-
wiecie, facet to jest dobra rzecz. ja kiedys, jak bylam sama, panikowalam z powodu 300g wiecej na wadze. a teraz? teraz olewam. co z tego, ze mam 49,8 kg a nie pieprzone 49? i tak dla niego jestem najpiekniejsza, wspaniala i niepowtarzalna. mowi mi ze jestem idealna obojetnie czy waze 1kg wiecej czy mniej, on tego nie widzi. dotyka moich nog, brzucha, plecow i nie czuje tam nadbywajacej tkanki tluszczowej ,tylko osobe, ktora kocha.sama czesto myslalam, ze faceci widza kazdy kilos na naszym ciele. ale jesli oni nas naprawde kochaja, to nie zauwaza nawet 3 kg. a my, im bardziej bedziemy chcialy schudnac, tym mniej nam sie to bedzie udawac. dlatego zamiasrt wazyc sie co godzine, lepiej pojsc z druga polowka na spacer, na rower, poplywac. i przestac myslec, ze dla mezczyzn wyznacznikiem jest tak jak dla nas, waga -pare kg wiecej i jestem do niczego.
to taka moja refleksja.
-
W sumie tak
Ale oczywiście zawsze na początku pierwsze na co chłopak zwraca uwage to wygląd dziewczyny ...
Niektórzy są nawet tacy co wolą żeby była ładna a miała IQ na minusie niż żeby było na odwrót ...
-
I właśnie od takich daleko Hewson...niewarto zachodu dla takich palantów
-
Pewnie że z dala !
Heh ale wiecie ja mam tyle kompleksów na swoim punkcie że głowa mała . ..
Teraz taki jeden chłopak którego baaardzo lubie powiedział że mu się bardzo podobam itd itd ale ja oczywiście zamiast się cieszyć że ktoś wogóle na mnie spojrzał zastanawiam się : '' A może mu się zdaje? '' '' A może to chwilowe? '' '' A może tak mówi bo już nic lepszego nie ma do roboty i pewnego dnia zrozumie że przecież jestem okropna i jak on wogóle mógł pomyśleć że mu się podobam'' itd itp
-
Aj, nawet nie waż mi się tak pesymistycznie myśleć
głowa do góry!
A ja znów dziś się staram zjeść 1500, czy się uda - zobaczymy...
-
Aaaaa dzieńdoberek
.
Btw. - żadne zobaczymy, tylko uda po prostu
.
Still hir
-
Wczoraj już byłam na 99,99% procent pewna, że nie przekroczę tych 1500 [a była to godzina 20, kiedy zwykle już nic nie ma prawa być w moich ustach]...
-
No ale dzisiaj będzie ok
Ja też o to walcze :*
-
Ja już się uzbroiłam w masę owoców - popołudniu zabiłam chętki dwoma jabłkami a koło 22 półmiską ostrężyn i nektarynką
. Obaczymy jak długo się będzie udawało oszukać czekoladę owocami
.
-
No a ja już po 2 śniadaniach 
I: serek jagodowy [190]
II: 2 kanapki z jajkiem [2x 60 + 90 + 50] = [260]
Git.
W czwartek jadę w góry (na 3 dni tylko
) i wybieram się dziś na zakupki. Mam nadzieję, że nie przytyję w tych górach - bo będzie sporo łażenia - prawie tyle co i jedzenia :mrgreeen:
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki