Wątek: sayowe odchudzanie trwa

no to super ze Ci pospadalo

u mnie wymiary stoja a waga rosnie... jeden wielki LOL. bo kiedys przy 52 mialam kiepskie wymiary, a teraz sa w miare

A u mnie wymiary rosną, a waga... nie wiem

Gratuluję utraconych centymetrów ;*

Say, super, wymiarki spadają i tak ma być

nie umiem sie nie mierzyc. obsesja!

schowaj cm do jakiegoś pudła i zakop na podwórku :> albo schowaj na strychu

za jakiś czas odnajdziesz go i się znów pomierzysz :>
silna wola!

dokladnie jak ja sie chce czegos pozbyc chwilowo to daje tacie zeby schowal potem jak w desperacji szukam to i tak nie umiem znalezc

Ja zawsze wszytko znajdę

kiedys poprosilam mame zeby wage schowala, ale sie nie wysilila, bo ja znalazlam szybko :P znaczy hmmm jak sie stanelo w jednym miejscu w pokoju, to ja bylo widac hehe, ale sie nie wazylam wtedy :P ze niby nie wiem gdzie jest