Wątek: Dietka bez słodkości od 2.01 - 1100 do 1200kcal

WROCILAM!!!!

Hehe dziewczyny ale u mnie to ciąza zaawansowana xD niby da się to skryć pod czarną koszulką i wciągnąć brzuch, ale ile można xD Szkoda, że samego tłuszczu nie da się urodzić i wyrzec
Iwonka - szarej rzeczywistości?, chyba w tym wieku to dobrze, że nie masz dzieciaka^^.

Ynkus - jak z dietą?

Hehehe

Ja to tylko tak wpadłam żeby spojarzeć jak wam idzie. Widze że nawet sobie radzice U mnie spox, tak nie przekraczam 1300, wczoraj było 1200 a dziś też chyba bedzie 1200 jak na kolacje sobie kefir wypije Najgorsze sa powroty ze szkoly i czekanie na obiad bo wtedy zjadm przed obiadkeim dodatowo z 200kcal, a tak bym mogła jechac na tysiaku. Ale to sie zmieni, dam rade. Ostatnio mam jakby oparcie w kolezance bo tez sie odchudza, a wiec jakos sie 3 mam.A teraz idze sie uczyc

ehh moja kumpela też mówi że się będzie odchudzać ale ona tylko tak gada ;/
lubię z nią wychodzić i w ogóle bo jest moją najlepszą kumpelą i uwielbiam spędzać z nią czas, ale zazwyczaj spotkanie z nią oznacza żarcie =_=

heh no moja kumpela sie odchudza (ale z czego?) no i na szczescie wypady z nia zwiazane sa z tym ze bede glodowac ale to i dobrze :P

moja sie nie odchudza i chyba nie pllanuje bo jakby cos wspomniala o odchudzaniu to ja chyba bym zabila

no moja tez nie powinna... ale coz... ja jej przeciez pilnowac nie bede :/

Ciesze sie Ynkus ze wszystko u CIebie dobrze i dietka idzie jak nalezy Gratuluje