Hm w sumie chleb mogłaby spróbować jejś bez masła (i tak zazwyczaj używam margaryny - ale i bez tego moge sprubowac), kasze też, tyle tylko, że jak gotuję kaszę czy ryż to ona jest w takich woreczkach i tam jest 100 g. a ja całych 100 g nie zję, więc dzielę to na połowę, jedną zjadam a drógą odkładam do lodówki a potem następnego dnia odgrzewam i zeby mi się nie przypaliła dodaję do niej trochę masła. Ale mogę spróbowac. Kolejny produkt, który welimnuje, mama mnie zabije.
Hm jak na razie brzuch mnie nie boli, chociaż nie wiem co będzie później. W każdym bądź razie chciałam sie pochwalić, że trochę wyrobiła mi się kondycja po dwóch miesiącach nic nie robienia i już się tak nie męcze przy przepływaniu dwóch dłucgości basenu.
Zakładki