Aaa. Nie chcecie wiedzieć ile zjadłam tych placków. I nie chcecie wiedzieć co oprócz nich zjadłam. I nie chcecie wiedzieć, że nie mam na nic siły...
:cry:
Wersja do druku
Aaa. Nie chcecie wiedzieć ile zjadłam tych placków. I nie chcecie wiedzieć co oprócz nich zjadłam. I nie chcecie wiedzieć, że nie mam na nic siły...
:cry:
Aga <przytul> kotku, ty chyba masz ostatnio jakieś bardzo ciężkie dni...chciałabym ci jakoś pomóc, ale to chyba musi samoczynnie minąć. Ja ostatnio też tak cały czas miałam, ale wczoraj powiedziałam definitywnie dość. Wierzę, że i tobie się w końcu uda. Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć :*:*:* <przytul>
Wiem, wiem... Zresztą mam przerwę od diety i nie powinnam się przejmować. Najwyżej przybędzie mi ze 2kg przez wakacje, a we wrześniu wezmę się za zrzucanie :)
noi to jest dobre podejscie :D
koniec smutkow aga :)
narobilas mi smaka na racuchy ;)
A mi na odpuszczenie sobie diety przez wakacje ale w moim przypadku jest to niemożliwe bo raz dwa przytyłabym i na pewno nie 2 kg a o wieeeeeeeeeeeele więcej :( Tak więc pozostaje mi być na diecie i trzymać się z daleka od napadów ...
Przejdzie ,przejdzie ten okres ,chyba kazda ma taki okres za soba to tylko przejsciowy stan ,nic sie nie martw
Ech... No mam nadzieję, że to przejściowe. Bo nawet nie chce mi się pisać co i ile zjadłam, bo normalnie żal... Zjadłam dwucyfrową liczbę placków a do tego teraz u mnie jest grill - 2 kiełbaski... Pęknę. Nie wiem jak można tyle jeść... Jakieś 3000... Idę jutro rano się zważyć...
lepiej zwaz sie pojutrze :) jutro jeszcze cos moze zalegac w brzuszku :)
Przemianę mam raczej szybką... Ale zobaczymy. Zresztą... ja nawet nie mam się gdzie ważyć. Bo tym aptekowym wagom chyba nie ma co ufać, no nie?
ja juz nie wiem ktorym wagą wierzyc :P moja domowa chyba zbizkowala :P
na jednej waze64 a na drugiej 66-obydwa pomiary rano na czczo i badz tu madry? :roll: