jak nie obchodza? jasne ze obchodza :* !
ladnie jest![]()
jak nie obchodza? jasne ze obchodza :* !
ladnie jest![]()
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
wlasnie
Aga bardzo sie cieszymy, ze wpadasz czasem powiedziec co i jak u Ciebie :P mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej, az w koncu w pelni sie zaakceptujesz i zaczniesz sie sobą cieszyć![]()
Dzięki :*
A więc dziś szaleję - oczywiście jedzeniowo - jak zawsze :P do tego zaczęłam dziś dzień bardzo wcześnie, wstałam o 5. Bo na 6 musiałam iść na rorate...
No i w zasadzię odkąd wróciłam - non stop jemjuż 900 na koncie. Na obiad pizza [dzięki Bogu domowa]...
Ehh. Jutro pewnie jak zawsze przystopuję z żarciem i potem znów - all week - 1500 i dwa dni powyżej 2000...
Powoli siebie akceptuję i sama nie wiem skąd w udach jest 51/52
Niestety liczenia kalorii nie potrafię się pozbyć![]()
Aguś u mnie dziś dokładnie jak u Ciebie..też szaleje z jedzeniem, ale tylko dziś..od jutro już grzecznie dietuje :P
manimmm pizza, uwielbiam domowe cebulaki! u mnie mialy byc nalesniki, ale niesteyty nie wyszło![]()
Cieszy mnie, że piszesz, że zaczynasz się akceptować.
Oby tak dalej:*
nooo mi tez sie podoba ze sie powoli akceptujesz..
tez bym chciala sie zaakceptowac... :/
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Witam
Dziś też zaszalałam jedzeniowonie powinnam, bo w zasadzie to już 3 z rzędu 'zawalony' dzień. Ogółem zjadłam: jogurt naturalny [100], musli fitella [200], 4 mandarynki [100], 2 jabłka [150], banana [100], 5 delicji [200], 3 cukierki (strasznie słodkie) [200], 2 kromki chleba z ziarnami z serkiem naturalnym [300], garść orzeszków w czekoladzie [50], 2 kawałki mięska [150], 2 łyżki sosu [50], 2 mega łyżki ziemniaków [150] + 3 łyżki buraczków [100]
dużo tego
![]()
= 1850...
Ehh. Na tygodniu będzie mniej :P obiecuję. Do 1600 max. :P
Aguś, pocieszę Cię - zjadłam więcej od CiebieTak tak, właśnie ja, Nika
i wcale nie tak zdrowo, bo pozwoliłam sobie na dżem i na czekoladę
A owiedz mi czy Twoje niezadowolenie wynika z tego, że chcialabyś schudnąć a 1850 na schudnięcie to za dużo, czy po prostu jak jesz 1850 to tyjesz?![]()
wlasnie Aga, powiedz co planujesz..
skoro jestes niezadowolona ze stabilizacyjnego 1850 oznacza to, ze chcesz chudnąc?
Nie chcę chudnąć ale nie chcę też przytyć. Przez 4-5 dni w tygodniu jem 1400-1600, przez 2-3 po 2000 i tak chyba jest dobrze. Mało ćwiczę. Praktycznie wcale, więc na tym 1500 nie chudnę...
Nika, jakoś trudno mi w to uwierzyć![]()
Zakładki