Zostałam przy 815 kcal, zbierało mnie na napad, ale powstrzymałam się. Piję herbatki.
Mało, wiem...![]()
Zostałam przy 815 kcal, zbierało mnie na napad, ale powstrzymałam się. Piję herbatki.
Mało, wiem...![]()
MAŁO!
uh Ty!
no właśnie MAŁO MAŁO
Teraz dopychać nie będę. :/
ale staraj się dobijac w dzień
Ale jak mi się jeść nie chce... Co ja mam robić![]()
ja tez nie jestem glodna
Dopchałam jednak.
Kolacja: 100g sera białego (100 kcal), kawałek kiełbasy (80 kcal)
Razem: 995 kcal.
Zadowolone? :P
ależ Ty jesteś niepoważna..... chcę się użyć mocniejszego słowa, ale nie chcę wywołać jakiejś burzy i krzyków na mój temat
jak tak będziesz jeść to ngdy nie schudniesz na stałe w końcu rzucisz się na jedzenie, napchasz się i w końcu być może zaczniesz wymiotować [=>bulimia]
i nie pytaj dziwczyn na forum czy sa zadowolone z tego że "dopchałaś" do 1000kcal bo to Tobie ma na tym zależeć, a nie im..
każdy ma rozum... Tobie najwidoczniej trochę go brak...
za jakiś czas znów będziesz miała jojo i wrócisz skruszona i zaczbniesz od nowa...
nie jesteś głodna?? mhh dziwne.... a spróbuj nie oddychać..
myslisz ze ona o tym nie wie??
to se poczytaj moze jej watek co......
a nie odrazu ją oceniasz
ona poczatkujaca nie jest
i dobrze wie co i czym grozi
Zakładki