Halutko! Ja już od 8:45 pomykałam na rowerze Wprawdzie po sosik do sałatki (dla mnie będzie wersja bez sosu, bo sos z majonezem! o zgrozo, bomba kaloryczna), ale pojechałam sobie okrężną drogą. Także na dzień dobry zafundowałam sobie 45 minut jazdy rowerem
Po śniadaniu:
50 g płatków Nestle Fitness (ale zredukuję do 30g,bo 50 to za dużo - po prostu musiałam dzisiaj zostawić resztę bo już nie mogłam )
Szklanka mleka
Fotorelejszyn oczywiscie musi być!:
Dziś na obiadek będzie ziemniak +filet z kurczaka w kawałkach pieczony w ziołach + sałatka z kapusty pekińskiej (a moze by tak choć małą łyżeczkę sosu na to kapnąć? Bo czosnkowy taki dobry... Co o tym myślicie?)
Dzisiaj jeszcze może się kuszę na rolki, jakąś "ośmiominutówkę" i na pewno rower jeszcze!
Zakładki