Wątek: Dyynia po diecie... :)

Słuchajcie - kolejny raz przekonałam się, że ruch poprawia humor.
Przed basenem popsuł mi się nastrój, czułam się okropnie, do tego stopnia że chciało mi się płakać. Po 2 przepłynięciach wszystko przeszło

No to prawda ;D jakiś tam hormon się wydziela Podobny to tego w czekoladzie czyli tzw. "hormon szcześcia"

ojj poplywalabym sobie tylko nie moge sie jakos zabrac <brak stroju> hehehe :P

Szczerze mówiąc, to w zimie mi się nie chciało i często sobie odpuszczałam :P Ale po feriach zaczęłam chodzic regularnie - chyba że nie mogę z jakichś poważnych powodów.

Muszę wzmocnić mięśnie nóg, bo zawsze bardziej ćwiczyłam brzuch (nogi miałam w porządku), ale pogoda się poprawia i na wf-ie wychodzimy na pole, niedługo będzie bieganie na czas, a ja z tego zwykle jestem najgorsza...P Może tym razem się przyłożę i poprawię wyniki z poprzedniego semestru :P

ja tez z biegania jestem najgorsza:/
zreszta wf to nie jest moja mocna strona;p

buziak na mily czwartek;*

Ja w podstawówce i gimnazjum miałam z wf-u 6
Ale teraz mam jakąś *******ą kobietę, która nie uznaje mmi zwolnienia po operacji oka:/
Na półrocze (mimo kilku 5 i kilk 6 + zawody) dała mi 4. Za co? Za frekwensję - dodam że usprawiedliwiona zwolnieniem od lekarza.
Tak więc załatwie sobie zwolnienie do końca roku, nie wytrzymam z tą babą :/

grubasku - no właśnie u mnie jest dokładnie tak samo
courtizzle - ech to współczuję nauczycielki...dziwna jakaś ;/

Ja tak miałam z wfem w tamtym roku, ale teraz mam super babkę :P
Kocham wf Jeśli gramy w siatkę i ręczną I najlepiej kontra chłopaki

A oto moja fotka - takie zestawienie przed i po dietce
(usuwam, jak ktośbędzie chciał to na PW)
Jedyne, co by mogło wrócić to ta opalenizna z wakacji Ale w to lato znowu się opalę i będzie ok

Wiesz gratuluję na pewno sukcesu, ale tak szczerze to za dużo schudłaś.
Co z kobiecymi kształtami ? Z tej 1 fotki to wystarczyło odjąć z 2-3 kg i nie więcej.