Kocham slodycze i kiepsko u mnie z niejedzeniem ich...
Ale sie nie zalamuje, uwielbiam sport i mnie to uratuje
A jak tam sesja??
Kocham slodycze i kiepsko u mnie z niejedzeniem ich...
Ale sie nie zalamuje, uwielbiam sport i mnie to uratuje
A jak tam sesja??
Jeden egzamin zdany, jeden przesunięty do sesji letniej . Ostatnie trzy dni wolnego i potem nowy semestr , wybitnie mi się nie chce, wizja ćwiczeń z fizjologii nie zachęca - takie trzy jędze tego uczą .
Ja bym dla czekolady nawet przez morze i sto gór polazła , nie mieć w domu bieżni to by już chyba ze 100kg na wadze, zawsze mnie to bieganie ratuje trochu . Szkoda, że nie ma na wydziale obowięzkowego sportu , bezgranicznie zazdroszczę dziewczynom z AWF tego ruchu, nawet jak padają z nóg co wieczór .
Terminy matur już znane?
Boshe...studenci to maja zycie przerabane z tymi sesjami;/
Za rok maturka u mnie...
Niestety nie mam u siebie zadnego urzadzenia, do cwiczen;/
ale mam szkole - sks-y wiec to tez mnie ratuje
BUZIAK
Ptysiak zależy jaki wydział . Czasami to tak sobie rozmyślamy z ludźmi z grupy co gorsze - mieć 10egzaminów i na każdy uczyć się góra dwa dni, albo mieć egzaminy tylko dwa i na każdy kuć trzy tygodnie od rana do nocy . Znajoma na trzecim roku teraz po miesiącu zdała egzamin z mikrobiologii, jeden egzamin za całą sesję...masakrycznie .
Ale stanowcze tak dla studiów, nareszcie nie ma wrednych psorek obgadujących na przerwie przy kawie każdego drugiego studenta
witam
Eee, ja juz wolalabym byc na studiach. Sesje, zaliczenia - to jest przeciez wszedzie :P
Nauka, nauką, wszedzie trzeba sie uczyc.
Uwaga! Uwaga!
Wczoraj podjelam decyzje o braku wpadek w diecie
Pozdrawiam
No to gratuluje postanowienia z tej samej wagi startujemy heh :P tylko ty masz już kilka kilogramów za sobą i podobnego wzrostu
Powodzenia
lipiec 2008 84,7 luty 2009 68,8 marzec 72 16 kwiecień 69,9 14 sierpnia 77kg 16 sierpnia 75,4kg
W poszukiwaniu samej siebie... - Strona 251 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Ooo, chętnie się dołączam do tego postanowienia
OmG, OmG, w poniedzialek mam egzamin na zolty pas w karate :P
(jak sie zdecyduje na zolty)
Witam
Sorki dziewczyny, ale nie mam czasu pisac
Jakos czas mam tak zaplanowany, ze wchodze na forum i tylko czyta, przy okazji sie motywuje
Moze 10 min temu zjadlam sniadanie - platki z mlekiem, a teraz pije kawe 3w1.
Pewnie nie powinnam jej pic... ale ja raczej tak rygorystycznie nie podchodze do diety.
Co do cwiczen - u mnie dalej sie nic nie zmienilo.
Duzo cwicze i jestem z tego dumna
Wyzej napisalam, ze w pon. zdaje na zolty pas.
Moj sensei (trener/n-l karate) powiedzial, ze za jednym razem moge zdawac na 2 pasy - na bialy (bo jeszcze nie mam, lol) i na zolty.
Milo jest miec 8 a nie 9 Kyu, wiec sprobuje...
Szczerze mowiac, jeszcze troche pocwicze i... czuje sie na silach
Co do dietki - zdaza mi sie czasami slodyczowy dzien...
Ale dzieki temu, ze mam duza dawke ruchu waga ani nie idzie w dol, ani nie spada.
Z jednej strony sie ciesze
Buziaki :*
Karate jest super. Fajnie, że trenujesz.
Mi już nie smakuje 3w1 , zauważyłaś roznice? Teraz jakbym jakies herbaciane fusy piła, kiedys byla pyszka. Jestem zmuszona sama sobie robic. Ale nie martw sie co ma taka kawa do slodyczy, takze pij i nie zaluj! :P
Zakładki