-
-
matko ;/ jaka jestem tepa. nie napisalam na czym polega oczyszczajaca :P
wiec nalezy pic szklanke koktajlu warzywnego przed kazdym posilkiem :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] -> prosze. [/url]
Postepy:
-
Powracam! NOWY START STR. 16
Tak, tak, z podkulonym ogonem wracam na stare śmiecie. Powód? bardzo prosty, nie potrafie sama się pilnować, gdy mam kogoś "nad sobą" jest łatwiej. Od czasu jak opuściłam forum bywało różnie, raz lepiej innym razem tragicznie, dietowałam i obżerałam się na zmiane, efekt jest taki że waga wciąż bez zmian, ok. 75-76kilo. Od jakiegoś tygodnia myślałam na nowo o tym forum i o was, byłam ciekawa co u was słychać, jak wam się wiedzie i zaglądałam czasami by poczytać co nie co i wkońcu doszłam do wniosku, że będę tu pisać, nawet gdy nie dokońca będzie to dieta odchudzająca... poprostu chcę być konsekwenta i niepoddawać się na pierwszym zakręcie...
Pewnie już nikt mnie nie pamięta, ale licze że ponownie przyjmiecie do swojego grona
I prosze ze mną ostro, bez taryfy ulgowej A jak bedę szaleć to opr tak bym zeszła spowrotem na ziemie
-
witamy, fajnie że znowu ktoś wrócił wesprzeć forum swoja obecnością
-
hej, powodzenia
-
Razem raźniej I w sumie przed zjedzeniem czegoś takie myśli nachodzą, przynajmniej mnie "No nie, znowu będzie obciach, że nażarłam się czekolady"
-
jestem uzależniona pierwszy dzień a ja już mam trudności w wytrwaniu, sama się nakręcam, cały czas o tym myśle i wcale mi nie pomaga CIASTO ORZECHOWE, które jest w kuchni W tej chwili desperacko podjadam surową marchewke ale cały czas coś mnie ciągnie do tej kuchni, krążę wokół niej jak sęp nad konającym A i tak najgorszy bedzie wieczór... wtedy nam najwięwkszą ochotę na jedzenie, zwłaszcza tych najbardziej kalorycznych rzeczy...
Tak więc zamiast pysznego ciasta i kubka równie pysznej kawy z mlekiem mam marchewe i zieloną herbatę...
I przy życiu utrzymuje mnie jedynie myśl, że szybko o tych mękach zapomne, a jak dzisiaj przetwam to później będę miała mocny argument- skoro przetwałam TAKĄ próbę to teraz szkoda to zaprzepaścić i znowu wracać do punktu wyjścia...
-
Wieczory są najgorsze ;/ Ja mam naleśniki z serem w kuchni.
-
Wytrwałam, choć łatwo nie bylo... zresztą nawet teraz o tym ciachu mysle...
Pozwolicie że bedę tu pisać to co zjadłam, nie musicie tego czytać, poprostu ja będę się bardziej pilnować gdy będę musiała tutaj się wyspowiadać z całego dnia, a więc:
Śniadaniemlet z 2 jajek z 3 plasterkami szynki i odrobiną masła
Obiad: 50gram ryżu i 130gram piersi kurczaka w curry i usmażone na łyżce oleju + sałata
"Podwieczorek":marchewa!!!! zamiast pysznego ciacha
Kolacja: twaróg chudy 150gram, jabłko i cynamon
po podliczeniu wyszło mi ok 1025kcal więc plan wykonany
oj,oj, naleśniki też bym zjadła...
rany, jak mi się jutro do szkoły nie chce iść
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki