w poniedzialek bedzie dzien sadu- zwaze sie po dwutygodniowej diecie, jesli waga sie nie obnizy to ze zlosci i smutku zjem pol opakowania czekolady
, moja dieta wyglada mniej wiecej tak
sniadanie: 2 kromki pieczywa chrupkiego wasa z 2 plasterkami sera zoltego,
2 sniadanie : jablko
obiad troche ryzu i kawalek piersi z kurczaka
podwieczorek:banan
kolacja: mleko z platkami fitness
nie jem slodyczy, nie uzywam cukru, prawie wylącznie pije wode mineralną
do tego 2-3 razy w tygodniu jazda rowerkiem po 10 km i okolo 15 minut dziennie na cwiczenia (porzysiady, brzuszki itd)
co o tym myslicie?? czy uda mi sie zrzucic pare kilo?
pozdrawiam, buziaki :*