kiniucha nie martw sie mi tez idzie powolutku ale jak mowisz dobre i to :)
Wersja do druku
kiniucha nie martw sie mi tez idzie powolutku ale jak mowisz dobre i to :)
oj tak... chociaż coś...
Wczoraj moja waga troszeczke ruszyla... HURRA :D :wink:
Moja waga troszeczke ruszyla...HURRA
No widzisz.... opłaca się odchudzać, możetroszkę, ale za jakiś czas się tego nazbiera :D Umnie narzie też mało, ale to już coś :lol:
Mayha masz świetne wymiarki...wymarzone jak dla mnie. Powiedz mi czy uda masz takie naturalnie chudziutkie czy coś na nie ćwiczysz? :D
hej mayha! co tam u ciebie?
hej hej :D
a jestem:)
wybawiona i w swietnym nastroju!!! :D
i w ogole wracam do formyy :)))
ahh:)
niom, a co do ud, to chodzilam na silownie -ogolnie to przez dwa miesiace cwiczylam, no i miedzy innymi cwiczenia na uda, przykladowo mozna ze str modeling.pl i innych;)
a ostatnio jakos zaniedbalam to cwiczenie :P ;) ahm, kalorii jakos specjalnie nie licze, ale tak mi sie sklada ze od swiat to wcinam tak 1600-ponad 2000, zalezy jaki dzien ;P
ale tylko mniej wiecej bo nie skupiam sie na liczeniu wreszcie! :D
i w ogole dobrze sie czuje w swoim cialku i nie mam juz zadnych paranoi
oj i w ogole :)))
sprobuje jakies zdjatka wrzucic z telefonu jak mi sie uda, dzis wieczorkiem albo jakos na tygodniu ;] ajk sie uda:) i poinstruujecie mnie jak to zrobic :D
to fajnie :D gratulejszyns x]
baardo sie ciesze ze nowy rok zaczyna sie pomyslnie oby tak do konca:)
Jestem w swietnym nastroju...oby tak dalej :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
jak idzie Mayha??
Widze, ze bardzo pozytywnie rozpoczelas roczek, oby ten humor sie jak najdłużej utrzymał :D :*
No to super że wreszcie udało ci się z tego wyjść! Gratuluję! :D:D:D:D:D:D:D
Oby tak dalej słonko :D
hej Mayha! co tam u ciebie? czyżby szkoła się odezwała ??
Właśnie, dawno cię nie było...:D
hejkaa
no juz jestem :)
dawno mnienie bylo, nie mialam jakos czasu, tyyyyyler sie u mnie dzialooo :D
nie nadazalambym wam na biezaco nie cstreszczac!
ogolnie mowiac: ja w zgodzie sama ze soba, bardzo dobrze - a to procentuje na wszystko co sie dzieje :)))
ogolnie: wcinam tak 1500, wczoraj akurat gdzeis 1750 moze czy cos ;)
nie jem wedlug jakichs regul, tylko jak sie robie glodna, nie sprawdzam godzin czy cos no ale i tak jem regularnie ;) tylko ze szczerze mowiac czasem to liczenie mnie gubii:P
no bo nie jestem glodna, ale jak przelicze ze malo, no to juz jakis budyn czy cos robie :P :D :D
ale jeszcze troche policze, i w koncu juz w ogole przestane ;)
a jak tam u was? co tam kochane?
ps: stesknilam sie juz troszke za wami! :D :D :***
no własnie my za tobą też :*
Super, że żyjesz już normalnie i nie przywiązujesz wagi do tego liczenia, w końcu tego wszystkie chcemy...:D Zazdroszczę, że już masz za sobą, ja nadal jestem w trakcie wychodzenia ale coraz lepiej mi idzie...:D:D:D i też jestem zadowolona z tego powodu
Hej kochana!!!!!!!! Ja ostatnio zaczelam liczyc bo moja waga stoi w miejscu. Ciesze sie ze tobie dobrze idzie :wink:
Też przestałam liczyć, pod koniec dnia sprawdzam na oko. Czuje sie wolna i szczęśliwa :D
Ale jedyny minus nie liczenia jest taki, że nie wiem czy dobrze jem i co dzień się ważę, zeby sprawdzić czy wszystko ok. Wiem, że za często. Przed świętami ważyłam sie raz na tydzień, ale teraz coś mi sie poprzestawiało :(
ja z jednej storny sie boje wejsc na wage, a.le czasem mnei ciagnie ;/ wejde dopiero 13.02 :D
o rany ja bym nie wytrzymała tyle czasu ;) za bardzo mnie ciągnie ;)
ja tez sie dosc czesto waze
chcoaz juz nie tak czesto jak kiedys
ojojoj.. no ja juz sama za soba nie nadążam raczej,ale co tam.. ;P
chociaz licze sobie tak mniej wiecej ale nie waze sie wcalee .. tylko raz sie zwazylam, wtedy jak bylo 50 w szkole, to juz z miesiac temu. jak sie nie ma wagi to sie nie jest przyzwyczajonym do wazenia, no i nie problemu :D
ale powiem wam ze przestalam cwiczycc.. jakos tak wyszlo ostatnio
ale cos mi sie wydaje ze mnie w najblizszym czasie bardzo szybko cos wroci do porzadku..
zobaczymy, zobaczymy..
Ja już aż tez tak nie liczę. Ważyć starm się co tydzień, bo nie chce tak jak kiedyś że z 6 razy dziennie :shock: :x
ja w tygodniu praktycznie wcale czasami w sobote i niedziele... albo i nie...
Ja sie waze codziennie i wiem kiedy musze pocwiczyc wiecej a kiedy moge mniej. :wink:
ja sie kiedys wazylam codziennie
teraz sie boje tego sprzetu panicznie :roll:
jak schudne to sie bede wazyc codziennie zeby sie napawac sukcesem :lol:
Ja bym nie mogla bez codziennego wazenia. A sukcesem tez sie cieze jak troche schudne skacze wtedy z radosci :D
a mi tam dobrze bez wagi :D
zadowolona? taaakkk :D ;] no wiec czego chciec wiecej..? :))
hm.. tylko przeziebilam sie troche, ale mam nadzieje ze mnie nie rozłozy :P
Nie martw sie jak cie rozlozy to przynajmniej apetyt stracisz
ej no dziewczynkii! co za podejscie :twisted: !
ja juz chyba calkiem o czyms takim zapomnialam :D
madrze mi tu dietkowac! nie szalec! :D
Mayah spokojnie sytuacja jest pod kontrola :D
no nie watpie! :D
heh ;))
Zazdroszcze Ci, że już nie musisz zwracać uwagi na takie rzeczy... Mam nadzieje, że jak najszybciej schudne i dołącze do grona utrzymywaczy :roll:
już nie dużo ci zostało ;)
hejjj:D
jak tam u was?
przepraszam ze pojawiam sie rzadko, no ale samo tak wychodzi jak juz sie nie jest na diecie
tylko wrocilam zapytac was, bo jestescie niezawodne:D :
bo ja dalam 1500 do swiat, nawet mniej, w swieta wiecej, ok 2300, potem ok 1300-1500 do sylwestra, a od nowego roku wcinam jakos tak wychodzi , na poczatku ok 1600,a powoli wiecej i wiecej, zaczelam sobie pozwalac - w prawdzie max wyszedl 2100, a srednio to tak jest 1900 chyba, przy czym w tej liczbie dosc duzo ze slodyczy, patrzac na to ze wczesniej ich nie jadalam na diecie
nie panikuje, tylko nie chce potem zbierac konsekwencji i znow spalac
i pytam sie wasss: :D
czas przystopowac?
nie zamierzam zejsc napewno ponizej 1500,
tzn nie licze tak dokladnie, tylk po dniu mniej wiecej kontroluje ile wyszlo
ale oge kontrolowac troche ostrzej - nie jesc tych slodyczyyy??
co mi proponujecie?
ahm, bo juz nie cwicze.. jakos tak..
moze jeszcesie sprobuje zmobilzowac, ale nie tarazm, nie teraz bo nie mam czasuu ! :D
bo mam wyrzuty sumienia ze znow przeginam, chociaz mowie ze wiecej niz 2100 nie wyszlo, i to ze slodyczami!! [dosc duzow sumie]
prosz o wspracie dziewczynki :P
pozrowki! :*
Moim skromnym zdaniem :D radzę ci się porządnie zastanowić, czy teraz wyglądasz tak jak sobie marzyłaś, tzn. czy bez względu na twoją wagę i wymiary akceptujesz się i nie masz zamiaru się odchudzać, bo osiągnęłaś już to co chciałaś. Jeśli odpowiedź jest TAK to żyj, tak jak teraz. Zobacz, np Lou tez tak wcina tyle kcal jak ty i nie tyje.
I jeśli ciekawi cię czy tyjesz od słodyczy to się zmierz i wskocz na wagę. Jak będzie więcej to poprostu delikatnie się ogranicz, żebyś mogła utrzymać wagę, a nie przytyć. Ale stanowczo odradzam ograniczanie kalorii bez zastanowienia. Przez to możesz tylko znowu wpaść w to bagno...
ladyhoney ma racje :wink:
no doobra juz doobra :D
zobyczymy jak pojdzie na dluzsza mete
a poki co ucinamy sweets troszenke ;)
pzdr :* :P