-
kurcżę zazdroszczę wam moja cała rodzinka mieszka tak blisko że w samochodem do każdego w 15 min moge dojechać, więc nie ma takich wyjazdów
-
Hm.. nie wiem co pisać ale kurcze powiem wam, że jesienna chandra dopada każdego Nie tylko tych samotnych. ja mam np. chłopaka a miałam ostatnio taką dolinę (przez niego zresztą) że 3 dni tylko bym ryczała :/
Zapieprz w szkole mam też masakryczny..
Ehh kombinuję jak by tutaj poprawić średnią na półrocze tak na 4.0 :/ na razie mam 3.8 .. rodzice mnie chyba zatłuką
A no właśnie Julix nie szukaj chłopaka na siłę to bez sensu.. :/ szkoda ranić potem i siebie i jego..
-
ja tam srednia bede meic powyzej 4, ale ogolnie nie o to w sumei chodzi, tylko sam fakt, z emusze tam siedziec, wstawac o jakichs dzikich godzinach itp w ogole jak mam dola, to bym ciagle zarla no i dzis 1500 to juz mam, mam nadzieje, ze sie na 2 tys zatrzymam. zlee
na sile nie bede szukac, ale mam kurde dosc bycia sama, znaczy przewaznie jest ok, ale jak dola zlapie, to porazka
-
Oj ale czemu? Przecież ładna z Ciebie laska
Masz ekstra figurę, z tego co na forum to widzę, że jesteś sympatyczna. Pewnie masz dużo przyjaciół
Nie masz co narzekać. Naprawdę, a faceci więcej wyrządzają bólu czasem jak są niż jak ich nie ma, coś o tym wiem.. No ale my też nie jesteśmy bez winy
Naprawdę dziewczyno jest bardzo wiele pozytywnych rzeczy Wystarczy się przyjżec. Ja też zawsze jadłam jak miałam doła.. i w sumie to mi pomogła ta strona Anonimowych żarłoków o której był jakiś artykuł na dieta.pl dowiedziałam się, że jestem uzależniona od jedzenia.. i jakoś pomogło.. Bo ja nie chcę być od niczego uzależniona. Wiem teraz przynajmniej, że nie ma co topić smutków w jedzeniu ..
-
ech w szkole bym chciala miec kogos takiego do pogadania, blizszego, a nie takie tam kolezanki, niby troche ich jest, ale ja msuze miec kogos do zwierzen i potem caly dzien do przyjaciolki pisze hehe.
figure pewnie mam normalna, ale mi spedza czasami sen z powiek
-
ojj julix mi też figura spędza sen z powiek, niestety..
dziś uśwaidomiłam sobie( będąc w szkole ), że nawet jak miałam trochę więcej kg, nie zachowywałam się tak jak teraz..w sumie mi to przeszkadzało, ale nie do przesady..a teraz to nie ma dnia, żebym nie myślała o swoim ciele, nie patrzyła na swój brzuch przy każdej możliwej okazji beznadzieja
-
Hej Julix, w końcu wróciłaś - szczerze? Czekałam xD forum bez Ciebie to nie to samo forum
Rozumiem Cię i wiesz co... chyba nawet jestem w podobnej sytuacji też trzeba mi kogoś bliższego, kogoś kto będzie zawsze i nie zawiedzie... Koleżanek mam kilka, przyjaciółki nie posiadam... i jakoś tak... czasem ciężko samej.
Ja też żyję od weekendu do weekendu, zapieprz straszny, ja nic nie robię. Totalnie nic mi się nie chce. Nawet nie ćwiczę, na basen dziś nie poszłam, nie wiem co się dzieje. I zły humor, niestety też się pojawił
-
milo to slyszec Aga ;*
ja mam przyjaciolki, nawet dwie, ale chcialabym miec kogos blizszego w klasie w sumie, bo czasem potrzeba mi sie zwierzyc itp. w ogole chwilami mam wrazenie, ze beze mnie w mojej paczce wcale by nie bylo gorzej, oni czasem mnie olewaja, znaczy niby nie, ale ja to tak odbieram chwilami
juz mi troche lepiej
ech no ja wiem, ze przeginam, jest tyle osob w moim otoczeniu grubszych, ja wcale nie uwazam ich za grubasow, wiedzac ze sa pokazniejsze niz ja, mam wrazenie, ze jednak ja mam gorsze wszystko mam nadzieje, ze mi to minie ze to tlyko dzis tak ech na wfie sie wstydze przebierac i ogolnie poraaaaaazka
najgorsze, ze mam wrazenie, ze tyje w oczach, waga wieksza, dupa wieksza, wydaje mi sie, ze mi sie faldy powiekszyly i yyych no do dupy, przykre toooo, ale nie umiem sie tego pozbyc, o zarciu mysle ciagle, lekki glod, a ja sie skupic nie moge. dzis ostatnio jadlam o 18, dobilam mniej wiecej do 2 tysiakow, myslalam juz ze na tym nie poprzestane, ale jednak uuuuufff teraz juz ok, nie ciagnie mnie jakos szczegolnie, moze zaczne jesc ta kolacje wczesniej, nei wiem, mejbi tylko przez humorek dzis tak bylo. jescze wypije mleka troszke i kuniec
ja caly czas mysle albo o jedzeniu albo o wygladzie, non stop. martwie sie, ze ktos zobaczy ze mi sie faldka zrobi, ze mam nogi grube i kazdy tylko na to patrzy, buu, nie umiem przestac.
ogolnie chcialabym sie udac z problemem do lekarza jakiegos, ale rodzice sie wkurza, ja se jeszcze dowale, im dowale i porazka. hmm bede walczyc, moze w koncu kiedys przejdzie.
-
Żeby z takim obsesyjnym myśleniem walczyć sama potrzebujesz dużo samozaparcia, bo to problem już chyba, jak nie możesz się skupić na czymś, bo myślisz o jedzeniu i o wyglądzie. Ja miałam tak po części w wakacje, żyłam od wyznaczonego posiłku na diecie do kolejnego, a międzyczas był mordęgą, ale szara uczelniana rzeczywistość postawiła mnie do pionu, i po prostu nie mam czasu pomyśleć , że mogłabym myśleć nawet o jedzeniu za dużo i wyglądzie.
Ale ogólnie tez jakoś odczuwam tą jesienną chandrę w sensie takim, że mi się totalnie nic nie chce.
A w sumie mam kogoś tak mega bliskiego przy sobie i to aż takiej diametralnej różnicy nie robi, smęcę dalej więc wiecie nasz humor i samopoczucie jednak w 99% chyba zalezy od nas samych
-
no tak, ale tak sie do kogos przytulic czasem... ech masakra, boze no nie moge zrozumiec czemu nie umiem sie zaprzec na miesiac, zrzucic 4 kilo i koniec, potem prawdopodobnie spokoj... yyyych z nauki nic nie zrobilam
ja tak z jedzeniem to mam chyba juz ze 2 lata chore to jest, chore, wiem o tym, ale nie wiem, nie potrafie nic z tym zrobic, bo ciagle widze wielka dupe i brzuch
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki