Ćwiczę silną wolę,
Ćwiczę silną wolę,
Ja mam w pokoju tylko wafle ryżowe, ale jakoś mnie nie kuszą. Podziwiam ^^.
a ja nie mam w moim pokoju nic do jedzenia![]()
długo bym nie wytrzymała mając szafkę pełną słodyczy, to wole nie ryzykować :P
moj facet je słodycze i zawsze w domu jakieś są niestety :/ jeszcze niedawno ulegałam ale teraz sie przyzwyczaiłam i tak mnie nie kuszą strasznie![]()
Podziwiam CięZamieszczone przez nikson
ja bym pewnie co chwila chodziła do tego pokoju i próbowała tego i siamtego
![]()
co masz zamiar zrobić z tylkoma słodyczami? rozdać?![]()
A ja trzymam też jedzenie w pokoju ale jakoś mnie nie kusi
Np od kilku dni w szufladzie leżą sobie 2 batonki zbożowe i tylko czekaja, by je zjeść
A ja jakos nie mam na nie ochoty
Co do zdjatek to pisałam już, ze nie dziala mi USB...![]()
A telepatycznie ich do kompa nie wrzucę![]()
Dzisiaj jak narazie:
ŚNIADANIE:
duża skibka chleba ze śliwką [160]
serek light Linessa [30]
nektarynka [50]
czerwona herbata [0]
II ŚNIADANIE:
jogurt naturalny z musli [130]
Czyli jak na razie mam na koncie 370 kcal. Kurczę, mało trochę, obawiam się, że mogę dzisiaj nie dobić![]()
W takim razie postaram sie zjeść więcej na obiad
Bo do wykorzystania jeszcze minimum 730 kcal![]()
730 kcal do wyukorzystania to chyba nie powód do zwały![]()
Jak to nie? Jak zjem mało na obiad to będę musiała wpychać kalorie na kolację, a tego nie lubię... Chociaż przyznam, że gdy wczoraj zjadałam chleb zamiast owocu na ostatni posiłek, to czulam się lepiej...
Do wykorzystania jeszcze masz sporo , więc możesz poszaleć
Zakładki