i robilam wok do konca. ostatecznie album am 100 stron uuuf. jak mi nie da 6 to w zeby jej dam chyba :P
wazylam sie: 48 kg :D
teraz ide jesc, dopakowac sie i wpadne moze wieczorem jak u cioci bede. papa ;* milego dnia ;*
48? :shock: Ale nie bedziesz juz chudla, prawda?? :lol:
Zycze milej srody :D :)
życze miłego dnia :P
milego!
nasza czterdziesto ośmiokilowa szczuplutka kruszyna ^^
No ja do obiadu mam 600 kcal;p
Ja na śniadanie najczęście jem 400 kcal bo rano jestem najbardziej głodna, no ale przecież muszę nabrać sił na cały dzień :twisted:
Julix nie chudnij już tak jak jest jest idealnie :wink:
Miłego dnia :D
A ja jem i rano i wieczorem i na obiad dużo :evil:
ja tez zwykle na wieczor jem najwiecej ;) no do 18 :)
a co do chudniecia julix-ustalilysmy juz ze nie bedzie chudla wiec bez obaw ;)
milego pobytu u ciotki julix :*
Na wieczór zawsze zjadłabym najwięcej jak wiem, że nie mogę. I jaka złośliwość losu. W poniedziałek stwierdziłam, że poczekam z kolacją, aż tata przyjedzie, bo pewnie znowu kupi coś dobrego, a ja będę najedzona. To czekałam. Przyjechał o 20.30 nie kupił nic, więc kolacji nie zjadłam. Wczoraj zjadłam kolacje o 17.30 i co ?? Tatuś kupił truskawki, serek wiejski, pangę. No co za! Truskawki zjadłam dzisiaj na obiad, a rybka została na kolacje ;D
U mnie też wieczór rządzi ^^
julix, Ty juz nie chudnij, masz super extra zajebista sylwetke ! nie chudnij wiecej - bo to zniszczysz :( kosci nie sa ladne.. a teraz jest slicznie.. - [ moze poza tymi fotkami na ktorych widac kosci - ale wiem, ze jak np. sie usiadzie wyluzowanym - to tak kosci nie widac - tylko jest ok :D wiec spoko ]
pozdrawiam i marze, zeby mi i innym dziewczynkom udalo sie tak jak Tobie :*
NGU;)
U mnie też na wieczór.. Dlatego często idę wcześniej spać żeby o apetycie jakoś zapomnieć.. ;P
Ten kilogram to tak przypadkowo, nie? :)
Bardzo ładnie, tylko pilnuj, żeby już nie ważyć mniej :wink:
Ja tez tak wieczorami niestety mam apetycik :roll:
A ja właśnie nie...w sumie to jem późno ostatnio kolację, tak koło 19, więc nie robię się głodna, czasem tylko mam ochotę na owoce (zwłaszcza jak np wiem że powinnam jeszcze zjeść 100 kcal żeby dobići, bo mam łatwą wymówkę ;P)
Z tym wieczorem to u mnie ciężko, zwłaszcza jak idę późno spać. Burczy w brzuchu, a ja nie mogę nic z tym zrobić... :?
mi jak o 22 zaczyna burczec w brzuchu to na razie jakos umiem nie jesc, nawet o tym nie mysle wtedy.
wiec mowie oficjalnie, przez pobyt u ciotki ok 2000 kcal dziennie, no bo ona takei dobre zarcie robi. boze co ja przezywam, ta mi co chwile z jakims zarciem przychodzi a ja ciagle: nie, nie. jutro jakies ciasto bedzie robic...
dzis ladnie pozdawalam all ocenki, 4.4 chyba bedzie. hmmm po szkole na autobus i 4 h w tym upale... najpierw siedzialm, kolo takiej sporej pani hieh, ale w plowie drogi autobus sie wyludnil i chlodniej bylo. ale porazka, jaka ten autobus trasa jechal. do zar przez nowa sol, no przez jakies wsie, totalnie zadupia, w ogole nie wiedzilm, gdzie jestem, jeszcze te cholerne brukowane drogi, jakby to zobaczyl jakis cudzoziemiec, to by wial z polski, ile sil w nogach
powiem tak, mam obsesje z zarciem, nie w tym rzecz, ze chce schudnac, nie, a w tym, ze bardzo boje sie prztyc, tylko o zarciu mysle, jak zjem za duzo, czy za pozno, to po prostu waze sie po 10 razy :? aa u taty sie na wadze lekarskiej wazylam po szkole, w ciuchach i po jedzeniu 48,3 co znaczy, ze jest to 48, no ale xiotki waga kilo w gore pokazuje, nie wiem ktore prawdziwe, no ale w sumei to nieistotne. musze cos zrobic, zeby przestac obsesyjnie myslec o tym, ze utyje. dzis grilla jadlam wieczorem, jak na mnie neizle: kielbasa, troche salatki i 3 male kromki chleba, no wyszlo mysle 2000 ogolnie.
w domu umiem sie opanowac, ale jak gdzies jade, to nei wiem, inna osoba jestem :? musze sie nauczyc nad tym panowac :?
i jeszcze jedno. cierpie ostatnio czesto na wzdecia, w czasie jak pyla rosliny, na ktore mam uczulenie, to te wzdecia si enasilaja, brzuch jak balon od razu i bol :? eeeeech no wiem ze nei od chleba, bo tylko zle reaguje na taki z niezmilonymi ziarnami, czekolada tez nie, bo generalnie jej niue jem, zostaly mi tylko prosukty mleczne, wiem, z ejak skonczy sie pylenie, to mi rpzejdz, no ale co ja mam jesssssc? jogurt w szkole wypialm, to pod koniec lekcj bol jak cholera, w autobusie bula z serem, wzdecia potem no straszne, ogolnei 8 tablet espumisanu wzielam i nic :? znaczy troszjke pomoglo,a le calego listka nie wpieprze :?
Skąd ja to znam...ja się ważę kilka razy dziennie, zwłaszcza po tym jak coś zjem...ech.Cytat:
Zamieszczone przez julix