Mam dzisiaj okropny dzień
Wczoraj się zważyłam: aż 52,5 kg
Eh... Byłam w kinie a potem na zakupach. Przymierzanie ciuchów mnie kompletnie dobiło - we wszystkich wyglądam tak grubo i brzydko! Wybrałam tylko jedną blukę i bluzę (a to jak na moje możliwości niewiele) bo w nich nie wyglądam aż tak strasznie. A w reszcie ciuchów... Załamka
Nic mi nie wychodzi i to nie tylko w diecie: w szkole mam sporo trój a życie towarzyskie te kiepskie Jejuu wszystko mnie dobija
Powinnam ćwiczyć to może nie miałabym takich kłopotów z utratą wagi, ale po prostu nie potrafię sie do tego zmusić. Żałosne. Cała ja

Zapisałam się na jeszcze jedne zajęcia z tańca, może chociaż to mi w czymś pomoże... A więc taniec mam 4 razy w tygodniu.
Powinnam teraz zakuwać do jutrzejszej kartkówki z historii ale of course się lenię Eh... Chyba jestem uzależniona od komputera