Strona 149 z 215 PierwszyPierwszy ... 49 99 139 147 148 149 150 151 159 199 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,481 do 1,490 z 2147

Wątek: Martynka :) i znowu wszystko od początku :)

  1. #1481
    misia1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2007
    Posty
    5

    Domyślnie

    mam zupełnie tak jak ty..... ale koniec z obżarstwem

  2. #1482
    asq25 Guest

    Domyślnie

    hehehehe no to akcja zaczeta?a nie od jutra przeciez... hihihih

  3. #1483
    suspense Guest

    Domyślnie

    dopiero co się z wyrka wygrzebałam :P
    uh. no dzisiaj akcja zaczęta-tym bardziej,że wlazłam na wage a tam 68. oO.
    i wcale mi się to nie spodobało

    mhm. dopije herbatke i ide na śniadanko
    chyba kanapki jakieś sobie zaserwuje
    może z jajkiem :> :P
    dawno nie jadłam

  4. #1484
    misia1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-11-2007
    Posty
    5

    Domyślnie

    ojjj ale nie przejmuj się tą wagą:* o tej porze co jadłaś śniadanie ja byłam już po obiedzie

  5. #1485
    suspense Guest

    Domyślnie

    no bo ja tak późno wstałam i to wszystko przez to :P
    a co do tego śniadania to sobie jednak podaruje bo za 30minut mam obiad xD :P

  6. #1486
    asq25 Guest

    Domyślnie

    hehehe to masz sniadankio obiad w jednym ...ale pospałas ...oj oj

  7. #1487
    suspense Guest

    Domyślnie

    wcale nie tak długo :P
    bo poszłam spać ok3 :P
    więc tylko 10 godzin

  8. #1488
    malina123456 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe no to rzeczywiście jakos słabiutko było :P

  9. #1489
    AguniaSopot Guest

    Domyślnie

    no wiecie ja dzisiaj spalam 15 godzin ;]
    a co do obzarstwa ja tez zrabalam weekend ;]
    ale sie poprawiam od jutra i mam nadzieje ze chociaz na razie do wigilii mi sie uda ładnie ;]

  10. #1490
    suspense Guest

    Domyślnie

    uda się

    już po obiedzie ale coś nie bardzo chciało mi się jeść, tym bardziej,że akurat jak tato podał obiad to telefon zadzwonił i jak skonczyłam gadac to juz wszystko było zimne
    więc kalorii dopiero 270...

    zaraz wskakuje pod prysznic, potem do babci, potem na 18 do kosciola i na cmentarz do drugich dziadków, więc dzisiaj chyba nie bede musiala sie martwic tym ze zjem za dużo, bo nawet nie bardzo mam kiedy


    edit: a jutro sie zważe i jeżeli bedzie te 68kg nadal to bede musiała zmienić podpis.
    shit

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •