Wątek: Zamknięty

widać jej sie nie spieszy
ja jadłam śniadanie przed ósmą
zdałam sobie sprawe że waże 1kg wiecej niz przed założeniem tego tematu

a ja włąśnie podjadłam dwa kawałki mięska ale dolicze to do obiadku

Wpadam zyczyc milego weekendu
Nie martw sie -wszystko bedzie dobrze

A moze ten jeden kg to poprostu jezonko jeszcze w jelitkach ci zostało ??

Oj tam, grunt to się nie poddawać
A ja sobie zjadłam zupę pomidorową ,,czystą" na 2 śniadanie (tylko 40 ileśtam kalorii )

"I try once again"

to mi sie podoba

moze to i jedzenie ale nawet jesli waże 57 kg to przytyłam 6 kg bo pod koniec sierpnia ważyłam 51 i przytyłam to co schudłam przez całe wakacje
zmarnowałam wszystko ale mam nadzieje że schudne
daje sobie czas do GRUDNIA 2006 czyli 2,5 miesiąca na te 8 kg
od DZISIAJ
-zero słodyczy
-zero kolacji
-dieta 1000kcal
uda się ( mam nadzieje)

madziul koffany na pewno ci sie uda!! 3mam za ciebie kciuki i bede wpadać i cie kontrolować

Na pewno dasz radę. Możliwe że za szybko wyszłaś z dietki lub jadłaś więcej niż 200 kcal (ponad to się tyje)...na pewno dasz radę...

przyda mi sie kontrola
zastanawiam się czy nie schudnać wiecej bo nawet jak ważyłam te 51 kg to nadal miałam ogromniasty brzuch i byłam grubasna

teraz to wogóle patrzeć na siebie nie moge i nie wiem jak ja wytrzymam tak długo wyglądajac tak jak teraz
chyba sie pochlastam
ehh musze dac rade bo przecież nie chce tak wyglądać
to nie jestem ja to nie moje ciało
ehh myśl ktora mnie pociesza to to że na swięta(takie odległe mozna by mysleć) bede już ekstra i w nowy rok wkrocze mam nadzieje w nowej odchudzonej wersji
ale jednoczesnie cos tam w srodku mnie mówi ze ja nie schudne i nigdy nie bede szczuplutka
nie wiem ale ja mam chyba już tak zakodowane to że jestem grubsza niż z inni ze ja nie potrafie sobie siebie wyobrazic nawet po diecie i wydaje mi sie to nierealne że bede wyglądac tak jak chce
to dla mnie tak nierealne jak lot w kosmos dosłownie
dobra lece bo mądruje tu a czke na mnie ROZPRAWKA NA BIOLOGIE i kilka innych fascynujacych zadań