Thx :)
Za chwilę chyba idę do lekarza z mamą. A potem na 11.30 do szkoły - dzisiaj wf i SKS (chyba że pani *odpukać* nie będzie)
Wersja do druku
Thx :)
Za chwilę chyba idę do lekarza z mamą. A potem na 11.30 do szkoły - dzisiaj wf i SKS (chyba że pani *odpukać* nie będzie)
Przeczytałam twoje cele i są bardzo rozsądne chyba też powinnam je zastosować :roll: :D
A na zdjęciu wyglądasz bardzo chudziutko chyba naprawde przydałoby ci sie troszke przytć :roll:
a co do jednej kostki czekolady dziennie uważam że jak najbardziej ja codziennie jem coś słodkiego i nie tyje więc jak masz ochote to sie nie stresuj tylko jedz :twisted:
ja tez uwazam ze mozesz sobie pozwolic na kostke gorzkiej czekolady :D
oj jedna kostka jest jak najbardziej wsakzana;]
jestes bardzo szczuplutka wiec Tobie na pewno nie zaszkodzi taka chwila slabosci;]
no to miłęgo dnia:)
A fotki bardzo fajne:)
ehh
ja jednak nie ejstem za jdzeniem codziennie tej kostki
lepiej zjedz sobie wiecej w pewien dzien
a nie tak codziennie
!!:):)
a ze jestes chudziutka to sie zgaaadzam:D
Heh, o 18 wróciłam do domu :
I dzień wyglądała tak:
- Śniadanie - wypasiona owsianka :D z mlekiem, jabłkiem, rodzynkami, ananasem, suszonymi bananami i łyżeczką miodu
- II śniadanie - kanapka z białego chleba (innego nie małam) z pesto i serem feta
- III śniadanie - jabłko
- Obiado kolacja - zupa pomidorowa z makaronem i wątróbka z ryżem
Ruch:
Rano 50 brzuszków i inne takie
W szkole wf - sprawdzian z siatki, dostałam +4 i -5
Na SKSie biegaliśmy - 6 serii takich, że 3 okrążenia biegniemy i jedno idziemy...później siatka, a na koniec pani nam kazała zrobić 3x30 brzuszków, 3x 10 grzbietów i 3x10 pompek (zrobiłam damskie)
a6w dzisiaj chyba odpuszczę, bo można zrobić od czasu do czasu dzień przerwy
Byłam u lekarki. Zważyła mnie ( u niej było 43,2 w ubraniu, a wzrost 160,5 cm i podobno mam idealny wzrost, a dolna granica wagi u mnie to 48 kg...) Gadała z moją mamą, mama powiedziała co i jak, że jem wszystkie posiłki, tylko bez słodyczy, ale dużo się ruszam (bo najpierw mnie do psychologa chciała posłać) no i jutro idę na badania krwi.
eee, nie uwazasz, ze to za malo? wiesz, za chude tez ladnie nie wygladaja :? ja Ci radze zaczac jesc normalnie, bo sie w cos wpedzisz
No wiem, dlatego teraz jem normalnie, mam zamiar przytyć, ale nie tak, żeby mi się sadło odłożyło...
Dzisiaj też mi się udało zjeść bez liczenia kalorii :)
no naprwde za malutko wazysz!
No chyba faktycznie....spróbuję przytyć, choćby dla zdrowia a potem się zobaczy. Jak nie będę się sobie podobać to schudnę jescze raz.
no naprawde powinnas troszke przytyc bo wiesz ze zbyt chude tez nie jest ladne:D
Przytycie z własnej woli jest równie trudne jak schudnięcie...a jeszcze do tego jak się nie jest przekonanym, czy się chce to w ogóle...
Dobra, ja idę zrobić a6w, mam już dość tych ćwiczeń i chyba niedługo przerwę, ale póki co robię. Później się na chwilę położę, bo nie mam na nic siły dzisiaj
heh Dyniuś musisz troszkę przytyć bo nam tu znikszniesz z oczu! :*
ja uzawazam, ze musisz przytyc, bo juz wygladasz troche, jakby Cie ana lapala :?
Ech...w sumie to gdyby nie to, że mam wsparcie, to faktycznie mogłaby złapać...
Dzisiaj jednak nie byłam na badaniu krwi bo mama zostawiła w pracy skierowanie :D
Dzisiaj też nie liczyłam kcal...wiadomo, czasem mi przemknie przez myśl, ale wtedy mówię stopi...Napiszę już podsumowanie, kolacji jeszcze nie zjadłam, dziś będzie między 20 a 21. w piątki zawsze wtedy jem i nie tyję - bo o 20,15 kończę tańce ;D
Śniadanie - jogurt Bakoma Polskie Zboża, malinowy, do tego mała łyżeczka otrębów (bo mało tych zbóż było w środku i musiałam dodać xD) i kanapka z dżemem słodzonym fruktozą, kostka gorzkiej czekolady
II Śniadanie - Duże jabłko
Obiad - Wątróbka z ryżem (ogólnie za nią nie przepadam, ale jem bo po pierwsze jest wskazana przy mojej grupie krwi, a po drugie ma dużo żelaza, a mam oznaki anemii)
Podwieczorek - Pomidor, ogórek, sałata, 2 plasterki cebuli, jogurt i łyżka otrębów
Kolacja - hmm...zapewne kefir owocowy, maślanka truskawkowa, jogurt albo twarożek...
Ruch:
Brzuszki itd
a6w
tańce
mi sie wydaje ze troszk za malo :twisted:
Ale ta porcja na obiad była duża więc wiesz :P Przez 3h ją czułam :P
jak dla mnie to do podwieczorku moglas dodac chleb z maslem;p
mało...
strzel sobie na kolacje budyn czekoladowy i do tego rozpusc linijke czekolady i bedzie miodzio
No to na kolację była kanapka z dżemem i twaróg rozrobiony z maślanką truskawkową, a do tego kandyzowany ananas...
A budyń już 2 tygodnie temu zakupiłam, tylko nie mam okazji, żeby go zrobić xD
No i dojadłam sobie jeszcze świeżego ananasa...po 21.
Trudno :P I tak mam przytyć.
A właśnie, mam pytanie - gdzie mi się najwięcej odłoży jak przytyję? Bo i tak już jestem nieproporcjonalna, więc nie wiem, co będzie potem. Pewnie jeszcze gorzej jak mi w biodra pójdzie ;/
podaj wymiary Dyńka :)
no nieproporcjonalna tzn? pojdzie Ci tam, gdzie najpozniej chudlas w sumie
ja tez jestem nieproporcjonalna:/
a gdzie ci sie odlozy?
trudno poweidziec bo kazdemu odklada sie gdzie indziej
75/61/80(nie wiem czy w dobrym miejscu mierzę) ... bo oczywiście zawsze najwięcej leci w cm tam gdzie nie chcę...
hej Dynia 42kg przy 160cm? to troche a nawet bardzo mało ;/ trzeba przytyć do ja wiem ze 48 to przynajmiej :* masz strasnzie chudzine rence :) a jak będziesz tyc to najpierw odłoży Ci się właśnie na rękach rAMionach troche na buzi ;/ potem na brzuchu a jak duzo chodzisz ot na nogach Ci sie nie odłoży :) miłęog dnia:*:*
Robię weidera i brzuszki to może z brzuchem nie będzie tragicznie :) W ogóle wydaje mi się, że jeżeli nie zaniedbam ruchu, nie będę opuszczała basenu tak jak teraz, to nie odłoży się jakoś brzydko, tylko będę w sam raz.
Zresztą nie wiem, wczoraj miałam doła i zaczęłam dramatyzować xD
właśnie zauważyłam że dużo ćwiczyć nawet jak będziesz chciałą utyć to Ci się to w uda 50/50 bo jak sie duzo je i ćwiczy to ani nie tyje anie nie chudnie.ale zobaczymy czy przytyjesz 3maj się:*
No mi też lekarka powiedziała, że ja nie przytyję jak będę się normalnie odżywiac, bo mam całkiem sporo ruchu. I skoro już mam stać przed wyborem, to wolę jeść więcej ale dalej ćwiczyć, niż jeść mniej i nie ćwiczyć, bo waga tak czy siak mi się zwiększy, ale wygląd będzie inny...
W ogóle to jutro idę do koleżanki na urodziny, wcześniej dramatyzowałam, że jak ja odmówię jedzenia tortu itp, ale doszłam do wniosku, że jutro się będę dobrze bawić, a nie stresować ilościami jedzenia.
Masz racje :* zawsze można przytyć w masę mięśniową ! dużo ćwiczyć na siłkę chodzić i jeść ful białka i abrdzo dużoooooooooooooooooooo jajek :D i masz extra mięśnie :)
W wakacje bym się chciała na siłownie zapisać. A jak nie no to po prostu rower i rolki codziennie.
Heh, dzisiaj na śniadanko zjadłam owsiankę z ananasem, rodzynkami, suszonymi bananami i jogurtem - posłodzoną łyżeczką miodu.
A po śniadaniu zjadłam jeszcze 3 plasterki ananasa :D
Jestem ananasomaniaczką - potrafiłabym całego na raz zjeść xD
Teraz wychodzę, będę o 15 w domu i biorę ze sobą kanapkę z almette, listkiem sałaty, ogórkiem i pomidorem... i do tego soczek multiwitamina w kartoniku xD
Chyba dobrze, no nie?
No pewnie że dobrze:)
Ananas jest boooski:D
wiesz, rower i rolki to bedziesz musiala bardzo duzo jesc, bo to typowe cwiczenia na spalanie tluszczu
jak dzis mija sobota?
mam nadzieje ze ladnie sie spisalas z jedzonkiem :twisted:
Dyynia:D jak tam u Ciebie;>
cwiczonka byly;>??
Były tylko brzuszki i pewnie a6w zrobię. A poza tym nic. Chyba że stanie na mrozie i drżenie z zimna zaliczymy do ćwiczeń...
A z jedzeniem tak:
- Śniadanie: Owsianka z ananasem,rodzynkami, suszonymi bananami, miodem i jogurtem i ananas
- II Śniadanie: kanapka z almette, pomidorem i ogórkiem, soczek w kartoniku
- Obiad: Zupa grzybowa
- Podwieczorek: trochę maślanki truskawkowej z otrębami
- Kolacja: Bułka wieloziarnista, do tego trochę sałatki z tuńczyka i trochę jajecznicy z groszkiem
Źle, dlatego że podwieczorek zjadłam przed chwilą, a kolacja będzie za chwilę
no ale wydaje mi sie ze juz troszke lepiej
tzn troszke wiecej;p
ale obiadek mogl by byc jeszcze troche wiekszy:D :twisted:
Miałam taki zabiegany dzień, od 11 do 15.00 mnie nie było w domu, potem szybko do domu na zupę, a potem do kościoła na 16.30...no a po mszy jeszcze mama coś musiała załatwić i stałam pod tym kościołem ,a inteligentnie spódnicę założyłam i pod koniec drżałam dosłownie z zimna, ledwo stałam na nogach...później pojechaliśmy na działkę, zobaczyć jak tam budowa i wróciliśmy ok 20 do domu...
Zrobiłam jednak dzisiaj a6w...więc jest ok :)
Jutro idę do koleżanki na urodziny, jeszcze prezentu nie kupiłam, no i muszę się na 2 sprawdziany nauczyć bo piszemy w pon.