oj ja tez :P
oj ja tez :P
oj ja tez naduzywam kcal w chorobie. zalezy jeszcze jaki stan. jezeli leze w lozku i jestem uziemiona to kcal szybko lecą... organizm chyba sam sie domaga, zeby dostac sily na wyzdrowienie![]()
Ja jak już jestem chora, to też bym jadła ile wlezie. Masakra, dlaczego ja po prostu nie mogę nie lubić jeść??![]()
masakr aile my czasu tracimy na to jedzenie... ile zycia mam przez palce ucieka :P jakie wogole przemyslenia :>
wez jak sobie uswiadamiam, ze tyle mysli poswiecam na cos, co wkladam na chwile do ust, gryze, polykam, to stwierdzam, z emi sie w glowie poprzewracalo :P kurde no to tylko jedzenie hehe (AŻ jedzenieeee)
We mnie, mimo wszystko, jedzenie sympatii nie budzi ^^. Ale fakt, teraz podczas diety to główna część moich myśli xD. A to się głowie przez pół południa, czy do mleka dodać płatki, czy może musli, a to jeszcze co innego. Ostatnio się zapędziłam i chciałam sprawdzać kalorie na pudełku z mleczka do ciała...
A dziś zjadłam:
Śniadanie - mała kromka pszenno żytniego i wasa z serkiem almette i górkiem. Druga wasa z szynką i keczupem - 150 kcal. Małoo, ale ból gardła skutecznie zniechęcił mnie do jedzenia.
Teraz zjadłam naturalny jogurt wymieszany z bakaliowym musli i 2 wasy - 200 kcal.
Ja jak jestem chora, to właśnie nie mam ochoty na normalne posiłki. Ale chętnie bym się tam do czegoś dobrała, a tu coś skubneła. O, albo mam na coś ochote, a jak zaczynam jeść, to mi się już nie chce.
Chociaż chciałabym poćwiczyć, to nie mam większych sił, ani chęci na to...
Dziś waga wahała się pomiędzy 66/67 kg. Zmienie sobie na 67, chociaż oficjalnie waże się dopiero w środe xD. W sumie, jakieś 4,5 kg w 3,5 tygodnia mi ubyło. Ale zauwazyłam, że jakoś szybciej zaczeło mi lecieć przez ostatnie 1,5 tygodnia. No nic, zobaczymy co będzie dalej
.
Ja teraz myśle, jak przestawić się na ten inny tryb. Śniadanie rano, jedzenie w szkole itd. W ogóle, ja nigdy chyba nie brałam kanapek do szkoły (chyba, że jak byłam bardzo mała, ale też niedługo). Zawsze, jakaś drożdżówka, albo precel...
To się może spytam, co jecie w szkole? :P
Zamieszczone przez Arventh
uaheuaheuaheuhaeuhauehaue bomba
![]()
![]()
![]()
ja w szkole jadłam kanapke z chleba pelnoziarnistego z wedliną i ogorkiem albo pomidorem![]()
ja w szkole nie jem, a ja juz to tam kupuje sobie lizaczki :P poprawiaja mi humorek hehe![]()
przez to że nie jadałam ani śniadań w domu ani w szkole rzucałam sie na jedzenie po powrocie, ale teraz od wtorku obowiązkowo kanapeczka do szkoły![]()
jakies kanapki z wasy, czsem jak mam na pozniej to rodzice zdaz kupic jakas ciemna bulke, czsem jak mnie napadni to jakis jogurt itp![]()
Zakładki