:arrow: Parish- jak bedziesz wazyla mniej niz 45kg to Cie kopne:> powaznie...
ile Ty masz wzorstu?
Wersja do druku
:arrow: Parish- jak bedziesz wazyla mniej niz 45kg to Cie kopne:> powaznie...
ile Ty masz wzorstu?
Nie z pewnością nie, bo przecie nie tak dawno mialam 46.
167 cm mam.
:shock:
zrob cos dla mnie: wyłaź z diety...
nie chce od poczatku poruszac tego tematu bo jest nieprzyjemny- zdaje sobie z tego sprawe:)
Ale Ci zazdroszę,Ty chudzielcu :P
Staram się wychodzić. Chcę dodać stopniowo do zapotrzebowania.
to tak jak ja...
ile dodajesz?
co tam Lou u Ciebie slychac??:>
wlasnie gdzies wyczytalam ze chlopaka masz
no opowiadaj bo mnie tu dawno nie bylo!!
hymmm masz jeszcze ten temat Lou??? poczytalabym, go
Gdzieś tu jeszcze jest, nie kasowałam ;]
Hhehe mam mam, wtedy też miałam ale nie tego ;]
Witaj spowrotem :D
Parish, nadal nie mogę wyjść z podziwu, że schudłaś 24 kg :D
Jakoś niebardzo chce mi się szukać, powiedz, ile ci to zajęło, jaka dietka (bo mogła się zmieniać) i ... czy mi skóra troszkę nie sflaczeje, jak tyle schudnę? :P
W sumie to różnie było, ale większość jednak to dieta 1000 1200 kalorii.
Odchudzać się zaczęłam w listopadzie, to sobie obchodze rocznicę teraz :lol:
Z przerwami bylo, bo jakiś czas jadłam już zapotrzebowanie swoje.
Na skórę nie narzekam, trzeba się doooookładnie doszukać żeby znaleźć rozstępy, ale to naprawde minimalnie. No i nie swlaczała naszczęście chodź nawet nie ćwiczyłam. Mam taką jakąs nudowę jakbym jakiś sport uprawiałam
To całe moje odchudzanie zaczęlo się na temacie Dorcas potem też długi czas na Lou, troszeńke na MoOTyLeEk i teraz mam Parish.
Nic już zmieniać nie bede bo to już ostatni etap. I te nicki są różne bo każdy miał w sobie coś innego. Jeden zbyt miło nie wspominam no ale cóż.
schudnac tyle to prawdziwy sukces. moim zdaniem nawet chudnac 5 kg odnosimy wielki sukces, a co dopiere jak ponad 20
Jak znajdę trochę czasu to sobie poczytam troszkę.
A więc wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :D
kurcze 24 kg powinnysmy ci bić pokłony ja mam cel schudnać 14 to tez niemało w sumie ale 24 ranyyyyy :)
kurcze 24kg ladnie jestem pelna podziwu i gratuluje chyle czolo przed toba :D
Parish jak Ty to zrobiłaś.. ja też chcę zrzucić 24...
no niezle niezle... brawo :shock:
No cóż. Nie będe kłamać że to nie dzięki temu forum :lol:
Dzięki.
super nas to forum tez motywuje przynajmniej mnie dlatego lubie tu wchodzic i czytac wasze posty jestescie KOCHANE :D
Parish jestem pełna podziwu tyle zrzucić... Też tak chcę...
Ty tez sobie poradzisz
Wszystkie sobie poradzimy
nie ma innej opcji:)
ja mam do zrzucenia gora 9 jesczcze, a mam wrazenie w tym momencie, ze nie dam rady ;/ musze odpedzic te mysli brrr
odpedzaj i to migiem :!: :evil:
Przepędź je natychmiast... :twisted:
hej piekna jak tam wychodzisz z diety??
daj jakies twoje foty:D:D
hyyyh jakoś ostatnio nie było okazji do nowych, bo cały dzien w kilku bluzach siedzę ;d
Naa starym topicku są z września bodajże. Może je odszukam i tu wstawię.
A z diety staram się wyjść wreszcie, ciągle się przymierzam i przymierzam. Myśle że tak o 200 kcal będe zwiększała swój limit, co kilka dni. Zależy mi też na czasie, bo mam już pytała sie co z okresem :?
A ja na ten moment nie byłabym wstanie znowu iść do przychodni ;/
Dodawaj, bo mogą być problemy.
Dziewczynki, ja znikam na 3 dni. Jadę na 3-dniową wycieczkę, wrócę, mam nadzieję, trochę odchudzona. Piszę tutaj, bo mojego topicu nie mogę znaleźć :)
Stan jak na dzisiaj 60 kilo.
Trzymajcie kciuki.
A Ty, Lou, pilnuj się.
Pzdr.
Miłej zabawy Perwers ;]
Kurcze muszę sie wam przyznać że do wczoraj jadlam ten tydzień nie więcej niż 1000 kalorii :? Taak mi wyszło po podliczeniu. Wczoraj za to zrobiłam sobie wreszcie normalny dzień i zjdlam zapotrzebowanie czyli ok 2500. Naprawdę lepiej się poczułam, bo przez ten tydzień taak mi w brzuchu burczało że cholerka ;/
Obiecałam sobie że już na żadnym tysiaku nie będe bo pewnie schudłam przez to, bo spodnie luźniejsze byly. Naszczęscie wczoraj zjadłam porządnie.
Dziś mam w planie zjeść 1500 kalorii, i tak przez ten tydzień. Potem znów dzień kiedy jem więcej i tydzień 1800.
Czy to wypali to nie wiem. Narazie mam 1200 kalorii, jeszcze 300 kolacja i powinno być oki.
TAK! TAK! TAK!
Baaaaardzo madrze (jak to mowila moja geografica)
No trzeba wychodzić z tej dietki.
strasznie bym chiała jeść te 2000-2500 i nie myśleć ciągle o jedzeniu :twisted:
cały ten rok minął tylko na tym.
Scudłam. Planowałam do 50 kg. Wyszło więcej. Powinnam się sieszyć.
Mam nadziejże że tym razem uda mi się wreszcie wyjść. Bo jak narazie nie udało mi się chodź tygodnia jeść normalnie. Zawsze czułam że za dużo.
Z kolei jadłam gdy jadłam mało to czułam że sobie szkodzę.
Okres miałam ostatnio we wrześniu. Boje się że znów będą zastrzyki. :?
ja od czsu jak zaczelam mniej jesc nie mialm okresu i sie balam. opiero wczoraj dostalam. jaka ulga... a nie mialam od sierpnia wczesniej, tyle ze teraz to mam za cale 3 miesiace
moze jak teraz bedziesz jadla wiecej to Ci wroci... oby
Wróci, wróci... mo od diety też się spóźnił...
okres! masz wrocic:P
Wracaj wracaj!!
łuuuuuuu wolamy cie:D
No gdzie jesteś?