Omg, miałam wczoraj tragiczny dzień. Na szczęście nie pod względem diety :P
W ogóle jakoś nie byłam głodna i zjadłam z około 500-600 kcal
Ale na biologii puszczali nam film o złamaniach kości, pierwszej pomocy itd. i nie wiem czemu (bo nie jestem jakaś bardzo wrażliwa czy coś) w pewnym momencie zemdlałam. Nawet nie wiem czy to mozna tak nazwać bo prawie natychmiast się obudziłam ale poszłam do pielęgniarki i jak mnie zapytała co jadłam to sie zaczęły wykłady
Że za mało, że niedowaga, że anoreksji się nabawię itd
Powiedziała nawet że zaraz będę miała DUŻĄ niedowagę
Dziwne, bo jak obliczam BMI tutaj w serwisie to mi wychodzi że mam wagę prawidłową, tj. BMI: 18,47... (1,71m wzrostu)
Dzisiaj zabrano mnie na badanie krwi

Eh, w ogóle dół i zjadłam dzisiaj aż ponad 400 kcal (chociaż same owoce, ser biały light i pieczywo wasa). Nie wiem co robić, chyba powinnam zmienic dietę na coś koło 1200 kcal, co o tym sądzicie?

I pls weźcie mi coś doradźcie bo nie wiem co robić