-
tak tylko że julix nie ma się z czego odchudzać bo wyglada świetnie podejrzewam że chce to zrobić dla własnej satyswakcji, aby czuć się ze sobą w pełni dobrze
-
Ja nie lubię być na diecie, cholernie, ale paradoksalnie jak jem mało to się dobrze czuje. Brzuch mam taki sam, uda mam takie same, ale mi lepiej. To zakrwawa o jakąś obsesję normalnie.
Dzięki Julix ;*, czasem zaglądam na forum (do Twojego wątku zawsze, ale nie mam natchnienia i czasu ( w szkole jest sajgon), żeby cokolwiek napisać. Ale trzymam się dobrze ;] Jeśli można mówić dobrze, gdy się nie jest w stanie patrzeć na siebie w lustrze.
-
to prawda, ze nie ma prawie nikogo na tym forum juz...i coraz to nowsze osoby zakladaja watki, po czym po 9 odpowiedziach taki watek umiera smiercia naturalna. Ehh...
a co do tej wagi, hmm wiesz julix, im czesciej ktos zaczyna diete, tym coraz trudniej mu schudnac. Sama tego doswiadczylam, bo mam to samo co ty, ze teraz odkad wrocilam do diety, to nic mi nie spadlo, chociaz 2 tyg juz jestem. A w wakacje jak bylam to od razu w tydz 2 kg...i za poprzednimi razami tez tak bylo...nie jestemy jedyne powiem ci, nie wiem dlaczego tak jest, ze waga stoi!!
-
Bo życie (i waga) są brutalne ;(
-
bo organizm przyzwyczaja sie do takich skokow i im czesciej rzucamy i wracamy do diety tym gorzej bo on juz wie co bedzie dalej ze wytrzymamy tydzien po czym sie najemy i znowu to samo a wiec nie jest juz tak naiwny zeby korzystac z zapasow bo wie ze jak jeszcze troche poczeka to i tak dostanie to samo tyle ze w postaci jedzenia
-
naprawdę sądzicie że oragnizm jest taki mądry?
-
Ja myślę, że nie jest taki mądry, ale jakoś na niego wpływają takie skoki dieta - obżarstwo...
A teraz zmiana tematu xD
Hej Julix, nie było mnie na forum zaledwie 2 dni i już nie wiem o co chodzi. Ale z tego co się domyślam, to rezygnujesz z diety na rzecz samoakceptacji. Popieram jak najbardziej
Trzeba się przestawić na zdrowe i obiektywne podejście
-
hehe w sumie nie wiem, co bedzie. dzis sie do pionu ustawilam, troche dzieki Under, dziex ;*
w sumie, to czy zalezy mi na spadaniu wagi na leb na szyje? raczej nie, wole jesc dalej et 1300, bo w sumie, to ja sie tym najadam, tylko ze mam ciagle ochote na cos. hmm jak w ciagu tyg nie zawale i wymiary nei rusza, to sie powaznie wkurrrwie.
tyle, ze sie boje next tygodnia, przyjezdza moj brachol i znowu beda rodzinne kolacje, przyjezdza siora, z ktora pewnie gdzies sie wybiore i ona na kebaba bedzie miala ochote, a ja sie nie opre grr
ogolnie to poszlam wczoraj wczesnie spac, rano mnie zacinajacy deszcz obudzil o 5 i niespokojny sen mailam potem na peirwszej lekcji spr z matmy, z tematow, ktoreych juz nie pamietam troch bylo :P ale trudno, 3 mi starczy, tylko zeby mniej nie bylo. sprawdziany ta babka robi straszne, wiekszosc klasy zawsze pieprzy zadania, np sa niby latwe, ale podchwytliwe cholernie.
potem nuda, po szkole pojchalam z tata do empiku i kupilam 3 ksiazki po angielsku m.in. wyznania gejszy, potem w ksiegarni jezykowej ksiazki do cwiczen angola, bo stwierdzilam, ze zamaist starac sie najwzysza srednia wyciagnac, powinnam sie zajmowac tymi przedmiotami, ktore mi potrzebne beda. mam ambitny plan uczenia sie all slowek z ktorymi sie spotkam, specjalne jescze zeszyt kupilam hehe :P no a potem troche jedzenia kupilismy z tata.
-
mój ulubiony sposób na uczenie się angielskiego to oglądanie filmów z angielskimi napisami ale książki po angielsku też się fajnie czyta
-
Ooo, może też sobie jakąś książkę zakupię po ang, do matury jak znalazł
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki