-
oj tak kaszka tez jest super !!
-
Hihihi, też wielbię kaszki. I wszystkie ryże na mleku i takie inne badziewia ;]
-
A ja nigdy nie lubiłam,jednak odkąd jestem na diecie to bardzo mi smakują. No, może oprócz tego, co zjadłam dziś na śniadanie.
A tak w ogóle nie miałam neta. Ale było w limicie wczoraj, poćwiczyłam 50 minut hula hop, 15 min biegania plus troche tańca połamańca xD.
A dziś mnie praktycznie nie było w domu. Rano zjadłam śniadanie - kaszke malinową nestle. Kurcze, ja nie wiem, czy ją źle zrobiłam, czy była taka paskudna? Brzoskwiniowa była pyszna.... może to dlatego, że malinowa od 5 miesiąca życia, a brzoskwiniowa od 10 xD. No i do tego dwie wasy. Poszłam na zakupy, ok. 9 godzinie, o 12 wracałam do domu. Po drodze jadłam jabłko jako 2 śniadanie. Spotkałam jednak jadących rodziców i znów pojechałam na zakupy. Łaziłam kolejne 2 godziny, niczym moja mama znalazła jakiś płaszcz itd. Wróciłam do domu, zjadłam goracy kubek i 2 wasy i znów wyszłam z domu. Spotkałam się z koleżanką, zjadłam sałatke z kurczaka i warzywami. Również się nachodziłam. Po drodze do domu zjadłam serek danio... i tak mam na koncie 770 kcal. Ale jeszcze nie jadłam kolacji! Dopiero po 19:30 dziś. Wiem, że powiecie, iż może późno, ale dopiero co zjadłam ten serek. No i dziewczyny mnie uspokoiły, że skoro późno chodzę spać, to mogę jeść trochę później. Na ćwiczenia już nie mam dziś siły.
A tak w ogóle, to kupiłam dziś nowe spodnie. Ehh, to naprawdę stresujące zajęcie kupować spodnie i byłam szczęśliwa, kiedy spokojnie wyszłam ze sklepu xD. A było tak, że próbuję spodnie, które podaje mi sprzedawca,owszem wchodziłam. Były jednakobcisłe, że czułam się jak sardynka w puszcze... Wg. ów pana miały się rozciągnąć itd. Ale spróbowalam jeszcze jedne, były takie w sam raz. No i szczęśliwa wziełam je szybko i wyszłam xD. Tylko, że w domu okazało się, że ze mnie lecą. W biodrach są ok, lubie luźniejsze spodnie, ale w pasie się kompletnie nie trzymają przy skórze xD. No, ale to nieważne. Szczerze mówiąc, to mam nadzieje, że niedługo będą kompletnie lecieć .
Ide zrobić tą nieszczęsną kolacje, choć wcale nie mam ochoty na nią. No i zaraz do Was zaglądam :*
Kurde, piszę dziś, jakoś bez ładu chyba.
-
pff ja tam kolacje jadlam na diecie czasem o 21 i chudlam
-
fajnie się masz.
wybacz, ale jakoś nie stać mnie dziś na nic bardziej optymistycznego.
ja od wieków nie kupiłam spodni. wejde do przymieżalni i czasami nawet nie przymierzam spodni tylko łzy mam w oczach.
kupuję barwniki by dobarwić wyblakłe już stare gacie.
ech
miłego dnia
a takie kaszki to dobre na diete? ile ma kcal? w życiu nie jadłam, ale chyba są zapychjące, no nie?
______________
”Nawet najgorszy upadek jest lepszy od niepodjętej próby”
…Lie to me,
Convince me that I've been sick forever.
And all of this,
Will make sense when I get better.
I know the difference,
Between myself and my reflection.
I just can't help but to wonder,
Which of us do you love…
______________
Tu walczę z kompulsmami.
-
Kaszki manny? O nie Ci chodzi?
-
no chyba
yte malinowe i brzoskwiniowe co je Arventh
______________
”Nawet najgorszy upadek jest lepszy od niepodjętej próby”
…Lie to me,
Convince me that I've been sick forever.
And all of this,
Will make sense when I get better.
I know the difference,
Between myself and my reflection.
I just can't help but to wonder,
Which of us do you love…
______________
Tu walczę z kompulsmami.
-
Wczoraj dobiłam do 950.
Ok. 200 kcal na miseczkę. To są kaszki ryżowe. Można się najeść naprawde . Jednak nie polecam tej malinowej, blee .
A ze spodniami, to ja zwlekałam z kupnem od kilku miesięcy. Jednak wczoraj zostałam wręcz zmuszona, bo się na mnie mama wydarła, że nie będe miała w czym do szkoły chodzić xP. I zmotywowała mnie trochę tym, że powiedziała, iż skoro wchodzę już w stare, to nowe też kupie jakieś w porządku. Troszkę racji w tym było, bo kupiłabym spodnie na nos chyba, gdybym miała kupić je miesiąc temu . Narazie jednak żadnych spodniowych zakupów. To zbyt stresujące... Wole kupić kolejne buty .
A na śniadanie zjadłam:
twarożek - 100 kcal
2 Wasy - 40 kcal.
szynka konserwowa - 40 kcal.
180 kcal. Mało troszkę, wiem.
Zapomniałam też dodać, iż chora jestem o.O. Ale wszystko było by ok, gdyby nie kaszel. Tak mnie męczy, że mnie mięśnie brzucha bolą już...
-
chora- bo szkoła nie no zartuje ja tez nie cierpie oststnio zakupów, szczególnie spodni kiedy jeszcze wchodziłam w 28-29 to było nawet, ale lepsze 27, a teraz to dół tym bardziej mnie wkurza juz mój styl i dla tego najbardziej chce schudnąc. Ubieram sie w różne tuniki itp, bo wiadomo ze to luzne i zakrywa brzuszek, ale ja wolałabym czasem ubrać coś dopasowanego
-
walcząca - to dobrze, że ubierasz się w tuniki, przynajmniej potrafisz zatuszować to co masz do ukrycia, a nie tak jak ja :P
Arventh - sniadanko rzeczywiście malutkie, mam nadzieję, że nadrobisz II śniadaniem i obiadem, bo na kolację to już bedzie za późno.
A kupowanie spodni to katorga...maślanymi oczami patrzeć na rozmiar 26...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki