Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 40

Wątek: do krainy szczęścia :)))

  1. #1
    konieczynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie do krainy szczęścia :)))

    HEJKA!
    Chcę zrzucić z siebie 3-4 kg Mam dość mojego brzucha i ud :P
    Odchudzałam się od kwietnia do lipca i dobrze mi szło ze spadkiem wagi tyle że później jadłam trochę za mało (ok. 600kcal dziennie) przez ok. 2 tyg i to wystarczyło by zaczęły mi wypadać włosy, skóra zszarzała itp. (przez lipiec próbowałam doprowadzić swój organizm do porządku, jadłam ile chcialam i co chciałam byle by dostarczyć organizmowi potrzebnych mu składników + multiwitaminki by zregenerował się) Tym razem już nie popełnię tego błędu i nie mam zamiaru także męczyć się znowu liczeniem kalorii ani zbytnim ograniczaniem się w jedzeniu, teraz stawiam na ruch
    Moja dieta będzie składać się z 5 posiłków dziennie (+ witaminki Vitapil) czyli:
    I śniadanie: 2 kromki chleba wielozbożowego + masło lub margaryna + jajko na twardo lub wędlina lub biały serek naturalny + warzywka
    II śniadanie: mały jogurt
    obiad: gotowany lub pieczony kurczak lub gotowany schabowy lub smażona rybka + warzywa ok 400-500g
    podwieczorek: mały jogurt lub owoc
    kolacja: chlebek chrupki CHABER naturalny (+ jajko na twardo lub wędlina lub biały serek naturalny) + warzywka
    RUCH - na przemian co drugi dzień:
    bieganie ok. 60 minut
    brzuszki lub/i inne ćwiczenia
    Dziewczyny, proszę pilnujcie mnie bym nie grzeszyła
    Będę się Wam sumiennie spowiadać
    Trzymajcie za mnie kciuki

  2. #2
    xrebelfairyx jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja trzymam kciuki bardzo ^^ powodzenia, życze dużo silnej woli ^^

  3. #3
    konieczynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej xrebelfairyx, miło że zaglądnęłaś do mnie i trzymasz za mnie kciuki
    Ja także życzę Ci powodzenia widzę że już 1 kilogram masz za sobą, gratuluję

    Zważyłam się dzisiaj, w końcu waga ruszyła pare dni temu ważyłam 52 a dziś 51,2 Ruch i upał robi swoje jutro znowu biegam, a dziś muszę poćwiczyć brzuszki koniecznie chcę mieć ładny bziusziek
    Cieszę się ogromnie, już tak nie dużo do stracenia

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Też jestem z Tobą :* . Ja staram się schudnąć narazie około 7 kg i tragicznie mi to idzie. Mam nadzieje że Tobie lepiej idzie odchudzanie. Będę do Ciebie zaglądać i patrzyć jak Ci lecą kilogramki i centymetry :* . Śliczny, płaski brzusio to chyba marzenie każdej tutaj :P

  5. #5
    konieczynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziękuję impar :*
    przejście z normalngo jedzenia na dietę jest z początku trudne :/ ale potem jak się widzi spadające grami i kilogramy to nie chce się tego marnowac i motywacja rośnie i przyzwyczaja się człowiek po jakimś czasie do ograniczonych kalorii więc nie martw się - na to przyjdzie czas najwazniejsze to nie przesadzać z początku z ograniczaniem się w jedzeniu tylko stopniowo zmniejszać ilość aż się przyzwyczai organizm by nie doznał szoku i co najgorsze napadów jedzenia :/ ale trzeba też uważać by potem nie przesadzić ze zmniejszaniem kalorii jak w moim przypadku bo można być szczuplejszym ale o wiele gorzej wyglądać niż z odstającym brzusiem itp. lecz zdrową cerą i włosami Dużooo ruchu i rozsądna, dobrze skomponowana dieta czynią cuda Życzę Ci powodzenia :*

    qrka ale wykładzik skrobnęłam naszło mnie na pisanie (a raczej troska o to by inni nie musieli przechodzić przez to co ja z powodu zbyt rygorystycznej diety )

  6. #6
    anka001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć życze powodzenia i owocnych efektów

    Pozdro

  7. #7
    Magdullusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    uda się

  8. #8
    konieczynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzięki dziewczyny
    mój dzisiejszy rachunek sumienia :
    I śniadanie: szklanka wody z sokiem z dużego plastra cytryny + 2 kromki chleba wielozbożowego posmarowane cienko margaryną + skrojone 2 małe pomidory + odrobina cebuli + sól i pieprz + szklanka wody
    II śniadanie: jogurt Danio Pyszny jagodowy 125g + szklanka wody
    obiad: szklanka wody + nieduży filet z pangi obtoczony w jajku i smażony na oleju (odcisknęłam z tłuszczu na papierowym ręczniku) + woreczek ryżu brązowego + 120g fasolki szparagowej żółtej + witaminy + szklanka wody
    podwieczorek: szklanka soku Tymbark GRANAT
    kolacja: szklanka soku Tymbark GRANAT + 2 kromki chlebka chrupkiego CHABER naturalny
    II kolacja (nie planowana, ale na szczęście przed tuż przed 19 a nie później): fasola szparagowa żółta 100g, 2 małe ziemniaki, 200g szpinaku z jajkiem duszonego na odrobinie masła
    woda - źródło życia
    RUCH (przed obiadem) :
    500 brzuszków (proste, ukośne, boczne) - po 14-30 wykonań na serię a co serię 10 sekund przerwy
    ćwiczenie na uda i pośladki 1 seria a w niej 20 wykonań
    Jestem zadowolona z dzisiejszego jadłospisu bardzoooo Chciałabym tylko więcej się poruszać ale nie mam dziś na to zbytnio czasu Za to jutro czeka mnie bieganie i spacer (zawsze rozgrzewam się przed i po bieganiu 30 minutowym spacerem w jedną stronę i 30 w drugą + krótkie rozciąganie nóg w domu i na schodach)
    Zajrzę jeszcze wieczorkiem papaty

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Ło . 500 brzuszków?! bieganie i godzinny spacer?! Ej, Laska jak Ty to wytrzymuejsz?! Ja ledwo robię po 100-300 brzuszków ale miedzy seriami to sa jakieś 2-4 minuty przerwy. A Ty 10 sekund. Z podziwu( i szoku) wyjśc nie mogę.

  10. #10
    konieczynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    z brzuszkami to rzeczywiście jest ciężko ale się nie poddaję i z trudem ale udaje mi się zrobić te 500 uff a co do biegania to kondycja jaką sobie wyrobiłam, silna wola i towarzystwo a pozatym uwielbiam to szczególnie że ja biegam na łonie natury, a jeszcze jak rozmawiamy z koleżanką to i czas szybko leci i człowiek nie myśli o zmęczeniu tylko ostatnio tak mi głupio potem wracać zlana potem (te upały tak go ze mnie wyciskają :P ), mokra do domu te 30 minut przez miasto :P ale cóż nie zrezugnuję z tego powodu z tej przyjamności choć te upały zdecydowanie męczą i ostatnio wróciłam ledwo żywa do domu

Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •