Wątek: Chce wytrwac do konca - nowa motywacja...teraz musi sie udac

Dzisiaj zrzarlam pizde z monisia moja kochana bo jakos tak nas naszlo a przeciez od dzisiaj mialam juz nie wpierdalac na sile.

Ech, ale nie przeklinaj...

e no trudno.
heh zawsze zapominam napisac, ze w tytule watku masz wytrawac, nie wytrwac :P

rzeczywiście a ja dopiero teraz zauważyłam
A co do pizzy to nie przejmuj się, każdemu się zdarzają wpadki

hehe ja tez to dopiero zobaczylam...jak nie zapomne to zmienie. Dzisiaj zjadlam znow duuuuuuuuuzo jutro jade do babci to pewnie bedzie to samo ale dzisiaj juz cwicze

juz zmienilam

widze widze heh, widizlam od dawna ten blad, ale jakos tak nigdy nie napisalam, myslam najpeirw ze sie sama zorientujesz, a potem mnei to draznic zaczelo lol i wkoncu nei zpaomnialam napisac

jak tam dzis jedzonko?

hehe dlugo mnie nie bylo...znowu was zaniedbalam, ale mam tyle nauki ostatnio ze nie daje rady juz. A jutro kartkowka z fizy z czegos czego wogole nie kapuje... jakos tam bedzie narazie dla mnie najwazniejsza jest moja waga hehe i nic innego sie nie liczy. Jak tam uwas moje slonka bo ja tak o mnie nawijam a nie zapytam co tam u was nawet.
Dobra kuncze bo sie rozpisalam. Powodzenia w dietkowaniu

p.s. nie wazylam sie od 2 tygodni ... boje sie

no ja już Ci mówiłam coś na temat ważenia, nie?

jakie ja mam szczęście, ze jestem na chorobowym potem tydzień do szkoły i 2 tyg ferii czyli 2 tyg pracy po 9 godzin w sklepie

oł men.

powodzenia :**

och... ja też musze teraz dużó zakuwac....