MmmmMMmmMMmMmmmm..........
P Y C H A
Wersja do druku
MmmmMMmmMMmMmmmm..........
P Y C H A
Ale koniec o tym :twisted: bo ktoś sie zaraz przylepi do monitora ;P
Chyba ja xD
Zaraz pęknę xD
Obawiam się, że raczej prędzej by moja klawiatura ofiarą ślin padła :lol: . U mnie już po obiadu - najedzona, ciepło, definitywny koniec z marzeniami o szarlotce z piekarnika :lol:
JEZU STOP STOP Z TĄ KARPATKA ... ehh ... policzyłam ją jako II śniadanie ... :roll:
Ciągle lepsza karpatka na drugie śniadanie niż na drugą kolację :wink:
Najgorsze są właśnie te II kolacje :mrgreen:
A ja chyba zjadłam z 7 racuchów... *****.
Aga wynocha z tej kuchni :twisted: , bo cię grzybem obrosnę :mrgreen: !
Dla mnie to żadne problem pokonać 30 stopni z góry na dół i złapać placka w łapę i czem prędzej do kompa :mrgreen:
To fakt...wiem coś o tym jak chodzę tak też przez piętra do kuchni i z powrotem do komputera z jednym rządkeim czekolady aż surprise czekolada znika :twisted: . Jedyne co mnie chroni przez big obżerstwem komputerowym to fakt, że mam niecały półrok nowego notebooka i ciągle na niego chucham i dmucham, czyli jednako akurat z jedzeniem do niego to jednak ostrożnie :roll: