-
Nawet nie próbuj...nie wolno tak!
-
trzeba byc cierpliwym!
No co ci da że to olejesz? nie bedzie szansy na piekną figure, a tak to zawsze bedzie. Pdietuj jeszcze wzorowo i zobaczysz efekty!
Nie można sie tak poddawać, czasami sie na początku nie chudnie, ale potem spada wiecej!
-
majka pomysl jak udowodnisz wszystkim jak juz bedziesz szczupla ze wszystko mozna jak sie chce i ze warto! sama mialam tyle razy wielkie doły, bo waga nie ruszała, ale potem w krotkim czasie tak poleciala, ze hej. nie daj innym satysfakcji ze jestes slaba! jestem z toba!
-
Boze co ja bym bez was zrobila?
dziekuje za to ze jestescie :*
co ja na to poradze ze sie uzalenilam od tej str. i nie wytrzymalam nawet jednego dnia :P
w nocy nic nie spalam bo zdychalam z przejedzenia
rano sobie mysle "gdyby to byla szkola, na pewno bys nie poszla"(przewaznie po napadach nie chodzilam do szkoly cyzli czesto ale i tak dalam rade z nauka mimo ze sie nie uczylam hehe bystra jestem ;p)
zadalam sobie wiele pytan po czym na nie odpowiedzialam.
doszlam do wniosku ze nie moge i nie chce tak zyc. nie chce wpierdalac jak swinia a pozniej ryczec. nie chce zeby jedzenie mna rzadzilo.
powiedzialam sobie dosc. dasz rade. zero wpadek przynajmniej przez miesiac.
bylo ok.
poszlam pod wieczor sie przejsc wstapilam do marketu z kumpela po nektarynki i maslanke.
nagle mialam taka ochote na zarcie, na napad ze bylam wstanie wziac i wydac nawet 20 zl na glupie zarcie (chipsy ciastka itd.) mowie jej "bierzemy chipsy?" a ona "nie, ja nie chce" i gdyby nie to co powiedziala mialabym napad bo powiedzialam ze sama jesc nie bede.
heh jednak nie mam silnej woli niby sie udalo ale gdyby nie ona to znowu byloby zle
moj problem nie polega na tym ze nie chudne (bo jak wychodzi dieta to kg spadaja) ale na tym ze nie umiem sie powstrzymac od zarcia i co kilka dni mam napady ja na prawde tak nie chce ale nie wiem juz sama jak mam to powstrzymac.
i tu nie pomoze to ze bede jadla 1000 czy nawet 1500 albo 1800. u mnie jest tak ze jak mam ochote to zjem wszystko i nie zatrzymie sie na ilus tam tylko na 3-4 tys.
-
nigdy nie miałam takich napadów więc nie mam pojęcia co ci poradzić
-
majka ja mam tak samo
do oporu
ja nie mam na to żadnego lekarstwa
nie potrafie temu zapobiec i nie wiem co mam ci radzić
jak mam taki napad to czuje sie bezsilna
-
majka to poszukaj sobie jakiś zajęć abys nie miała czasu myśleć o jedzeniu ! może wtedy nie bedziesz miała takich napadów
-
Oj Majka..trzeba być twardym i się nie dać Poporstu...kurcze nie miałam nigdy takich napadów...nie wiem co Ci powiedziec...jak na początku czytałam to myslałam że jest ok..no ale jednak był napad..hm...nie możesz tego jakos powstrzymać?
-
te napady siedza w glowce, ja ostatnio tez mialam ochote na czipsy, chcialam sobie kupic ogromna paczke lejsow z ronaldiniem, na moje szczescie lenistwo zwyciezylo, bo nie chcialo mi sie po nie cisnac do supermarketu a podejrzewam ze u mnie w pobliskich sklepach by ich nie bylo. Na napady nie ma cudownego elkarstwa, poprostu trzeba sie wykazac silna wola
Buziaki i nie dawaj sie
-
Podobno na napady najlepsze jest :
umycie zebów
wypicie szklanki wody
ciężkie ćwiczenia
jakaś praca fizyczna - bo jak sie nudzisz to ci sie chce jeść
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki