może to wskazowka jest zle ustawiona?
Wersja do druku
może to wskazowka jest zle ustawiona?
waga nie zawsze jest dokładna...może spróbuj sie rzadziej ważyc
ŚNIADANIE:
X Pumpernikiel płatek 20gx2 102,00
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 88,00
X Pomidory surowe 50g 8,50
X Papryka surowa czerwona 25g 7,25
II ŚNIADANIE:
X Pumpernikiel płatek 20g 2,5 127,50
X Rokpol plasterek 25g 87,50
X Pomidor 100g 17,00
OBIAD:
X warzywa na patelnie srednio 200g 100,00
Nie martw się tą wagą kochana, coś musi być nie halo, ale nie z tobą, tylko z twoją wagą :*
tak mozna sie pocieszac :) hm.. w poniedzialek sie zwaze.. i zmierze.. ale cos czuje ze nie bedzie zadnej roznicy.. :/ Jak tam Wam dzionek minal ?
Ja dzisiaj robilam to samo co wczoraj tylko 8h :)
Bardzo ladnie dietkujesz ...oby tak dalej
Ładny jadłospis! :) Też dziś miałam warzywa ;P
no dobra robie ostateczne podsumowanie dnia.. za duzo razy to wklejam.. wiem :D
ŚNIADANIE:
X Pumpernikiel płatek 20gx2 102,00
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 88,00
X Pomidory surowe 50g 8,50
X Papryka surowa czerwona 25g 7,25
II ŚNIADANIE:
X Pumpernikiel płatek 20g 2,5 127,50
X Rokpol plasterek 25g 87,50
X Pomidor 100g 17,00
OBIAD:
X warzywa na patelnie srednio 200g 100,00
PODWIECZOREK:
X Ryż długoziarnisty 176,40
X Jogurt naturalny Bakoma srednio 100g 62,00
X Brzoskwinia bez pestki szt. 150g 50,00
X Wiśnie bez pestek średnio 100g 39,00
KOLACJA:
X wasa zytnie kromka 9,42gx2 50,00
X Ser topiony Edamski 10g 30,00
RAZEM:945,15 kcal
No dobra.. moje panie.. ja lece do pracy.. ale dzisiaj jeszcze zdazylam sie zwazyc i zmierzyc.. no wiec to moje nowe wymiarki.. papa :*
gratuluje:) ładnie poszlo
no to wrocilam :) dzisiaj 6 h w pracy.. ale i tak padam.. huh..Pierwsza wyplate trzeba uczcic zawsze wiec pojde sobie na caly dzien do aquaparku i do kina :D ... Zaraz powiem Wam co zjadlam ale cos tu musze na obiadek sobie zrobic.. narazie nie wiem co :roll:
Może rizotto :D ? Albo kus-kus z warzywkami?
gratuluje spadku w wymiarkach :D ja dzis mialam na obiad ryz z miieszanka chinska z patelni :)
Gratuluję spadku wagi i wymiarków... :)
Jak to zrobiłaś że w niecały tydzień zleciał Ci cm w łydce ??
Ćwiczyłaś coś??
Bo ja nie wiem co mam zrobić z tymi moimi łydkami :(
ROBIE JUZ PODSUMOWANIE DNIA BO WIEM CO ZJADLAM I CO ZJEM :)
ŚNIADANIE:
X chleb razowy kromka 30gx2 132,00
X Szynka konserwowa plasterek 15g 24,80
X Pomidory surowe średnio 100g 17,00
X Papryka surowa czerwona 25g 7,25
II ŚNIADANIE:
X Actimel butelka 100g 72,00
X chleb razowy kromka 30gx2 132,00
X Szynka konserwowa pół plasterka 12,40
OBIAD:
X Udka gotowane porcja 100g 145,00
PODWIECZOREK:
X Ryż długoziarnisty gotowany 175,00
X Jogurt naturalny Bakoma 50g 31,00
X brzoskwinia 50,00
KOLACJA:
X wasa zytnie kromka 9,42gx2 50,00
X Szynka konserwowa pół plasterka 12,40
X pomidor 34,00
i wiśnie 39,00
RAZEM: 933,85
a z tymi lydkami to naprawde nie wiem Nika.. ja nigdy na nie jakos nie zwracalam uwagi.. sa bo sa.. ale jakas najwieksza moja zmora nie sa :) moze od latania po tym rusztowaniu.. i jeszcze ten stepper.. ale niby powinny sie jeszcze zwiekszyc.. no ja nie wiem naprawde...
Ale już mi tutej dobić minimalnie do 1000kcal :twisted: ! Cassey nie pomożesz sobie tym, że zjesz mniej - wolniej ci spadać waga będzie :roll:
oj Grzibcio pewno i tak zjem jakiegos owocka.. wiśnie pewno :)
No tak ja nie będę pisać, ze za mało (chociaż o tym wiem), bo sama tak robię :(
Dzisiaj tylko wyjątek miałam.
Ładnie ten Twój dzień wygląda, ale...ale taki jakiś maleńki obiad zjadłaś :shock:
Btw. - z tymi łydkami to jest tak, że żeby sportem rozrosły to by napradę było trzeba mocno sportować - wyczynowe kolarstwo i tym podobnie, to, że jest cm więcej albo mniej to według mnie zazwyczaj woda albo wprost tłuszcz, osobiście mi tak czasami nabierają nogi, że mi permanentnie lata po cm w udzie i łydce, taka dola organizmu pod wpływem hormonów i soli :wink:
no widzisz.. czyli moze to jest chwilowe tylko.. a jak sie jutro zmierze to bede miala 38.. Zjadlam jeszcze 100g wiśni i już jest 933,85 :) Ja nie moge jesc wiecej na obiad.. bo sie robie pozniej glodna.. wole zjesc bardziej obfity podwieczorek (ryz+jogurt+brzoskwinia) i potem kolacje (2xwasa +szynka+pomidor) i wtedy jest oki.. ja jak jestem glodna to nie moge zasnac.. ale to tak ze przez cala noc.. i nie moge sobie na to pozwolic.. niestety cierpie na jakas bezsennosc.. nawet jak bylam przed dieta.. A w ogole ostatnio mi ciagle zimno :( tu lato.. a wiecie jak spie? pod 2 kołdrami i kocem i jeszcze z termoforem :( ja w zime tak nidy nie spalam..
to normalne przy diecie, bo organizm nie a kalorii na ogrzewanie...
To chyba jednak przez odchudzanie - mi też jest ciągle zimno, nawet dzisiaj, a ludzie chodzą po dworze prawie że nago :P
Aha - i spać też nie mogę. Zanim zasne mijają jakieś 2 godziny :roll:
Nika może dlatego że jesteś głodna, jesz strasznie malutko na kolację i w dodtaku bardzo wcześnie... :roll:
no.. ja sobie nie moge na to pozwolic.. ja tak potrafie tydzien nic nie spac.. a to najgorsze dla zdrowia ze wszystkiego :( i chodze nie do zycia.. dlatego najwyzej wolniej schudne.. ale nie moge jesc wczesnie i malo :(
Hmm no wiem, że to pewnie przez dietę, ale właśnie ja nie jestm glodna
(na tyle znam swój organizm że wiem kiedy jestem głodna, np dzis o 13:00 byłam (obiad był dopiero o 14:00 )
Hmm co do tego zimna, to u mnie jest całkiem inaczej.. Ale też nie moge zasypiać od jakiegoś czasu.. A jak jestem głodna to już masakra.. ;P
Mnie tez zimno... tylko ze spaniem odwrotnie
mi też jest ziiimno ale ze spaniem problemów nie mam..przynajmniej na razie bo w tamtym roku na diecie jak byłam to też miałam małe problemy ze snem :roll:
przynajmniej nie jestem sama.. :)
Mi zawsze było zimno :P
jutro mnie czeka niedzielny rodzinny obiadek.. juz mnie skreca na sama mysl :?
ojj obiadek to nie tragedia, gorzej jakby podwieczorek był :)
Weź sobie 2 male ziemniaczki, duzo surówki i maleńki kawałek mięsa - nikt się nie będzie czepiał ze nie jesz :)
całkowicie się zgadzam z Niką :D
Jutro też mam obiad u babci ... Obiad to żaden problem gorzej później ... te wszystkie ciasta !, których połowa wyląduje u mnie w domu, już jest jedno od drugiej babci !! mm .. takie pyszne ! Ratujcie !
Przecież nie będziesz się interesowała jakimś tam ciastem 8) . Z daleka od kuchni :wink: !
łatwo powiedzieć :P
u mnie nie bedzie nic z tych rzeczy :) nie bedzie ciasta jak nie upieke a nie zrobie tego :D boje sie jedynie o obiad :)
O obiad nie masz co się bać, naprawdę ;)
Ja praktycznie cały czas jem "normalne" obiady, takie jak przed dietą.
Tyle tylko, że troszeczkę mniej, ale tylko troszeczkę.
Cassey zrób jak mówiły dziewczyny - od każdego po trochu - nikt się nie obrazi, ty nie nabijesz zawrotnej sumy a w dodatku nie będzie cię skręcało, że inni jedli a ty musiałś sobie odmówić a masz ochotę choć na trochę :wink: . A z ciast się wymigaj, że później, że najedzona jesteś, albo coś w tym stylu, jak zjesz normalny obiad to nikt ci tego za złe nie będzie miał, że już deseru nie weźmiesz :wink: